Kontrowersja motorem handlu

Ceny akcji firm branży komputerowej, podobnie jak wszystkie główne indeksy Wall Street, skakały niespokojnie w zeszłym tygodniu, by ogólnie zakończyć go słabymi wynikami.

Akcje Vivendi Universal wzrosły o 27 centów - do 31,40 dol. Udziały Atari zyskały 3% i są warte 3,35 dol. za akcję, natomiast Activision uzyskało tylko 3 centy na akcji, których aktualnie wartość wynosi 23,05 dol za sztukę. Inne firmy, jak Midway, Electronic Arts, Eidos, Konami, Nintendo czy Nintendo odnotowały delikatny spadek, bądź utrzymały swoją cenę.

Wyjątkiem były notowania giełdowe Take-Two Interactive, wydawcy kontrowersyjnego hitu "Grand Theft Auto: San Andreas" - uzyskały one dolar zysku, by zatrzymać się na pułapie 41 dol. za akcję. Take-Two Interactive szykuje się teraz do splitu swoich udziałów w stosunku 3 do 2, który będzie miał miejsce 28 marca.

Rewelacyjne wyniki Take-Two są oczywiście związane z olbrzymim sukcesem zapoczątkowanym jeszcze przez "GTA: Vice City" i kontynuowanym teraz przez "GTA: San Andreas". Wielki szum medialny, jaki ma miejsce wokół gier tego wydawnictwa, widocznie przysłużył się firmie, napędzając jej nowych klientów chcących zagrać w "brutalne" produkcje T2.

Analitycy giełdowi przewidują, że zwyżka cen akcji T2 powinna się utrzymać aż do czerwca, kiedy to "GTA: San Andreas" ukaże się w wersji PC, przejmując na siebie spadająca sprzedaż tej pozycji w wersji konsolowej.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: handel | wall
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy