Mister Mosquito - PS2

Platforma: PlayStation 2
Wydawca: Eidos
Gatunek: Akcja
Gracze: 1
Gra dostępna: USA oraz Japonia
Premiera-Europa: nie przewidziano

Dwutygodniowa europejska posucha popchnęła nas ponownie do ściągnięcia jakiegoś "imporciku". I choć przyszły tydzień zmrozi swym powiewem świeżości TOCA RACE DRIVER to postanowiliśmy nie siedzieć z założonymi rękoma tylko przetestować jakąś oryginalną pozycję wydawniczą. Tym razem padło na "symulator komara"!!!

Nie, nie - to nie żaden chochlik drukarski! W grze "Mister Mosquito" wcielamy się w rolę bzykającego owada żywiącego się ludzką krwią! Ta perspektywa ukazania świata (z oczu małego robaczka) bardzo nam przypadła do gustu! Latając po pokoju wśród mebli oraz sprzętów RTV i AGD czujemy się niczym piloci myśliwca z drugiej wojny światowej tylko, że w abstrakcyjnej scenerii! Jak sami już zdążyliście wywnioskować z mych słów - pilotaż komara jest bardzo przyjazny dla gracza i przysparza sporo frajdy oraz satysfakcji. Ale skupmy się nad zadaniami jakie przydzielono naszemu dzielnemu - małemu bohaterowi: podstawowym celem każdej misji jest zdobycie określonej ilości krwi. A powiedzmy sobie szczerze - nie będzie to łatwe, gdyż nasze ofiary to żywe z krwi i kości postacie - reagujące na "bzykot" skrzydeł, bodźce dotykowe oraz niejednokrotnie zajęte wykonywaniem jakichś czynności oraz prac domowych. By zmniejszyć ich czujność możemy np. z całym impetem uderzyć w przełącznik światła (by je zgasić), w przycisk uruchamiający sprzęt RTV (w wiadomym celu), usiąść na pilocie do telewizora (celem zmiany oglądanego kanału TV przez naszą ofiarę) itp. Gdy w końcu uda nam się zająć czymś obiekt naszego zainteresowania - możemy przystąpić do ofensywy! Na ciele ofiary zostaje wówczas zaznaczony czerwony punkcik - to miejsce, gdzie bez większych problemów przebijemy się do naszego "życiodajnego nektaru"; krwi! Po udanym lądowaniu przechodzimy do "czerwonej roboty": odpowiednim klawiszem wbijamy swoją paszczę i rozpoczynamy tankowanie do pełna! Sam system wypompowywania krwi jest iście fantazyjny - musimy z wyczuciem kręcić analogową gałką niczym wiatraczkiem, który obserwujemy podczas przelewania paliwa z dystrybutora. W zależności od naszej gracji ruchów w dolnej partii ekranu możemy śledzić napięcie jakie towarzyszy naszej ofierze oraz prędkość bicia jej serca. Pamiętajcie aby nie przedobrzyć! Jeżeli człek, z którego ciała wysysacie czerwoną substancję rozpocznie coś podejrzewać (wskaźnik, o którym przed chwilą wspominaliśmy będzie coraz bardziej czerwony a serce wykazywać będzie wzmożone bicie) - natychmiast pakujcie swoje manatki i zmykajcie gdzie pieprz rośnie. Jeżeli wasza pazerność weźmie górę nad zdrowym rozsądkiem skończycie marnie - "chlaśnięci" dłonią i po wszystkim... GAME OVER. Jeżeli natomiast powstrzymacie wasze żądze to istnieje realna szansa, że umkniecie bez żadnych konsekwencji lub w najgorszym przypadku rozpocznie się BITWA! Na czym ona polega? - zapytasz zdziwiony czytelniku. Już spieszę z naświetleniem Ci tego problemu... wściekły człek za wszelką cenę będzie starał się unicestwić twoje istnienie. Na całe szczęcie nie pozostajesz bezbronny! W trakcie "szalonej gonitwy" za twoją malutką osóbką na ciele delikwenta-giganta uaktywnią się czerwone "punkty bezpieczeństwa" - jeżeli w nie trafisz swym "dziobem" niebezpieczny dla nas dotąd osobnik złagodnieje i zostawi nas w spokoju! Wtedy pozostaje ponownie uśpić jego czujność oraz zaatakować!

P.S.
Jeżeli już postanowicie zostać Panem Komarem to życzę Wam z całego serca zdobycia jak największej ilości nowych lokacji, skłucia setek ofiar oraz wypicia hektolitrów krwi!!! To wspaniała gra, którą szczerze wam polecamy...

MartineZ

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Platforma Obywatelska | PlayStation Vita | USA | Japonia | Europa | wydawca | mosquito
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy