Pikmin 2 - GameCube

Platforma: Nintendo GameCube
Wydawca: Nintendo
Deweloper: In-house
Dystrybutor PL: Lukas Toys
Tryb 60 Hz: tak
Ograniczenia wiekowe: brak
Gatunek: M.A.S. (Mass Action Strategy)
Ilość graczy: 1-2
Premiera: już jest!
Ocena: 8/10

Druga odsłona serii "Pikmin" wprowadza parę sympatycznych bohaterów, którzy to wspólnie wyruszają naprzeciw niebywałej historii, na arenę niezwykłych przygód w mikro świecie. Louiegi pracujący dla koncernu Hocotate Freight ma na głowie niemały problem - jego początkowe zadłużenie wynosi bagatela 10100 pokos. Jak spłacić tak gigantyczne zobowiązanie finansowe?



Odpowiedź przychodzi właściwie przypadkowo, wraz z pojawieniem się kapitana Olimara. Przytransportowany przez niego kapsel z planety Ziemi okazuje się być wartościowym kruszcem! Detektory wyczulone na cenne "odpady" wyceniają wspomniany element butelki na 100 pokos! Z tą chwilą nadzieje na lepszą przyszłość dla Louiego odżywają. Cóż dalej czynić? Louiegi wraz z kapitanem Olimarem postanawiają bez chwili wahania wyruszyć w niebezpieczną podróż w głąb tajemniczego globu ziemskiego, celem zlokalizowania i zdobycia kosztowności rozrzuconych w środowisku naturalnym niebieskiej planety.

To właściwie tyle w materii samej fabuły gry zatytułowanej "Pikmin 2". Długi i ciężki lot zdezelowanym statkiem do eksploracji kosmosu został uwieńczony tragicznym w skutkach lądowaniem. Jednak obaj bohaterowie przeżyli i czym prędzej rozpoczęli wnikliwą analizę ziemskiej struktury.



Na pierwszy ogień wpadły w oko naszym czołowym personom malutkie, ale wyjątkowo pracowite istotki zwane Pikminami. Choć pierwszy kontakt ze strony Louiego można skwitować przerażeniem, to finalnie strach przed nową formą przełamano i przyjaźń została zawiązana. Z plemniko-podobnymi poczwarkami, o dobrych serduszkach i robotnych kończynach, poszukiwania pożądanych kruszców z pewnością nabiorą rozmachu - jak pomyśleli, tak i zrobili.

W tym miejscu rozpoczynasz, drogi graczu, swe ziemskie boje o przetrwanie i zapewnienie sobie odpowiednio liczebnego wsparcia armii lemingowatych osóbek, zwanych Pikminami. Sterowanie zastępami żyjątek na całe szczęście zostało uproszczone do koniecznego minimum. W "Pikmin 2" nie ujrzycie rozbudowanych paneli kontrolnych, dziesiątek opcji formowania składów ani licznych funkcji decydujących o zachowaniach naszych podopiecznych. Gra się miło przyjemnie i co najważniejsze - intuicyjnie!



Oto podstawowa klawiszologia, którą należy opanować, by rozkręcić się w realiach "Pikmin 2": "Y" - zmiana bohatera, "B" - przywołanie Pikminów, "X" - zwolnienie/odwołanie Pikminów, "A" - wskazanie wyzwania, "C" - formowanie poległej kompanii, analogowy kontroler - przemieszczanie się / wskazywanie celów, "START" - radar / panel zdobytych przedmiotów, "Z" - przejście / powrót do widoku z lotu ptaka, "L" - centrowanie kamery, "R" - oddalanie / zbliżanie obserwowanej akcji.

"Pikmin 2" to także nowe zastępy pikminowatych odmian kolorystycznych mikro bohaterów! Każda z "ras" charakteryzuje się konkretnymi zdolnościami (prócz czerwonych, które są zwyczajną-niezwyczajną siłą roboczą ;), np.: niebieskie Pikminy mają zdolności poruszania się wpław, żółte są lżejsze, dzięki czemu można je podrzucać na wyższe pułapy niż pozostałe "robaczki". Żółte Pikminki dodatkowo wykazują odporność na wyładowania elektryczne. Fioletowi bohaterowie są najwięksi (wysokość około 2,5-3 cm) i najciężsi, dzięki czemu ich wydolność fizyczna dziesięciokrotnie przewyższa siłę czerwonych ludków. Jedynym minusem fioletowych Pikminów jest powolność, ściśle związana z ociężałością.



Na końcu pozostaje nam wymienić rasę białych mikrusów. Nie bez przyczyny użyliśmy słowa mikrusy, ponieważ bielutkie Pikminiątka mają od 8 mm do 1,6 cm wysokości! Ich gabaryty pozwalają im natomiast na ponadprzeciętną obrotność i szybkość działania. Wśród specjalnego spektrum działań białych stworków możemy wymienić dodatkowo: odporność na trucizny, umiejętności lokalizowania przedmiotów pod powierzchnią ziemi i wydobywania ich.

Zasady zdobywania w swe szeregi Pikminów oraz cennych przedmiotów są bardzo przejrzyste. Pikminy watro wysyłać w bój z owadami lub roślinami w grupach kilkuosobowych. Zadania są wtenczas sprawniej realizowane, cele szybciej osiągane, a i życia małych robotników w mniejszym stopniu narażone na niebezpieczeństwa. Każdy z pokonanych rywali transformuje się w przedmiot, który z kolei przeniesiony przez Pikminki do bliźniaczej (cebulowej;) sondy statku kosmicznego zostaje tam przemieniony w sadzonkę. Wyrwanie takiej sadzonki z gleby równoznaczne jest z narodzinami nowego życia. Tym oto sposobem realizujemy sprytny plan pozyskania armii podwładnych, sympatycznych mikrusów.



Skoro jesteśmy przy temacie narodzin Pikminów, to warto w tym momencie nadmienić, że osobników o zabarwieniu białym oraz fioletowym uzyskujemy w podziemnych jaskiniach. Proces przypomina istne barwienie, ponieważ by uzyskać pożądany kolor Pikmina konieczne staje się wrzucenie czerwonego przedstawiciela mikro-rasy do odpowiedniego kielicha kwiatowego z kolorystycznym roztworem. I po sprawie.

By podnieść znaleziony przedmiot lub pokonać napotkaną przeszkodę, konieczny jest określony zasób siły roboczej. Wspomnianą wartość charakteryzuje wyświetlana przy danym elemencie cyferka z potrzebną ilością Pikminów. Przykład: jeżeli do podniesienia puszki konieczne jest zgromadzenie 100 Pikminów, to można dane zadanie wykonać na dwa sposoby - zebrać 100 czerwonych istotek lub 10 fioletowych, z których każdy ma siłę 10 czerwono-krwistych Pikminów. Im dalej zagłębiamy się w akcję i poziomy rozgrywek, tym kombinowania i logicznego myślenia napotykamy coraz więcej.



Trzeba przyznać, że fenomen pomysłowości mistrza Miyamoto po raz kolejny dał o sobie znać. Sequel pozycji "Pikmin" dostarcza graczom wyjątkowych pokładów grywalności wymieszanych z logicznym główkowaniem. To zaprawdę wybuchowa mieszanka akcji, przygody i strategii czasu rzeczywistego, którą warto pozyskać do domowej biblioteczki hitów dedykowanych platformie Nintendo GameCube. Pamiętajcie - tej pozycji nie ujrzycie na żadnej z konkurencyjnych konsoli. Produkt wyłącznie dla fanów wielkiego "N"!

Marcin "MartineZ" Brodowski

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: deweloper | Platforma Obywatelska | Dr House | dystrybutor | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama