Informacja prasowa
Amerykanie lubią mieć wszystko naj-, nic więc dziwnego, że i w dziedzinie
kawiarni internetowych poszli na całość: w Nowym Jorku otwarto największy
tego typu lokal na świecie.
Lokal, znajdujący się w centrum Nowego Jorku, oferuje gościom 800 stanowisk
komputerowych ze sprzętej najnowszej generacji. Na dobry początek można było
surfować przez pięć godzin za dolara. Normalne ceny będą kształtowane w
zależności od liczby odwiedzających: gdy będzie ich pełno, godzina online
będzie kosztować 4 dolary, gdy lokal zaświeci pustkami - cena spadnie.
Projekt jest wynikiem współpracy Hewlett Packarda i globalnej sieci kawiarni
internetowych EasyEverything. W grudniu mają zostać otwarte kawiarnie w
Rzymie, Berlinie i Paryżu. Jest to specjalność EasyEverything: sieć ma do
tej pory 11 cyberkawiarni w Europie, a do końca br. chce ich mieć 20 w
różnych punktach świata. Twórcy przedsięwzięcia uważają, że oferowanie
dostępu out-of-home, czyli poza domem, może być opłacalne. Goście płacą nie
tylko za korzystanie z komputerów, ale też za napoje i przekąski, zarabiać
można na sprzedaży dyskietek i płytek CD oraz udostępnianiu drukarek i
kopiarek. Co więcej: tłumek w internetowej kawiarni to, wg EasyEverything,
łakomy kąsek dla reklamujących się firm - co oznacza kolejne źródło dochodu.