Jak II: Renegade - PS2

Platforma: PlayStation 2
Wydawca: SCEE
Dystrybutor w kraju: Sony Poland
Dostępność: Synitops
Developer: Naughty Dog
Gatunek: Przygoda
Ocena: 9,8/10

Dzieło twórców "Crasha Bandicoota"!
"Jak and Daxter" był swego czasu jednym z bardziej wyczekiwanych projektów na PlayStation 2. Pierwsza, dedykowana nowej konsoli Sony, gra zespołu Naughty Dog, wzbudzała prawdziwe zainteresowanie.

Twórcy "Crasha Bandicoota" przyzwyczaili graczy do produkcji dopracowanych zarówno pod względem wizualnym jak i grywalności. Zapowiedzi "Jak and Daxter" były naprawdę zachęcające, a grafika prezentowała się wyśmienicie. Po premierze J&D okazało się, że faktycznie gracze otrzymali grę, która przeniosła gatunek platformówek w nowy wymiar. Dziełu Naughty Dog zdecydowanie bliżej było do przygodówki niż do stereotypowego platformera. Rok później, w oparciu o silnik graficzny z pierwszego Jak'a, zespół Insomniac'a (twórcy "Spyro" na PS One) zaprezentował "Ratchet and Clank", grę, która prócz patentów zbliżonych do pierwowzoru, wniosła jeszcze elementy "rasowej" strzelaniny. Autorzy "Jak and Daxter" nie pozostali obojętni na zmiany i nowe trendy - po raz kolejny postanowili stworzyć grę, która będzie innowacyjna, niestandardowa, piękna i przede wszystkim niesamowicie grywalna!

Jak to się stało...
"Jak i Daxter" trafiają do mrocznej przyszłości, a konkretnie do chyba najbardziej ponurego i zniszczonego miasta, jakie kiedykolwiek pojawiło się w grze platformowej. Zaraz po przybyciu w te niezbyt gościnne rejony, istota zwana Baronem uwięziła Jak'a, poddając go przy okazji wyrafinowanym torturom. Dodatkowo prowadzono na nim eksperymenty z udziałem energii Dark Eco, która to w przeszłości spowodowała zmianę Daxtera w wiewiórko podobne stworzenie. Wydarzenia te nie pozostały bez wyraźnego wpływu na psychikę, oraz wygląd fizyczny Jak'a. Na szczęście w sukurs ruszył Daxter i pomógł uwolnić się naszemu bohaterowi. Teraz przyświeca mu jeden główny cel - zemsta na bezwzględnym Baronie!

Powstanie - Jak 2
Autorom gry zależało na tym by znów zaskoczyć graczy oryginalną ideą. Sukces "Ratchet and Clank" sprawił, że na szeroko rozumiany gatunek gier platformowo - przygodowych spojrzał też nieco starszy gracz. Idąc tym tropem, twórcy "Jak 2: Renegade" postanowili rozbudować swój nowy projekt o motywy, które sprawdziły się w paru innych "dorosłych" grach. Z wspomnianego już Ratchet'a, Jak "drugi" zapożyczył elementy strzelaniny. W pewnym momencie gry nasz bohater zyskuje broń (a dokładniej otrzymuje ją celem wykonania pewnego zlecenia). Od tej chwili będzie ją mógł rozbudowywać, tak by czynić na wrogu coraz to większe spustoszenie. Jest nawet specjalny poziom treningowy, na którym gracz może sobie sprawdzić skuteczność posiadanego arsenału.

To jednak dopiero początek! Kolejnym, genialnym wprost zapożyczeniem okazało się oparcie całej konstrukcji gry na "szkielecie" znanym z dwóch gangsterskich mega hitów - "GTA: Vice City" i "The Getaway". Fakt, że obie gry sprzedały się w łącznej ilości "grubo" ponad 10 milionów egzemplarzy na całym świecie podziałał bardzo stymulująco na wyobraźnię panów z Naughty Dog. W "Jak 2: Renegade" głównym poziomem gry jest wielkie, futurystyczne miasto. To właśnie tutaj przyjdzie przeżyć nam przygodę. Po jego ulicach poruszają się pojazdy dokładnie tak jak w serii GTA. Właściwie to jest jedna różnica - pojazdy latają nad ulicami, niczym w filmach science-fiction, takich jak "Piąty Element", czy epizod drugi Gwiezdnych Wojen - "Atak Klonów"! Wrażenie jest niesamowite! Jak próbując "zdobyć" dowolny pojazd wyskakuje na kilka metrów w górę, chwytając się podwozia. Potem gracz decyduje, czy wystarczy mu taka "dzika" przejażdżka, czy może raczej nie wystarczy, co kończy się niestety (dla pechowego kierowcy) wyrzuceniem z pojazdu (tego oczywiście nie pochwalamy, ale biorąc pod uwagę fakt, że Jak próbuje ratować świat przed złym tyranem, zastosujemy powiedzenie, że cel uświęca środki). Wówczas, siedząc za sterami, ma oczywiście szybsze możliwości poruszania się po metropolii. Pojazdy są zróżnicowane zarówno pod względem gabarytów jak i statystyk - niektóre są szybsze, inne mają lepszą sterowność itd. Dodatkowo, jeżeli Jak posiada broń palną, możemy uczynić z naszej latającej "fury" wóz bojowy! Ale już prawdziwym mistrzostwem jest możliwość przeskakiwania z pojazdu na pojazd. Jak to prawdziwy akrobata - wyskok z jednego pędzącego bolidu na drugi, który właśnie go minął nie jest dla niego problemem.

Jak się skrada
Kolejnym ciekawym patentem jest delikatnie wpleciony motyw z gier określanych jako skradanki (np. seria "Metal Gear Solid"). W prawym dolnym rogu ekranu jest mapa, na której widoczni są przeciwnicy. Zaznaczono też ich pole widzenia. Jako że, Jak jest prawdziwym renegatem musimy liczyć się z tym, że każde natknięcie się na patrole zakończy się podniesieniem alarmu i ostrym atakiem miejscowej policji, wiernej tyranicznemu baronowi. Wówczas (kolejne odwołanie do GTA i "The Getaway") możemy zdecydować się na walkę lub ucieczkę. Pojedynek z przytłaczającymi siłami gwardzistów prędzej czy później okaże się dla bohatera zgubnym w skutkach. Aby ratować skórę, warto, więc zapomnieć na chwilę o dumie i taktycznie się wycofać.

Jak jest na misji
Aby fabuła i akcja gry się rozwijały gracz musi wykonywać misje. Najczęściej nasi zleceniodawcy poukrywani są w różnych zakamarkach miasta. Jeden to na przykład lider rebeliantów, dla którego wykonamy kilka akcji sabotażowych, inny to wielgachny jegomość, będący właścicielem podejrzanej speluny (wymiarami przypomina Jubbę z Gwiezdnych Wojen). Jest też możliwość wykonywania misji dodatkowych, niezwiązanych bezpośrednio z fabułą gry. Te najczęściej można znaleźć w specjalnych automatach (coś na kształt futurystycznych budek telefonicznych) w obrębie miasta. Same misje przypominają już nieco bardziej grę platformową. Nie brakuje elementów skakanych, bieganych, ściganych, czy oczywiście strzelanych. Czasami też dołącza się do nas jakaś komputerowo sterowana postać wspomagająca nas swoimi umiejętnościami. Najczęściej podczas wykonywania misji wychodzimy poza obszar miasta, na specjalnie do tego przygotowane poziomy. Oczywiście zdarzają się też typowo miejskie zadania, jak np. przewieźć tajemniczą paczkę z jednego miejsca do drugiego - ścigani przez pojazdy gwardzistów będziemy zmuszeni do szalonej ucieczki pośród uliczek i zakamarków tej mrocznej metropolii.

Piękny jak Jak
Projekty postaci, oraz wiele innych elementów graficznych gry, inspirowane były zarówno japońską mangą jak i motywami z klasyków Gwiezdnych Wojen. Animacje są chyba jednymi z najlepszych, jakie widziano w grach przygodowych lub platformowych. Niesamowicie płynne, bardzo plastyczne, nasuwają skojarzenia z najlepszymi, wysoko budżetowymi produkcjami rodem z fabryki snów Disney'a. Jednak prawdziwym arcydziełem jest samo miasto - ogromne, zróżnicowane, rozbudowane z uwagą na najmniejsze szczegóły. Zmieniające się pory dnia sprawiają, że życie w nim toczy się swoim własnym cyklem. Gdzieś toczą się prace remontowe, gdzie indziej mamy dzielnicę domów na wodzie (stylizowane na dzielnicach z azjatyckich miast położonych nad wodą), lub futurystyczną część miasta w klimatach rodem z "Łowcy Androidów". Autorzy z Naughty Dog, kiedy rozpoczynali pracę nad "Jak 2: Renegade" zapowiedzieli, że stworzą najładniejszą grę przygodową niezależnie od platformy. Z całą pewnością udało im się tego dokonać.

Jak 2: Renegade VS Logitech Z-680
Przystępując do konsumpcji "Jak 2: Renegade" nie spodziewałem się, jak ważną rolę w tej pozycji może odegrać udźwiękowienie. Po połączeniu swej PS2 z zestawem "kinowego" nagłośnienia Logitech Z-680 i umieszczeniu nośnika z grą w konsoli zostałem dosłownie ścięty z nóg! Byście doznali także owego olśnienia zapraszamy koniecznie do wejścia w opcje i zatwierdzenia funkcji dekodowania muzyki i efektów dźwiękowych w systemie Dolby Pro Logic II! Strona muzyczna tego produktu prezentuje się wyśmienicie - dzięki dopracowanej do perfekcji oprawie dźwiękowej odczuwamy na własnej skórze niezwykłą głębię świata przedstawionego. Głośniki satelitarne (dookolne) niezwykle pieczołowicie informują nas o zagrożeniach np. których aktualnie nie widzimy! Chciałoby się rzec, że otacza nas rewia wielobarwnych dźwiękowych fajerwerków. Wszystko jednak jest przemyślane i absolutnie nie przypadkowe. Można śmiało stwierdzić, że namacalne poczucie głębi 3D zostało rozdzielone w proporcjach 50/50 - grafice i dźwiękowi przestrzennemu. Zestaw Logitech Z-680 z certyfikatem THX wydaje się być w swym zadaniu udźwiękowienia "Jak 2: Renegade" wręcz niezastąpiony! Istna poezja dźwięków...

Renegacja gatunku
Recenzowany tytuł ma jeszcze jedną niezaprzeczalną zaletę (a jeżeli mamy mało czasu to wadę) - trudno się od niego oderwać. Mniej więcej po godzinie grania, kiedy gracz zapozna się już z ogólną konstrukcją tego tytułu, okazuje się, że nowy Jak schwytał nas w swoje sidła i w żaden sposób nie chce puścić. Fabuła intryguje, Jak jako bohater budzi niesamowitą sympatię, a wciąż pojawiające się nowe możliwości, które gra przed nami odsłania, sprawiają, że pojawia się syndrom "jeszcze tylko jednej misji zanim wyłączę konsolę". Autorzy z prawdziwą precyzją i niespotykaną intuicją połączyli niby obce sobie gatunki tworząc całość, która pod każdym względem ustanawia nową jakość w pośród gier przygodowych. Wspaniała i rozbudowana gra, która dostarczy wielu godzin rozrywki z najwyższej półki.

MartineZ

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy