Hitman 2 już jest! Dziś już powinniście zobaczyć go na sklepowych półkach. Jak cyferka w tytule wskazuje, jest to druga część gry pt. Hitman: Codename 47 - przeboju Eidosa, w którym po raz pierwszy chyba mogliśmy odegrać rolę płatnego zabójcy. Wtedy to Hitman brał jeszcze płatne zlecenia i zabijał dla pieniędzy. W końcu jednak dopadło go sumienie i postanowił przywdziać habit mnicha, by pokutować za swe grzechy przez resztę życia...
Żywot świątobliwego mnicha nie był mu chyba pisany, bo mroczna przeszłość doścignęła go nawet w sycylijskim klasztorze. Rosyjski mafiozo przypomniał o swoim istnieniu, porwając jedynego przyjaciela Hitmana, ojca Vttorio. Teraz Hitman nie ma wyboru, musi zabijać. Ma za to olbrzymie pragnienie zemsty i 30 rodzajów broni, która pozwoli mu je w pełni zaspokoić. Żeby nie było za łatwo, Hitman sam staje się celem byłego agenta Specnazu, godnego siebie przeciwnika, który podąża za nim krok w krok...
Nie owijając w bawełnę, nie jest to gra dla grzecznych dzieci. Nowy engine, nowa grafika, nowe możliwości i olbrzymie mapy misji, dające całkowitą swobodę ruchu. Najpierw obserwuj uważnie swój cel i badaj teren, potem spróbuj podejść jak najbliżej, stosując odpowiedni kamuflaż, wybierz odpowiednie do sytuacji narzędzie i uderz w najdogodniejszym momencie, dzięki czemu zdążysz ukryć ciało i spokojnie zniknąć, zanim ktokolwiek się zorientuje... Acha, w tej części można zapisywać grę w dowolnym momencie, a bez tych niepotrzebnych stresów likwidacja to sama przyjemność! Za to przeciwnicy są sprytniejsi, więc przyda się zmysł taktycznego myślenia i umiejętność planowania akcji. Z ciekawostek, do bogatego arsenału broni dołączył chloroform. Warto zwrócić uwagę na muzykę, która świetnie buduje klimat i podkręca emocje.
Cena detaliczna gry: 129, 90 zł.
