Przełom 2005/06 w ocenie producentów

Dziennikarze serwisu Gamecloud postanowili zapytać o opinie odnośnie 2005 i 2006 roku, który zbliża się wielkimi krokami, producentów gier z Ameryki Północnej i Europy.

Z wielu przeprowadzonych wywiadów można wydobyć informacje o największych sukcesach i porażkach kończącego się sezonu, a także o planach i nadziejach na nadchodzący 2006 roku, który dla wielu firm może być kluczowym jeśli chodzi o dalsze istnienie na rynku.

Mike Jaret ze studia Running With Scissors, znanego za sprawą kontrowersyjnej serii strzelanek "Postal", stwierdził, że najważniejszym trendem, jaki nas czeka w najbliższym okresie, będzie przenikanie się pomysłów ze świata filmów i gier. W gruncie rzeczy nawet jego studio sprzedało ostatnio licencję filmową na dzieło oparte na niemal pozbawionej fabuły produkcji, która w opinii krytyków polega tylko na czystej, pozbawionej sensu przemoc.

Greg Costikyan z Manifesto Games, firmy założonej jesienią, która zamiera promować w sieci gry niezależnych twórców uznał, że zalew licencji jest coraz bardziej widoczny i ma mieszane odczucia co do tego zjawiska. Wiele spodziewa się po grze zatytułowanej "Noks" - nie zdradził jednak żadnych szczegółów odnośnie tego projektu. Costikyan obawia się dalszej fali upadków znanych firm tworzących gry.

Twórca "Divine Divinity" - Martijn Holtkamp z belgijskiego Larian Studios - liczy na gry sieciowe, które odniosą gigantyczny sukces, przykłade czego jest "World of Warcraft". Do tego sądzi, że 2006 roku będzie kontynuacją wieści o wojnie konsoli następnej generacji, która dopiero teraz przybierze na sile.

Jan Beuck, szef niemieckiej grupy Master Creating, która zadebiutowała w 2005 roku z całkiem popularnym RPG pt. "Restricted Area", również dostrzega przyszłość w licencjach i adaptacjach, co - jak sądzi - hamuje tworzenie nowych, pomysłowych gier. Z wypiekami na twarzy czeka na premierę konsoli Nintendo Revolution i PlayStation 3, które mają wprowadzić nowe trendy. Liczy na wzrost popularności silnika Unreal Engine 3 oraz pojawienie się długo oczekiwanych gier, takich jak "S.T.A.L.K.E.R", "Gothic 3" i nowa "Zelda".

Joe Siegler z 3DRealms uznał, że najgorzej zapamięta aferę Hot Coffee, którą wywołali fani "Grand Theft Auto" - uważa, iż jej konsekwencje z pewnością zmienią wśród wielu ludzi z branżu podejście do tematu tworzenia modyfikacji przez graczy. Liczy na dobrą premierę strzelanki "Pray", obawia się jednak, że wojna nowych konsoli popchnie dalej w przepaść komputery PC.

Ken Levine, prezes studia Irrational Games, które pracuje nad "BioShock", czyli swoistym następcą serii "System Shock", ma nadzieję na wzrost legalnej dystrybucji gier przez internet. Po 2006 roku spodziewa się dalszej konsolidacji firm wydawniczych i wzrostu kosztów produkcji gier.

Adrian Chmielarz z polskiego zespołu People Can Fly stwierdził, że gry na PC są nudne i potrzebują więcej życia, aby działać na użytkowników tak jak tytuły konsolowe, które powodują "opad szczęki". Twórca "Painkillera" liczy na premiery nowych konsoli, a już teraz chciałby zagrać w "God of War 2" oraz "Resident Evil 5". Adrian stwierdził też, że nikt z nas nie jest sobie w stanie wyobrazić, jak wielkie będą targi E3 w 2006 roku, które od lat są uznawane za największe święto branży.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przełom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy