Rally Championship

Bez oceny

Bez oceny

Power ON i jazda...

Płytka znalazła się na swoim miejscu w czytniku, a ja z rozdziawioną gębą oczekiwałem cudu. W mej świadomości tkwiła jedna myśl - zdawałem sobie sprawę, że to konwersja z PieCa (tak bardzo nie chciałem się rozczarować). Na dobry początek przywitało mnie dynamiczne intro prezentujące wszystkie wozy dostępne w grze. Zagrzany do wyścigu zerknąłem w opcje. Powiało biedą... Ogólny brak ustawień ekranu (centrowanie, widescreenu totalnie brak - a ta funkcja jest już przecież standardem!). Włączając się w grę możemy dokonać wyboru następujących trybów rozgrywek: time trial, two player, arcade oraz najważniejszy championship. Po zdecydowaniu się na któryś z nich przechodzimy do wyboru rajdowej maszyny. Na początek mamy do dyspozycji światową czołówkę przemysłu motoryzacyjnego: Seat Ibiza Kit Car Evo II, Skoda Octavia Kit Car, Ford Escort RS2000 Kit Car, Nissan Almera Kit Car, Volkswagen Golf GTi Kit Car, Renault Maxi Megane, Vauxhall Astra Kit Car, Ford Escort Maxi Kit Car, Citroen Saxo Kit Car, Honda Civic VTi, Nissan Micra Kit Car, Skoda Felicia Kit Car, Proton Compact SRi, Peugeot 106 Maxi, Ford Puma Kit Car oraz Hyundai Coupe Kit Car Evo II (jest dobrze). Natomiast wśród dostępnych turniejów znajdziecie: VAUXHALL - Rally of Wales, Pirelli - International Rally, Scottish Rally, SEAT CUPRA Sport, Stena Line Ulster Rally oraz Manx International Rally. Każdy z nich jest w stanie zaoferować nam po sześć tras wiodących przez przepiękne tereny równinne jak i górskie. Wyścigi odbywają się o różnych porach dnia oraz w zróżnicowanych warunkach atmosferycznych (słońce, deszcz, śnieg , mgła). Po ukończeniu dowolnego odcinka specjalnego możemy na spokojnie prześledzić nasze niedociągnięcia korzystając z funkcji REPLAY oraz odtwarzania w zwolnionym tempie.

Reklama

"Prosto z mostu" czyli mowa o plusach i minusach

Gra posiada wiele smaczków, które cenią sobie użytkownicy wyścigów spalinowych. Wśród nich można wyróżnić np.: iskry sypiące się podczas ocierania o przeszkody, dym wydobywający się z rury wydechowej, kurz wlekący się za autem, resztki błota i piachu oblepiające się na karoserii podczas szaleńczej jazdy, rzucanie trawą spod kół podczas ostrego ruszania, możliwość korzystania z wycieraczek (kiedy tylko chcemy - trójkąt) oraz elementy nadwozia gubione podczas stłuczek - zderzak przedni i tylni (szkoda, że tylko to ulega zniszczeniu). Pewne małe zastrzeżenie mam do wykonania modeli samochodów. Mogłyby być zbudowane z większej ilości polygonów (to już chyba zboczenie - za dużo GT2). I jeszcze jedna sprawa. W wersji balszakowej mieliśmy możliwość śledzenia ruchów kierowcy oraz pilota. Po prostu szyby były przeźroczyste tak jak miało to miejsce w V-Rally 2 (a tu niestety szyby są przyciemnione - rozumiecie...taka ściema). W pozycji tej natkniecie się na przepięknie wydesignowane tory, zapierające dech w piersiach swym bogactwem barw i rozmachem swobody twórczej projektantów. Obiecuję Ci, że w czasie rajdu nie raz złapiesz się na tym, że uwagę twą rozpraszać będą ciekawe lokacje w postaci np. przepięknych budynków, tartaków, tuneli skalnych czy w końcu sentymentalnych wiatraków. Mistrzowsko prezentuje się efekt przebijania promieni słonecznych przez konary drzew. Nie nadaremno wydawca wspominał o grafice fotorealistycznej. Po części (i to dużej) zamierzenie to mu się udało! A propos grafiki. W tytule tym znajdziecie najlepszy, najładniejszy oraz najbardziej przejrzysty widok z kabiny jaki kiedykolwiek powstał w racerze na PSXa (do wyboru mamy dwa ujęcia z "deski rozdzielczej"). Ale dość już tego zachwalania, bowiem w kolejce czekają "niedoróbki". Po pierwsze engine graficzny nie został odpowiednio dopasiony, przez co mamy ostre rwanie w momentach gdy prócz naszego wozu w ekranie znajduje się (choćby) jeden pojazd przeciwnika (o zgrozo). Po drugie producent obiecywał idealną konwersję z blaszaka! W takim razie gdzie podziały się wgniecenia, zbite reflektory czy choćby pęknięcia szyb. Przecież nie czepiam się braku Hi-Resu bowiem to niemożliwe technicznie. Miałem okazję pograć trochę w wersję PeCetową i przyznam, że choć model sterowania tam nie należał do najlepszych to dało się w miarę poszaleć. Tu natomiast (na szaraku) spotkało mnie niemiłe rozczarowanie! Model fizyczny kuleje! Auto zachowuje się nad wyraz "kosmicznie"! Spróbujcie tylko wcisnąć gaz do dechy i spróbować wykonać dwa razy manewr: lewo, prawo. Auto wymyka się spod kontroli i to nie na zasadzie mojej nieudolności prowadzenia tylko złego algorytmu jezdnego. Czy przed końcem fazy produkcyjnej zwolniono wszystkich testerów? A może cała ekipa programistów była w stanie głębokiego upojenia alkoholowego? Żądam wyjaśnień, ponieważ przez to niedopatrzenie zabawa zaczyna się kończyć już na pierwszym ostrym zakręcie. Mój ostateczny werdykt brzmi: Jeżeli do projektu Rally Champonship dodalibyśmy fizykę zaczerpniętą z V-Rally 2 to otrzymalibyśmy nowego mistrza w klasie wyścigów RALLY i to pewniaka do momentu ukazania się Colina 2. A co było by potem? Wygrał by lepszy. Dla mnie osobiście RC jest przykładem zmarnowania ogromnego nakładu pracy grafików. A szkoda, bo aż serce mi się kraje gdy patrzę na tę grę i nie mogę wycisnąć z niej ostatnich soków. Wielka szkoda...



załamany MartineZ

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy