Hitman: Krwawa Forsa

0Producent: IO Interactive
Wydawca: Eidos
Dystrybutor PL: Cenega Poland
Rodzaj gry: przygodowa / akcji
Data wydania: 25 sierpnia 2006
Wymagania sprzętowe: Pentium IV 2.4 GHz, 1 GB RAM, karta graficzna z 256 MB RAM zgodna z DirectX 9.0, 5 GB wolnego miejsca na dysku, Windows XP, DVD - ROM Cena detaliczna: 99,90 PLN
Ocena: 8.5/10

Wszystko ma swój początek i koniec, chciałoby się rzec. Pewna era "Hitman'a" się skończyła, ale i pewna rozpoczęła. W świecie Agenta 47 wiele się zmieniło, ale to nadal ten sam, zabójczo skuteczny morderca...

Agent 47

Seria "Hitman" już od dłuższego czasu gości na rynku większości platform. Zimny, wyrachowany, posiadający kod kreskowy na czaszce zabójca z racji treści wzbudził wiele kontrowersji, krzyków krytyki, ale i głosów aprobaty. Zawsze spokojny, idealnie przygotowany, świetnie wyszkolony i maksymalnie profesjonalny - kto nie chciałby być takim perfekcyjnym agentem? Przy nim James Bond, Jason Bourne, nawet Punisher to tylko zgraja niezrównoważonych psychicznie amatorów...

Warto równocześnie zaznaczyć, iż skoro "Hitman" tak długo i skutecznie zabawia całe grono zapalonych graczy, prędzej czy później musi niestety wpaść we własne sidła "pustej kserokopiarki". Czy po raz kolejny Agent 47 skorzysta z oklepanych już patentów, nie wniesie niczego nowego do serii, a atmosfera "bezlitosnej powagi" uleci gdzieś w przestworza? Miejmy nadzieję, że cuda przytrafiają się nawet płatnym zabójcom...

Ofiara historii

Tym razem "Hitman: Blood Money" przedstawia nam losy byłego szefa FBI, który przez lata ciężkiej służby śledził poczynania naszego rumuńskiego bohatera. Wszelkie wycinki z gazet, zdjęcia lub nawet nagrania z kamer bezpieczeństwa przedstawia pewnemu dziennikarzowi, a my, jako Agent 47, w formie retrospekcji zwiedzamy poszczególne przedstawiane lokacje. Przyznam się, że ciekawy i bardzo klimatyczny to sposób, przypominający nieco wątek z poprzedniej części, ale zrealizowany z o wiele większym smakiem i rozmachem. Sama fabuła oferuje nam wiele ciekawych momentów, mocnych zwrotów akcji i całkiem udaną scenę finałową. Gdyby jeszcze dopracować kilka mniej istotnych elementów, podane wątki jeszcze bardziej zdynamizować, otrzymalibyśmy scenariusz do rasowego i poważnego filmu akcji. Za ten fakt brawa dla twórców...

Krwawe pieniądze

Wydawać by się mogło, iż podtytuł najnowszej części to tylko sprytny chwyt marketingowy, aby przyciągnąć zapalonych graczy atrakcyjnym sloganem. Jak szybko się okazuje, jest to wręcz wizytówka czwartego "Hitmana". "Krwawa forsa" jest zupełnie nowym i moim zdaniem bardzo trafionym elementem, który znacząco zmienia, przemeblowuje i uatrakcyjnia zabawę z Agentem 47. W jaki sposób? Za każde zlecenie otrzymujemy kasę. Im lepiej wykonane zadanie, tym lepszy stan konta - to oczywiste. Wysadzenie budynku, przejechanie delikwenta, uśpienie psa itd. Z drugiej jednak strony pozostawione ciało na otwartym terenie, nieumiejętne załatwienie danej ofiary, wzbudzenie podejrzeń wśród przechodniów, zdjęcie, jakie ktoś nam zrobił - to wszystko pociąga za sobą nieodwracalne konsekwencje. W jaki sposób? Wystarczy następnego dnia po zakończonym zleceniu sięgnąć po pierwszą lepszą gazetę. Możemy w niej np. przeczytać: "...Wczorajszej nocy doszło do krwawego ludobójstwa. Pewien mężczyzna zamordował kilkoro osób, uciekając z miejsca wydarzenia...". Dodatkowo mamy opis podejrzanego, w jakim stylu wykonał zlecenie itp. Jak więc sami widzicie, jeśli jakaś kamera zarejestruje naszą obecność, poprzez naszą uwagę ktoś sfotografuje naszą facjatę, a na dodatek nieumiejętnie strzelamy i lubimy często się przebierać, prasa o tym napisze. Na nasze nieszczęście nie możemy tego tak pozostawić... Gdyby chociaż można było "załatwić" bezczelnych "gryzipiórków"... Zamiast tego należy im zapłacić odpowiednią sumę, a oni zaprzestaną dalszych, gazetowych eskalacji. Jak więc sami widzicie, podtytuł "Blood Money" nie jest tu przypadkowo, a sam patent zmusza do większej koncentracji i planowania kolejnych działań.

Po latach treningu

Teraz mamy o wiele większą swobodę. Ba, nawet zakres ruchów znacznie uległ poprawie. Oprócz ukrywaniu trupów po przeróżnej maści kątach, ściąganiu z nich ubrania w celu szybkiej "przebierki" czy wstrzykiwaniu komukolwiek trucizny, możemy również wykorzystać wybranego Pana jako "żywą tarczę", potrenować sztuki walki, a za pomocą elementów otoczenia upozorować czyjś wypadek. Interesujące? Spadające rusztowanie na głowę teatralnego śpiewaka, obluzowana barierka balkonu, przez którą może ktoś "przypadkowo" wypaść - to wszystko daje nam spore ilości dodatkowej kasy, ale i cennej grywalności, zapewnionej przez sporą swobodę rozgrywki.

W blasku neonów

Nie można pominąć kwestii samych misji, które ponownie prezentują bardzo złożony, przemyślany oraz klimatyczny element tego produktu. Przede wszystkim ich charakter nieco się zmienił w porównaniu do poprzedniczki, tym samym większość miejscówek, jakie przyjdzie nam zwiedzić, jest bardziej zaludniona i pełna przypadkowych przechodniów. Z racji tego poziom rozgrywki jest o wiele bardziej wymagający, ale równocześnie realistyczny i bardzo, bardzo klimatyczny. Choćby zadanie w jednej z restauracji, kiedy wchodzimy do środka, klienci spokojnie zajadają smakołyki, a Ty z Double Eaglem w dłoni spokojnie podchodzisz do celu. Ludzie zaczynają zauważać, co trzymasz w dłoni, niektórzy wstają, inni krzyczą, a Ty szybkim ruchem ręki ściągasz dwóch ochroniarzy. Następnie "pada" wyznaczony jegomość i opuszczasz miejscówkę tylnym wyjściem. Oczywiście wtedy każdy Cię widział, może nawet zdążył zrobić zdjęcie, które wyląduje w jutrzejszej gazecie... To Cię jednak nie obchodzi. Ważny jest styl, a Ty pokazałeś go w samych superlatywach. Dla innych graczy, preferujących bardziej subtelne pokazy swoich umiejętności, przewidziano osobne rodzaje i ścieżki wykonywania kolejnych zadań. Możemy zatruć zupę, podłożyć bombę pod samochodem, zaczaić się na dachu przeciwnego domostwa ze snajperską w dłoni lub przynajmniej przebrać się za obsługę restauracji.

Inne zadanie, równie filmowe i pełne genialnej atmosfery, musiałem wykonać na jednym z podmiejskich osiedli. Jakiś facet kosił trawę, dzieciaki grały w piłkę na dworze, obok mnie przejeżdżała śmieciarka, a ja miałem "zdjąć" jedynie pewnego świadka... Przebrać się, po prostu wszystkich powystrzelać czy zastosować jakiś misterny plan? Może skorzystać z pobliskiego domku na drzewie, schować ciała do kubła, aby zabrał ich pracujący śmieciarz? Na pewno będzie łatwiej niż na ostatnim przyjęciu, gdzie musiałem zastraszyć cały tłum tańczących, aby nie wchodzili mi w paradę...

Ogień z lufy

Jak już zapewne zdążyliście zauważyć, "Hitman: Blood Money" ma poważne wymagania sprzętowe. Warto, jednak zainwestować trochę pieniędzy w nową kartę graficzną czy RAM i cieszyć się mocno dopracowanymi miejscówkami, zobaczyć tańczący tłum na jednym z mafijnych przyjęć, "zarzucić" okiem na świetną animację półnagich panien pracujących przy wyrobie kokainy, ale i poświęcić chwilę czasu na podziwianie skomplikowanej architektury teatru, zanim obiekt na scenie na zawsze pożegna się z publicznością.

Kiedy odpalasz ostatnim pociskiem...

"Krwawa Forsa" zdecydowanie zarządziła. Wprowadzenie elementu dbania o reputację oraz swoistej walki z prasą i jej konsekwencjami, o wiele większa swoboda i bardzo ciekawe, mocno rozbudowane misje zapewnią każdemu wiele godzin wyśmienitej zabawy. Możliwość rozmaitych kamuflaży, ścieżek "dokonywanego wyroku" czy bardzo dobra szata graficzna, mimo słabej inteligencji przeciwników, bardzo wysoko stawia ten tytuł na mojej osobistej półce. Jeśli nie grałeś w poprzednie części, żałuj, a jeśli grałeś, sam wiesz, co powinieneś zrobić.

AFrO

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: klimatyczny | dystrybutor | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy