Mashed - Xbox

Tytuł: Mashed
Platforma: Xbox, PlayStation 2, PC
Wydawca: Empire
Deweloper: Supersonic
Gatunek: wyścigi
Premiera: 18 czerwiec 2004

Przedpremierowe wrażenia!
"Mashed" we wszelkich zapowiedziach zanosi się na niezwykle ciekawą grę z pogranicza gatunku "combat-racing". Ciekawie, choć prosto zaprojektowane trakty, wzbogacone oryginalnie prezentującymi się samochodami robiły bardzo pozytywne wrażenie. Można było sobie pomyśleć - zapowiada się nam fajna pozycja, obfitująca w wiele nowatorskich patentów, czyli zabawa murowana.

Dziś, kiedy prezentujemy ten gorący "rzut okiem", mamy na kalendarzach datę 18 czerwca. Zgodnie z oficjalnie potwierdzonym terminem wydawniczym, "Mashed" powinien już dzisiaj wylądować na europejskich półkach sklepów z grami. Czy warto zainteresować się tą pozycją? Postaramy się Wam odpowiedzieć na to pytanie, bazując na pełnej wersji, za której udostępnienie przed premierą składamy podziękowania wydawcy Empire.

Miszmasz...
Z wstępnych założeń "Mashed" miał rasowym przedstawicielem gatunku arcade - bawiącym, bawiącym i jeszcze raz bawiącym graczy. Zgrabne połączenie "Destruction Derby" i "Micro Machines" to w telegraficznym skrócie ogólny kształt dzieła programistów z grupy deweloperskiej Supersonic.

Główne menu oferuje nam możliwość rywalizacji w dwóch głównych trybach "Single Player" oraz "Multiplayer". Pierwszy z nich zawiera następujące opcje zabawy: Challange Cup, Quick Battle i Time Trial. "Multiplayer" natomiast proponuje: Standard Play oraz Team Play.

W potyczkach z przyjaciółmi możemy siłować się do czterech graczy jednocześnie w opcjach "all-against-all" lub współpracy zespołowej. Wśród 13 zakręconych niczym naleśnik z dżemem traktów odnajdujemy i takie, wiodące przez m.in. piaszczyste pustynie Egiptu, zlodowaciałe górskie krajobrazy oraz zakręcone leśne ścieżyny. Tory, choć zbudowane niezwykle prosto - żeby nie powiedzieć prymitywnie - zostały skomponowane bardzo logicznie, dzięki czemu bawią należycie.

Jak wygląda sama batalia? Już tłumaczymy. Jeśli bierzecie udział np. w Quick Battle, to akcję obserwujemy z "lotu ptaka". Wszystkie cztery pojazdy gnają na złamanie karku. Każdy, kto wypadnie na zakręcie lub zostanie ustrzelony - odpada definitywnie. Jeśli z całej czwórki na ekranie pozostanie duet, to wygrywa ten, który jako pierwszy oddali się na tyle, by dotknąć krawędzi ekranu. Tym oto sposobem zyskujemy jeden punkt. Jeśli bitwa toczy się np. do 8-12 punktów, to rozgrywamy tyle pojedynków, ile jest koniecznych do uzbierania wymaganego kompletu punktów.

Samochodziki
Życzylibyśmy sobie, by niezależnie od trybu zabawy istniała możliwość wyboru dowolnego pojazdu, a tak niestety nie jest. Challenge Mode narzuca z góry samochód, który mamy poprowadzić - wygląda to tak, jak gdyby każdy z traktów posiadał przyporządkowany dla siebie wehikuł. Szkoda. W Time Trial sytuacja prezentuje się identycznie.

Jedynym odstępstwem od wymienionej powyżej reguły jest tryb Quick Battle, gdzie przed waleczną gonitwą możemy dokładnie sprecyzować wszelkie reguły planowanej, drogowej szarady. Nareszcie! Wśród opcji do wygenerowania odnajdziecie: poziom trudności, "power-up'y", własny samochód, barwy przeciwników oraz tryb zabawy ("all-against-all" - 8 punktów gwarantuje zwycięstwo lub "one- against-all" - do wygranej potrzeba 12 punktów)

Wśród samochodzików zaimplementowano wiele zróżnicowanych modeli i typów pojazdów: sportowe, turystyczne, klasyki, półciężarówki, buggy itd. Co ważne, każdy z nich można wyposażyć w dziewięć wysoko wyspecjalizowanych broni, wśród których nie zabrakło: karabinów maszynowych, moździerzy, dubeltówek, rakiet, olejowych pułapek, baryłkowatych bomb czy oślepiających flar!

Arcade ponad wszystko!
Jeżeli ktoś zapytałby mnie, niezależnie od pory dnia czy nocy, o model sterowania w grze zatytułowanej "Mashed", to bez chwili zawahania wykrzyknę - "arcade!". Chciałoby się rzec, że prowadzenie pojazdów to bułka z masłem, lecz rzeczywistość jest zgoła odmienna. Może i faktycznie samo sterowanie nie powinno sprawić Wam większych trudności po odpowiedniej dawce treningu, lecz osiągane prędkości i szalona praca kamer, znacząco utrudniają zapanowanie nad pojazdami. A trzeba tutaj podkreślić, że widoków, z których mamy zamiar obserwować akcję, także nie możemy sobie dowolnie wybierać. Kamera w zależności od trybu zabawy przyjmuje zaprogramowaną postawę i koniec, kropka.

W opcji rozgrywek Challenge Cup oraz Quick Battle akcję na ekranie obserwujemy z kamery umieszczonej w helikopterze - niezwykle lotne widoczki. Co natomiast tyczy się Time Trial'u to mamy typowy TPP, gdzie kamera podąża blisko za tylnym zderzakiem prowadzonego przez nas dwuśladu. Ubogo w opcje, ale trudno - nic na to nie poradzimy.

Kolejnym elementem znacząco podkreślającym arcade'owy charakter "Mashed'a" to licznie rozrzucone na traktach power-up'y. Wśród ciekawszych ataków możemy wymienić: beczki z olejem, miny, karabiny maszynowe, rakiety zdalnie naprowadzane czy chociażby destrukcyjne ataki z powietrza - Air Strike. Mnóstwo dobrej zabawy.

Reasumując
Odnosimy wrażenie, że "Mashed" został skompilowany bardziej z myślą o starych wyjadaczach niż początkujących konsolowcach. Jego walory z pewnością docenią weterani branży, którym ten tytuł będzie przywodził na myśl piękne klasyki. Ubóstwo opcji konfiguracyjnych i troszkę (delikatnie powiedziane) chaotyczna praca kamer wpływają bardzo negatywnie na wizerunek "Mashed'a". Wydaje się nam, że gra została ukończona na siłę - wielka szkoda, gdyż drobne poprawki mogłyby wyraziście podnieść jakość produktu sygnowanego logiem Empire.

Ujmując bardzo prosto - "Mashed" to istne "Micro Machines" XXI wieku. Jeśli przepadaliście za tamtą kultową produkcją, to łykajcie dzieło chłopaków z Supersonic bez chwili zastanowienia. Jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości, to koniecznie przetestujcie grę przed zakupem.

MartineZ: Składam podziękowania za współpracę firmom: Empire Interactive z Londynu oraz Synitops (www.synitops.pl).

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: deweloper | PlayStation Vita | Platforma Obywatelska | wyścigi | trial | wydawca | zabawy | Xbox
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy