Joint Operations

Producent: Novalogic Inc.

Wydawca: Novalogic Inc.

Dystrybutor PL: Cenega Poland

Rodzaj gry: gra akcji / taktyczna

Data premiery: sierpień 2004

Data premiery PL: wrzesień 2004

Sugerowana cena: 99,90 PLN



Od kilku dobrych lat karmieni jesteśmy nie zawsze dobrymi produktami firmy Novalogic, która wsławiła się najbardziej w serii symulatorów żołnierza amerykańskich sił specjalnych o nazwie Delta Force. O ile początki owej rodziny były udane, o tyle z biegiem czasu kolejne wydania stawały się wprost bliźniacze i coraz bardziej nudne. Przykra sytuacja dobiegła kresu po premierze części o podtytule "Black Hawk Down" ("Helikopter w Ogniu") i niedawnym dodatku do niego przewidzianym. Choć gra była liniowa, prosta jak budowa cepa i długa niczym niedziurawy odcinek jezdni w naszym kraju, to i tak zyskała rzesze fanów - sam się za takowego uważam. Niezmiernie ucieszył mnie fakt, iż firma Novalogic postanowiła wydać kolejną grę o podobnej tematyce, tyle że o całkowicie nowym tytule, choć i tak ma być nijako kontynuacją serii "Delta Force". "Joint Operations" - bo taką nazwę nosić będzie - przeniesie nas w całkiem nowe obszary działania...

Reklama



Nie chodzi mi w tym miejscu jedynie o nowe lokacje, w których spierać się będziemy z wrogami czyhającymi za każdym rogiem, lecz o zupełnie inne założenia samej rozgrywki. Z tego co wiadomo na dzień dzisiejszy, tryb dla gracza pojedynczego ma być jedynie zadatkiem prawdziwej, rzeczywistej rozgrywki. Ma tylko uczyć nas pewnych zachowań i skutecznie przygotować do rozbudowanej zabawy sieciowej. A ponoć nie będzie można na nią narzekać nawet w naszym kraju, pozbawionym nadal przyzwoitych łącz internetowych, dzięki specjalnie zoptymalizowanemu kodowi gry, który nie dopuści do irytujących lagów, nawet przy maksymalnej ilości graczy. Liczba ich oscylować ma w granicach 64 jednocześnie, toteż batalie zapowiadają się na potężne. Dodać do tego możemy jeszcze kilka trybów rozgrywki takich jak: Team Deathmatch, Team King of the Hill, Flagball, Capture the Flag. Przewidziano jeszcze jeden, który polegał będzie na wykonywaniu określonych z góry zadań, a jego nazwa jak na razie jest nam nieznana. W zasadzie możliwości sieciowe prezentują się nad wyraz przyzwoicie, ale na nich na szczęście gra się nie kończy.



Choć dla niektórych tryb singleplayer może nie być tak samo pociągający jak multiplayer i trudno się temu dziwić, skoro ma być czymś w rodzaju trybu ćwiczebnego. Nie zmienia to jednak faktu, iż się pojawi i przystoi go jakoś opisać. Z dniem dzisiejszym wiemy, że czekać na nas będzie szereg misji, które toczyć się mają w roku 2006 w Indonezji. Okazuje się że w niedalekiej przyszłości dojdzie do powstania tamtejszych separatystów i Amerykanie z poczucia obowiązku zainterweniują - jak zawsze - w celu przywrócenia spokoju, ładu i niczym niezmąconego szczęścia tamtejszych mieszkańcom. Oczekiwać zatem można tropikalnych klimatów, ognistego słoneczka, zimnych drinków, półnagich kobiet - hmm, coś mi się pomieszało. Z pewnością możemy oczekiwać wybujałej roślinności będącej głównym elementem otoczenia. Dodatkowo staniemy przed wyborem grupy, którą chcemy poprowadzić do boju i tak wybierać można pomiędzy Amerykanami a indonezyjskimi separatystami. Wybór będzie ważny, ponieważ każda z ekip cechować się ma odmiennymi elementami uzbrojenia, licznością i inteligencją. Jak mawia głos w "Randce w Ciemno": "wybór należy do Ciebie".



Pojawi się nowy element, dotąd rzadko niespotykany, a mianowicie w końcu obejmiemy kontrolę nad pojazdami wszelakiej maści. Mowa tu o pojazdach czterokołowych w rodzaju Hammerów, jeepów, ciężarówek itd. Nie zabraknie pontonów, łodzi, motorówek, a nawet helikopterów. Co ciekawe, nasz komandos będzie mógł objąć różne stanowiska w danej maszynie. Podczas szarży wozem będzie można go prowadzić lub strzelać z działka. Czasem wynikła sytuacja zmusi nas do działania, gdyż śmierć pilota śmigłowca nie pozwoli nam dłużej na okupowanie karabinku, lecz nakłoni do karkołomnego chwycenia sterów. Takich i innych rewelacji ma być znacznie więcej.



Od strony graficznej "Joint Operations" ma przedstawiać się ma porażająco. Nie wiem, co mają na myśli producenci, ale miejmy nadzieję, że się postarają. Screeny pokazują piękną roślinność, falującą wodę, przekrzywioną trawę (zapewne od wiatru), a także pory dnia i nocy. No cóż, nie powiem, iż mi się nie podoba, lecz spędzając dużo czasu przy "Far Cry" na maksymalnych opcjach graficznych, trudno mi uwierzyć, że może pojawić się jeszcze coś bardziej pięknego i realnego, lecz bynajmniej nie wykluczam takiej możliwości. Miejmy nadzieję, iż zapewnienia producentów znajdą pokrycie w rzeczywistości i kolejne screeny oraz trailery potwierdzą nasze oczekiwania pod tym względem.



Tyle by można rzecz na temat ogólnego zarysu gry "Joint Operations". W pewnym sensie pozycja ta ma szansę stać się hitem, jednak nie jest to z góry pewne, zresztą jak nic na tym świecie. Pozostaje nam jedynie cierpliwie czekać i trzymać kciuki za grę, ponieważ konkurencję w tym temacie ma i mieć będzie potężną.



Toldi

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rozgrywki | dystrybutor | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy