Parappa the Rapper 2 - PS2

Rodzaj gry: muzyczna
Grywalność: 9/10
Grafika: 7,5/10
Dźwięk: 9/10

Parappa to najpopularniejszy raper na PlayStation / PS one. Blisko 4 lata temu zaatakował po raz pierwszy. W 1999 r. pojawił się Umjammer Lammy, którego można nazwać rock' n rollową wersją Parappy. A sama idea gry? Oczywiście bardzo prosta, pomysłowa i.. dziwna ! Oto naszym oczom objawia się scena, na której widnieje główny bohater. Najpierw słychać głos naszego mistrza (nauczyciela), który deklamuje część piosenki. Następnie przychodzi nasza kolej - musimy powtórzyć fragment piosenki najlepiej jak tylko się da. Technicznie przedstawia się to następująco. W pierwszej sekwencji (nauczyciel) na ekranie wyświetlana jest kombinacja przycisków, które wyznaczają rytm piosenki. W drugiej części musimy jako Parappa wcisnąć dokładnie te same przyciski w odpowiednim czasie. W ten sposób nasz bohater rapuje.

Grafikę można scharakteryzować w następujący sposób, ODWAŻNA. Autorzy gry zdecydowali się zachować jej pierwotny charakter - zarówno główne postacie jak i tła przypominają "wycinanki" z filmu rysunkowego. Dlatego trudno jest porównać Parappę do jakiegolwiek innego tytułu. Nasz bohater przypomina raczej pieska (słowo "raczej" wyraża pewnego rodzaju niepewność w dokładnym określeniu gatunku), a jego przygody to przekolorowy film rysunkowy. Parappa The Rapper 2 jest jedynym w swoim rodzaju symulatorem rapera. Dźwięk oraz oprawa muzyczna to podstawowe atuty gry. A warto dodać, że są one niezwykle urozmaicone. Niektóre utwory zawierają elementy funku, inne soul'u, old school' owego hip-hopu, czy japońskiego popu. Jest też jedna postać, która brzmi prawie jak legendarny Barry White! Z pewnością Parappa the Rapper 2 nie będzie hitem na miarę Gran Turismo 3: A-spec, czy WipEout Fusion, ale jest to bardzo specyficzna i oryginalna gra. Oferuje niestandardową rozrywkę, której poszukuje wielu graczu zmęczonych ciągłymi pojedynkami w Tekkena, rajdami w WRC, czy ganianiem za Jakiem i Daxterem. Warto spędzić kilka godzin z tym tytułem - czysta rozrywka!

Chociaż sam pomysł na grafikę nie uległ zmianie, to jednak "gołym" okiem widać poprawę jej jakości. Jest jeszcze bardziej kolorowo, widać więcej animowanych szczegółów w tle, a animacja jest płynna do bólu. Po prostu gramy w muzyczny film rysunkowy.

MartineZ

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Guardian | PlayStation Vita | raper | grafika | piosenki | Bohater | dźwięk | muzyczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy