Politycy przeciwko grom video

Wprowadzenie zakazu korzystania osobom poniżej 18 roku życia z automatów do gier ustawionych miejscach publicznych, to kolejny wspaniały pomysł amerykańskich polityków na zmiejszenie przestępczości wśród młodzieży i ochronienie jej przez zgubnymi wpływami gier wideo.



Pierwszym stanem w USA, który "dorobił się? tego wspaniałego przepisu jest Connecticut. Tamtejszym politykom, głównie dzięki gorącemu poparciu gubernatora Johna G. Rowlanda udało się przegłosować wspomniany przepis.



Jak na razie dotyczy on gier typu ?point-and-shoot? czyli znanych również polskich "salonów gier? strzelanin takich jak Virtual Cop, w których gracz zamiast dżojstikiem posługuje się pistoletem.

Reklama



Zadziwiająca jest ta ogromna troska polityków o zdrowie psychiczne graczy, w kraju, w którym nabycie prawdziwej broni nie stanowi większego problemu.



Co więcej przepisy takie jak ów, wprowadzony w stanie Connecticut, tak naprawdę dotyczą znikomego procenta graczy, większość bowiem wielbicieli "krwawych? form elektronicznej rozrywki korzysta z domowych platform do gier.



Choć wielu polityków w USA nawołuje do ograniczenia dostępu do gier komputerowych, sugerując, że uczą one stosowania rozwiązań siłowych, to jednak paradoksalnie, w ciągu ostatnich kilku lat, w okresie, gdy rozwój ryku gier wideo jest szczególnie intensywny, liczba przestępstw dokonywanych przez nieletnich spada.



News pochodzi z serwisu www.chip.pl.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: video | politycy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy