Hannibal: The Game

Producent: Arxel Tribe
Wydawca: Strategy First
Kategoria: przygodowe / gry akcji
Data premiery: wrzesień 2004
Tryb gry: single player
Wymagania wiekowe: 18+
Wymagania sprzętowe: Pentium III 800 MHz, 256MB RAM, 16MB akcelerator 3D

Ostatnio na rynku gier komputerowych pojawiło się wiele produktów opartych na filmach. Nie przypominam sobie jednak gry takiej z prawdziwego zdarzenia - owszem było kilka dobrych pozycji, ale zawsze im czegoś brakowało. Były to różne niedociągnięcia, choć przede wszystkim brakowało im własnej, ciekawej fabuły. Zwykle w zbyt dużym stopniu była ona opierana na scenariuszu filmu, przez co traciła na atrakcyjności. W nowej produkcji Arxel Tribe ma być inaczej. Otóż na potrzeby ich nowego dzieła został przygotowany scenariusz liczony w setkach stron, który współdzieli z filmem jedynie kluczowe elementy. Wspominając taką świetną grę przygodową, jak "Jazz i Faust" autorstwa tego samego zespołu, możemy być prawie pewni, iż również tym razem nas nie zawiodą.

"Hannibal: The Game" ma być produkcją, która dokona pewnego przełomu w dziedzinie gier przygodowych. Będzie czerpała wszelkie dobrodziejstwa, jakie ze sobą niosą zarówno strzelanki FPS, jak i co lepsze gry przygodowe, tworząc swego rodzaju thriller.

Przez gąszcz zagadek i niespodzianek, rozrzuconych po sześciu rozległych etapach, gracz będzie prowadził agentkę FBI, Clarice Starling. Jej zadaniem będzie ściganie i wsadzanie za kratki najgroźniejszych przestępców z całego świata, nie zapominając przy tym o psychopatycznym Hannibalu Lecterze, który nieźle narozrabiał w jej życiu. Jednak by się zbytnio nie przemęczać, będziemy mogli od czasu do czasu aresztować jakiegoś drobniejszego przestępcę - ot tak, dla relaksu. W grze trzeba będzie się wykazać nie lada inteligencją, gdyż z mnogości faktów, dowodów oraz zeznań będziemy musieli wybrać tylko te prawdziwe i potrzebne, łącząc je w dobrze dopasowaną układankę. Zapowiada się ciekawie, nieprawdaż?

Ciekawy pomysł i fabuła to jednak nie wszystko, na co składa się gra komputerowa. Strzelaniny, pościgi to nie są typowe elementy gier przygodowych, a w tej produkcji dadzą nam się we znaki, dzięki czemu całość akcji będzie bardzo dynamiczna. Jak każdy wie, bycie agentem FBI nie należy do najspokojniejszych zawodów, więc programiści z Arxel Tribe już zadbali o to, abyśmy w grze odczuwali nieco większe dawki emocji. Otóż agentce Clarice Starling będzie towarzyszyć wiele uczuć, które wpłyną w różny sposób na przebieg rozgrywki. Dzięki graficznemu przedstawieniu stanu psychicznego naszej bohaterki, będziemy mogli bardziej wczuć się w świat gry. Groza, stres, zwiększenie poziomu adrenaliny, będą nam nieco przeszkadzać w poruszaniu się, rozmowach czy strzelaniu. Gdy poziom stresu wzrośnie, zaczniemy widzieć obraz jak przez mgłę, ręce zaczną nam się trząść - a przynajmniej celownik na ekranie - i nie będzie już tak łatwo. Dzięki wyczuleniu wzorku i słuchu zarówno na skutek strachu, jak i skupienia, łatwiej będzie nam dostrzec poszukiwaną osobę. Nawet zawroty głowy zostaną przedstawione na ekranie w ciekawy sposób - spróbujcie to sobie wyobrazić.

Trzeba również wspomnieć, iż nie tylko nasza bohaterka będzie odczuwać emocje. Otóż postacie niezależne w grze będą różnie reagować na nasz widok, nie tylko w zależności od tego, czy celujemy w delikwenta, czy się do niego uśmiechamy - niektórzy po prostu uciekną na sam widok agentki FBI. Może być gorzej, jeżeli ten ktoś nie ucieknie, lecz zostanie i co gorsza wykorzystując naszą nieuwagę wyciągnie broń i zacznie do nas strzelać. Odnośnie strzelania - bardzo duży nacisk został położony na walkę. Ciekawymi aspektami mają być między innymi zaawansowany system obliczania obrażeń ciała, co ma prowadzić do różnego zachowania się osób, do których strzelamy. Gracz będzie musiał dobrze się zastanowić, jakiej broni najlepiej użyć w danej sytuacji - chodzenie z karabinem maszynowym po mieście, czy z pistoletem na obławę nie będą zbyt dobrymi pomysłami. Oczywiście Agentka Starling jest wzorowym przedstawicielem prawa, a nie typowym szeroko-ekranowym gliną, więc nie musimy od razu wszystkich zabijać, lecz możemy czasem użyć bardzo przydatnego przedmiotu, jakim są kajdanki i aresztować przestępcę. Nie będzie to jednak takie łatwe, gdyż postacie mają się charakteryzować wysokim AI oraz bardzo ludzkimi cechami. Trzeba jednak pamiętać, że gra - jak na wstępie wspomniałem - nie będzie kolejną sadystyczną strzelaniną, a element akcji będzie jedynie "keczupem na pizzy". Podstawą "Hannibal: The Game" będą natomiast właśnie aresztowania, szukanie i badanie dowodów, sekcje zwłok oraz wiele innych ciekawych czynności, które nieodłącznie towarzyszą pracy w FBI.

Twórcy zadbali nie tylko o te elementy, które będą czymś wspaniałym dla naszych żądnych przygody umysłów, lecz również o te, które będą cieszyły nasze oczy. Za efekty jakie ujrzymy podczas gry będzie bowiem odpowiadał silnik Jupiter, znany z gry "No One Lives Forever 2", dodatkowo wzbogacony o wiele ciekawych możliwości. Jedną z największych jego zalet ma być przedstawianie wnętrz na bardzo wysokim poziomie, dzięki czemu będziemy mogli upajać się niesamowitym klimatem ciemnych magazynów, uliczek i innych zakamarków. Również znaczny nacisk położono na dopracowanie oświetlenia oraz na odpowiednie wyświetlanie zniekształconych obrazów, dzięki czemu gra ma nabrać znacznie większej realności. Ładnie mają się przedstawiać eksplozje i inne spektakularne efekty specjalne, o oddziaływaniu fizyki w świecie gry nie wspominając, natomiast przedmioty, które będziemy mieli okazję zobaczyć, będą się prezentować bardzo naturalnie.

Jak widać, "Hannibal: The Game" zapowiada naprawdę nieźle. Jeżeli tylko twórcom uda się dopracować wszystkie szczegóły, a ostateczna wersja będzie taka, na jaką właśnie czekamy, to jestem szczerze przekonany, iż rzeczywiście będzie to przełom zarówno w produkcjach opartych na dziełach kinowych, jak i pośród gier przygodowych. Czekamy więc z niecierpliwością na premierę, która przesunęła się już dwukrotnie, a jak tylko nadejdzie, trzeba będzie wstać z wygodnych foteli i udać się do sklepu, by zaopatrzyć się w grę, która dostarczy nam niezapomnianych wrażeń.

OLO

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Guardian | wrzesień | single | FBI | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy