Half-Life 2

Producent: Valve Software

Wydawca: Vivendi Universal Games

Dystrybutor PL: Nicolas Games / CD Projekt

Rodzaj gry: FPS

Data wydania PL: 16 listopada 2004

Wymagania sprzętowe: procesor 1.2 GHz, 256 MB RAM, karta grafiki 128 MB, karta graficzna zgodna z DirectX 7.0, dostęp do internetu (!)

Cena detaliczna: 129,90 PLN

Ocena: 9.5/10


Kiedy w 1998 roku światło dzienne ujrzała gra "Half-Life", nikt nie spodziewał się, jak wielkiego przełomu w branży dokona produkcji firmy Valve. Wydarzenia z kompleksu badawczego Black Mesa i postać Gordona Freemana na długo zapadły w pamięci graczy - i to nie tylko dzięki świetnej fabule, w oparciu o którą toczyła się bardzo klimatyczna rozgrywka, lecz także ze względu na nowatorski jak na tamte czasy engine graficzny. Sukces "Half-Life'a" odbił się na całym świecie wielkim echem - gra doczekała się dwóch oficjalnych dodatków i wielu modyfikacji, z których grzechem byłoby nie wymienić "Counter-Strike'a", jedną z najpopularniejszych gier sieciowych na świecie. Dzięki "Half-Life" firma Valve Software stała się uznanym producentem gier i w czasie kiedy wszyscy zachwycali się pierwszą częścią "HL" i dodatkami do niej, twórcy przygód doktora Freemana rozpoczęli prace nad tajemniczym projektem. Niedługo później świat obiegła informacja, że tym skrzętnie ukrywanym tytułem jest "Half-Life 2"!

Reklama



Zanim jednak doszło do premiery gry, zdarzyło się coś niespodziewanego. Początkowo zapowiadana jako najbardziej oczekiwana gra 2003 roku produkcja Valve stała się również jedną z najbardziej opóźnionych gier w historii rozrywki multimedialnej. Na przeszkodzie producentów w finalizacji prac stanęli najpierw bliżej niezidentyfikowani hakerzy, którzy ponoć wykradli kod źródłowy gry - efektem czego było przesunięcie premiery na 2004 rok. Później też nie było lekko. A to premierę opóźnił z kolei konflikt twórców gry z jej wydawcą, a to należało dopieścić jeszcze poszczególne elementy nadchodzącej produkcji. W zasadzie na "Half-Life 2" trzeba było czekać aż do 16 listopada 2004 roku, lecz to, na co wielu oczekiwało z tak wielką niecierpliwością, w pełni wynagrodziło wszystkie przykre incydenty związane z przekładaniem premiery i ciągłym zbywaniem graczy.



Dzień premiery gry, 16 listopada 2004, był momentem wielkiej próby dla platformy Steam, której zadaniem jest zdalna dystrybucja produktów Valve. Steam egzaminu nie przeszedł. "HL2" cieszył się tak wielkim zainteresowaniem, że serwery Steam "zawisły" na kilkanaście godzin, uniemożliwiając grę świeżo upieczonym posiadaczom gry. Dlaczego? Otóż twórcy gry wpadli na "genialny" pomysł, że aby móc uruchomić drugą część przygód dr Freemana, należy zalogować się online na serwery Steam, pobrać odpowiednie uaktualnienia i zarejestrować zakupioną wersję gry. Te wszystkie żmudne elementy miały zniechęcić potencjalnych piratów i uniemożliwić rozgrywkę na nielegalnych kopiach gry. To nic, że po kilku dniach w sieci pojawiła się piracka wersja "HL2", której proces instalacji był zdecydowanie przyjaźniejszy. Doszło w tym momencie do swoistego paradoksu - oto uczciwy gracz, wykładający ponad 100 zł za oryginalny produkt, męczy się z zabezpieczeniami wprowadzonymi przez producenta i żmudną instalacją, a gracz-złodziej ściąga z internetu piracką wersję gry, odpala ją bez najmniejszego problemu i gra do woli. Coś tu jest nie tak - nie powinno być czasami na odwrót?



Przejdźmy do przyjemniejszych spraw, czyli do zawartości "HL2". Nie będę ukrywał, że do czasu uruchomienia gry miałem uzasadnione obawy (patrz wyżej) co do jej jakości i końcowej prezencji. Fabuła gry toczy się w 15 lat po wydarzeniach znanych z "jedynki". Ziemię opanowała obca rasa, zwana Combine, a prezydentem planety jest szalony Wallace Breen. Akcja rozpoczyna się w momencie, kiedy Gordon Freeman, najlepszy "łomiarz" w historii gier komputerowych, dociera pociągiem do miasta City 17. Od razu można zauważyć, że sytuacja Ziemian jest nie do pozazdroszczenia - porządku pilnują uzbrojeni strażnicy Combine, którzy wobec mieszkańców City 17 stosują argument elektrycznej pałki. Jednak jest także czynnie działające podziemie, sprzeciwiające się woli najeźdźców i rządzącego dyktatora. Buntownicy nie mogli przepuścić okazji, by pozostawić Freemana samemu sobie - wciągają go w swoje szeregi dzięki Barney'owi, znanemu z laboratorium Black Mesa, który w stroju strażnika Combine dociera do głównego bohatera, po czym umożliwia mu spotkanie się z głównodowodzącym rebeliantami, doskonale znanym z pierwszej części doktorem Eli Vance. Gordon przy okazji podziwia uroki przepięknej córki doktora, o imieniu Alyx. Razem planują pokrzyżować szaleńcze plany Breena.



Od pierwszego momentu gra zachwyca przepiękną, szczegółową grafiką, stworzoną w oparciu o technologię Source. Każda sceneria, w której dane jest nam przebywać wraz z Freemanen, posiada swój unikalny klimat i jest dopracowana w najmniejszym szczególe. Spacerując po ulicach City 17 czujemy się jak u siebie, albowiem wirtualne miasto składa się głównie z postkomunistycznych blokowisk i ich zgliszcz, wśród których porusza się Freeman. Ale ulice metropolii to nie wszystko - nasz bohater odwiedzi także pustynię, przemierzy rzekę na nietypowym ślizgaczu, pojeździ łazikiem po autostradach autorstwa Marka Pola, poskrada się po kanałach ściekowych czy też zwiedzi Cytadelę, centralny obiekt w City 17, w którym urzęduje sprzymierzony z wrogami ludzkości prezydent Wallace Breen. To zaledwie część z doskonałych lokacji znajdujących się w grze. Jak już wspomniałem, oprawa graficzna "Half-Life 2" to najwyższa klasa. Jakość tekstur stoi na bardzo wysokim poziomie - przekonacie się o tym sami, przyglądając się wodzie, która wygląda bardziej prawdziwie niż w jakiejkolwiek innej grze, czy też obserwując animacje doskonale dopracowanych postaci. Wszystkie jednostki pojawiające się w grze są niezwykle szczegółowe, a śledząc dialogi toczące się pomiędzy poszczególnymi osobami, ma się wrażenie, jakby obserwowało się akcję dobrze wyreżyserowanego filmu. Na osobne słowa uznania zasługują świetna mimika twarzy, bardzo dobrze wyrażająca odczucie danej persony, a także widowiskowe efekty specjalne.



Jeśli już mowa o efektach specjalnych, to należy wspomnieć, że gra dużo zyskuje dzięki nowatorskiemu zastosowaniu technologii Havok 2.0. "Half-Life 2" jest pierwszą grą komputerową, która w znaczący sposób umożliwia interakcję gracza z otaczającym go światem. Co więcej, czasami do przejścia danego poziomu niezbędne jest wykorzystanie elementów środowiska. Np. butle z gazem pozwolą unieść ponad poziom wody odpowiednią platformę, po której będzie można przejechać później ślizgaczem, cegły na pochylni umożliwią przejście po jej uniesionej części itp. Takich przykładów jest o wiele więcej i powodują, że dzięki temu rozgrywka nie polega wyłącznie na bezmyślnym eliminowaniu kolejnych zastępów wroga, ale także na częstym główkowaniu i logicznym rozwiązywaniu zagadek.


