NHL 2001

Co roku o tej samej porze stawiam sobie pytanie "Co też ludzie w EA Sports poprawią w swojej serii sportowej?". Minął rok i mamy kolejna odsłonę "NHL" - gry, która od ładnych kilku lat jest bez przerwy unowocześniana. Nie ukrywam, że "NHL" jest moją ulubioną grą ze wszystkich wydawanych przez EA Sports jednak kolejne wersje tej gry podobają mi się niestety coraz mniej.



Przechodzimy do sedna sprawy, czyli "NHL 2001". Zaczynamy od intra - moim zadaniem słabiuteńkie - nie ma tu żadnego fragmentu prawdziwych meczy - wszystko jest ściągnięte z gry (tylko z wersji na Playstation 2 a nie PC). I to jest raczej kiepskie wyjście. Każdy kto widział intro od NHL'97 przyzna mi rację, gdzie dynamiczna muzyka i zabijające urywki meczy wbijały w fotel (albo krzesło;)) ...to było coś co zachęcało do grania. No dobra intro to intro słabe, ale zawsze jest.

Reklama

Menu w tym roku zostało strasznie uproszczone - zupełnie nie podobne do EA Sports - ale to lepiej - nie można się zgubić w ogromie opcji które NHL 2001 posiada. Dostępne są typowe rodzaje rozgrywki - Quick Game, Tournament, Season, Playoff, Shootout, natomiast z nowszych jest Online League (liga rozgrywana przez Internet) i Internet Online (mecze przez Internet). Oczywiście mamy jeszcze cała "wywrotkę" opcji rozgrywki (np "gumowatość (elastyczność)" krążka, kilka opcji dotyczących zachowania sędziego itp.) naprawdę jest tego baaardzo dużo (za rok EA Sports doda pewnie takie szczegóły jak kolor sznurowadeł sędziego i trenera ;)) Z ciekawostek należy wspomnieć jeszcze o możliwości stworzenia własnego zawodnika (i wstawienia mu własnej twarzy), importowania do gry własnej muzyki z formatów mp3, mp2 wav itd. Aby tego dokonać trzeba ściągnąć ze strony EA Sports specjalny programik - ale opcja jest cool.

Do dyspozycji mamy wszystkie zespoły wchodzące w skład ligi NHL, oraz drużyny narodowe - o dziwo jest wśród nich również Polska.

AI przeciwnika jest rzeczą, przy której trzeba się zatrzymać na chwilę. Na poziomie Begginer pierwsza tercja zakończyła się wynikiem 4:0 dla mnie, aby w końcowych momentach meczu wzrosnąć do 14:1. Ustawiłem wiec poziom na Allstar - no i przetrwałem tylko kilka minut...potem się zaczęło - 3 bramki w ciągu kilkunastu sekund...potem było już tylko gorzej. Tak, więc inteligencja komputerowych hokeistów jest na bardzo dobrym poziomie.

Sterowanie zawodnikami jest takie same jak w "NHL 2000", więc nie ma się nad nim, co rozczulać Po chwili możemy wymiatać na lodzie najróżniejsze manewry. Acha no i jak się zdenerwujecie istnieje oczywiście możliwość naklepania przeciwnikowi po masce - nie jest to jednak tak rozbudowane jak "Tekken" czy "MK4" - jest tylko jeden cios - ale zawsze przyjemnie jest zejść na ławę kar za obicie teksturki twarzy wroga.

Teraz o tym, co widać na lodowisku - a jest, o czym pisać. Mecz zaczyna się oczywiście wyjściem hokeistów z szatni - nowość. Jednak mam tu zastrzeżenia - każdy mecz zaczyna się identycznie - ta sama sekwencja wychodzenia z szatni, wjazd na lód, i "rozgrzewka" - wszystko przy IDENTYCZNYM ustawieniu kamery - po 3-4 spotkaniach zaczyna to być denerwujące i nudne. Postacie są wykonane bardzo dokładnie, (ale tylko te które biorą udział w meczu - o reszcie za chwilę). W kaskach widać odbicia światła i...to wszystko. Reszta wygląda tak jak w "NHL 2000" - każdy zawodnik ma swoją twarz (wyglądają wiec bardzo realistycznie-mrugają oczami, gadają do siebie itd. - takie małe szczególiki ale cieszą). Jednak np. trener pozostawia wiele do życzenia (jakiś taki kwadratowy...), acha no i publiczność - jest lepiej niż rok temu jednak nadal są to zwykłe "postawione" pionowo bitmapy. Ale w sumie za grafikę plusik

Dźwięk jest też na porządnym poziomie - komentator z minimalnym opóźnieniem opisuje wydarzenia na boisku (przy czym jeśli mamy 4 głośniki jego głos słychać tylko z przodu - z tyłu wyje publiczność itp.) Wszystkie odgłosy przepychanek na lodzie, strzelania i zaliczania gleb przez hokeistów są doskonale dobrane - tu też plus.

No i "ulubione" pytanie graczy posiadających słabszy sprzęt - "Jaki komp trzeba mieć?" no wiec można grać już na P266 tylko mija się to z celem. Najlepszym wyborem byłby np. PII400, 128RAM + jakiś dobry akceleratorek - inaczej się nie pobawicie.

Podsumowując - gra się bardzo przyjemnie, siatka aż furczy od wpadających krążków, sędzia na pełne ręce roboty, jest brutalnie i zimno - w końcu to "The Coolest Game On Earth?". Dla wszystkich miłośników hokeja pozycja obowiązkowa, dla innych - również - bardzo solidnie i z polotem wykonana gierka. Polecam.

Andro

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: internet | wiec | Electronic Arts | NHL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy