Producent: Datasun Software
Dystrybutor: Marksoft
Data premiery: styczeń 2000
Rodzaj gry: edukacyjna
Wymagania: Pentium 200 MMX, karta grafiki 4 MB, niewymagany akcelerator 3D, HDD, CD-ROM, karta dźwiękowa, system Windows 95/98
Ocena: 8.5/10
Coraz mniej jest na rynku gier, które niosą ze sobą czysto edukacyjne walory. Przygody Prosiaczka Kwika: Powród do przyszłości to produkt, którym powinny zainteresować się osoby szukające prezentu dla swoich latorośli w wieku 5-10 lat. Dlaczego tak sądzimy? Więc po kolei...
Historia
Prosiaczek Kwik i Kaczorek Kwak ni stąd, ni zowąd, podczas jednej z codziennych kąpieli w jeziorku, zostali "wciągnięci" do tajemniczego Zagubionego Świata. Udało im się powrócić do ich rodzimej krainy, ale niestety okazało się, że dawna Cudowna Kraina zamieniła się w nowoczesną, naszpikowaną elektroniką krainę - nasi bohaterowie przenieśli się w przyszłość. Pomysł na dobrą sprawę stary jak świat, ale wciąż funkcjonalny i doskonale pasujący do tej konkretnej gry. Dzieci wszakże lubią wszystko, co ma chociażby lekką naleciałość fantastyki. Gra jest typową przygodówką, w dodatku bardzo liniową i łatwą. Celem gry jest bowiem nie samo jej ukończenie, ale przekazanie grającemu jakichś treści edukacyjnych - tutaj konkretnie mamy do czynienia z zagadnieniami "Dlaczego okręt podwodny pływa w górę i w dół", "Dlaczego elektroenia wodna generuje elektryczność", "Skąd biorą się przypływy i odpływy morza", itd. W dodatku gra jest w dwóch językach - angielskim i polskim - które można przełączać w dowolnym momencie rozgrywki. Informacje przekazywane są wg mnie w odpowiednich dawkach, zagadki są zróżnicowane, nie nudzą szybko grającego.
Grafika
Grafika to czyste 2D, na moje oko to 640*480 oraz 800*600 w 256 kolorach - tak więc wymagania sprzętowe są prawie żadne, gra rusza nawet na sprzęcie klasy Pentium 166, co przy tego rodzaju produkcjach jest dużą zaletą. Żadnych wodotrysków, wszystko czytelne i przejrzyste - szkoda tylko, że paleta barw jest dość uboga, wykonanie gry w 65536 kolorach niewątpliwie uatrakcyjniło by ją wizualnie
Dźwięk
W tle muzyczka z syntezarków FM karty dźwiękowej - czyli także minimalne wymagania sprzętowe, do tego kilka efektów dźwiękowych i kwestie, wypowiadane przez bohaterów. Jak widać - tutaj też żadnych wodotrysków, CD-audio, czy innych cudów. Skromne, ale funkcjonalne
Polonizacja
Dystrybutor gry - Marksoft - pokusił się o spolonizowanie gry bez usuwania oryginalnej wersji językowej. Dlatego dzięki temu gra, oprócz poruszanych zagadnień technicznych i podobnych, uczy także języka angielskiego - kwestie wypowiadane są powoli, dzięki czemu nie ma problemów ze wychwyceniem i zrozumieniem poszczególnych słówek - a pamiętajmy, że gra przeznaczona jest dla dzieci w wieku 5-10 lat. Tekstu pisanego nie ma, a przynajmniej nie wyczaiłem, jak go włączyć, ale to nie przeszkadza nic a nic...
Podsumowanie
Jeśli macie w domu zapaloną do komputera latorośl w wieku 5-10 lat i szukacie jakiejś godnej uwagi gry - warto kupić Przygody Prosiaczka Kwika. Oprócz niewątpliwej rozrywki, jaką dziecku zapewni gra, wyciągnie ono z niej masę bardzo wartościowych informacji. Grę oceniliśmy na 8.5 / 10 - z maksymalnej oceny obcięliśmy półtora punktu za paletę 256 kolorów oraz niewykorzystanie pełnej powierzchni ekranu komputera - przy rozdzielczościach większych niż 800*600 gra wyświetla się w okienku - to se ne da, można było to albo przeskalowywać, albo przełączać rozdzielczość ekranu na 800*600 w trakcie gry.
Tomasz Jarnot