Dużą innowacją w grze jest jedna z broni na wyposażeniu Freemana. Mowa o działku grawitacyjnym, którego główną zaletą jest możliwość przyciągania przedmiotów i ciał zabitych przeciwników, a później używania ich jako oręża. Oczywiście Gravity Gun oddziałuje jedynie na rzeczach, które przeciętny człowiek jest w stanie unieść. Nie znaczy to, że działko jest bronią o słabej sile rażenia - alternatywne jego zastosowanie to możliwość wyrzucania na kilka metrów o wiele cięższych przedmiotów, jak choćby wraków samochodów. Poza tym do wykorzystania naszego bohatera przeznaczone zostały: pistolet 9 mm, Magnum, pistolet maszynowy, strzelba, kusza, wyrzutnia rakiet, feropody i oczywiście granaty.



Słowo o inteligencji napotkanych wrogów i przyjaciół, gdyż w pewnym momencie do Gordona dołączają grupy buntowników, aby pomóc mu w przedarciu się przez toczące się na ulicach walki. Na wysokim poziomie trudności przeciwnicy są naprawdę cwani, potrafią się osłaniać, chować, atakować grupkami czy też okrążać naszego bohatera, by potem mocna dać mu się we znaki. Co ciekawe, każdy rodzaj wrogich jednostek walczy w sobie odpowiadającym stylu i stosuje różne taktyki. Gorzej jest w przypadku zachowania się towarzyszących nam przez jakiś czas rebeliantów. Ich przemyślane działania ograniczają się praktycznie do prowadzenia ognia oraz uzupełniania amunicji czy leczenia Freemana. Poza tym miałem wrażenie, że moi towarzysze broni jedynie chaotycznie biegają za swoim mentorem, a w co mniejszych pomieszczeniach potrafią skutecznie torować drogę.



Jak już wspomniałem, gra posiada bardzo klimatyczne i zróżnicowane lokacje, które swoją niepowtarzalność zawdzięczają fantastycznej oprawie dźwiękowej i muzyce. Do rozgrywki idealnie pasuje ambientowo brzmiąca muzyka, która zyskuje na dynamice przy wartkiej akcji na ekranie. Do tego dochodzą świetne odgłosy (propaganda, propaganda!) praktycznie każdego elementu "Half-Life 2" oraz profesjonalne dialogi prowadzone przez zawodowych aktorów, takich jak Louis Gossett Jr ("Oficer i dżentelmen" oraz "Mój własny wróg"), Robert "Benson" Guillaume czy też Robert Culp.



"Half-Life 2" posiada również tryb multiplayer, którym jest nowa wersja jednej z najpopularniejszych gier sieciowych na świecie - "Counter-Strike". Nowego "CS-a" stworzono w oparciu o engine Source, dzięki czemu gra zyskała na widowiskowości. Poza tym zasady rozgrywki praktycznie się nie zmieniły.



"Half-Life 2" to jedna z najciekawszych gier 2004 roku, a z pewnością najlepsza wśród pozycji FPS. Gra posiada wyjątkowy klimat, przepiękną grafikę i animację postaci, a przy okazji pokazuje, iż engine fizyczny Havok można wykorzystać w bardzo ciekawy sposób. W "HL2" gra się niezwykle przyjemnie i pomimo tego, że mamy do czynienia z niesłychaną liniowością wątku fabularnego, to rozgrywka jest niesłychanie wciągająca. Do poważniejszych błędów, które warto wytknąć produkcji firmy Valve, zaliczę przede wszystkim towarzyszący grze od początku do końca, nieprzyjazny dla przeciętnego użytkownika system Steam oraz długie czasy ładowania się poszczególnych lokacji. Poza tym "Half-Life 2" posiada wszystkie cechy znamionujące wielki hit. Gorąco polecam!



Wakabajaszi

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Valve | dystrybutor | nicolas | city | wydawca | vivendi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy