Gry sieciowe zwiastują cztery rewolucje

Thomas Bidaux z europejskiego oddziału korporacji NCsoft przedstawił podczas brytyjskiej konferencji Develop kilka fascynujących uwag odnośnie tego, co nas czeka w grach sieciowych w najbliższej przyszłości.

Zdaniem jednego z głównych przedstawicieli koncernu obsługującego popularne "Guild Wars", "Lineage II", "Auto Assault" i "City of Heroes" można wskazać cztery głównie kierunki, w jakich potoczą się prace nad nowymi grami online. Wszystkie wydają się brzmieć całkiem realnie.

Po pierwsze: "rewolucja platformowa". Gry sieciowe są obecnie zdecydowanie domeną komputerów klasy PC, ale te już wkrótce zdominują rynek konsolowy z właściwymi sobie przeszkodami i szansami. Znaczną rolę będzie mieć przy dym dystrybucja sieciowa, prostsza obsługa sprzętu i większa ilość potencjalnych odbiorców. Głównym problemem będzie jednak pozbycie się bagażu danego gatunku gier, jaki stanowią klawiatura, myszka, łatki oraz tekstowe interakcje z innymi użytkownikami. Wyeliminowanie cech obecnych PeCetów może graniczyć z cudem. Pewne wyjście stanowić ma możliwość tworzenia gier obsługiwanych przez strony internetowe, zupełnie jak w przypadku coraz popularniejszego przygodowego "Runescape".

Po drugie: "rewolucja kulturowa". Gry sieciowe mogą zmienić swoje znaczenie w najbliższych latach i stać się istnym miejscem dla rywalizacji pomiędzy ludźmi posiadających w sieci swoje wyjątkowe zdolności, osiągnięcia i niepowtarzalną charakterystykę. Uczestnicy zabawy będą mogli szukać dla siebie idealnego oponenta pośród milionów osób. Rankingi i turnieje sieciowe mogą trwać w nieskończoność, jeśli tylko będzie można wymyślać np. nowe ciosy i zmieniać wygląd postaci bez ograniczeń.

Po trzecie: "rewolucja ekonomiczna". Dotychczasowe modele abonamentów i subskrypcji mogą wkrótce odejść w zapomnienie. W ich miejsce twórcy będą stopniowo wprowadzać rozwiązania na wzór sklepu internetowego iTunes. Gracz będzie płacić tylko za te rzeczy, z których faktycznie zamierza korzystać. Do tego dojdą mikropłatności i coraz bardziej skomplikowane reklamy wewnątrz gier. Gracze, aby się wyróżnić pośród innych, będą musieli inwestować w swoje wirtualne postacie, przedmioty i nieruchomości.

Po czwarte: "rewolucja stylu życia". Największym zwiastunem jest tutaj zwiększenie się ilości systemów Web 2.0 (m.in. dzielenie się wiedzą na Wikipedia i zainteresowaniami na MySpace), które znajdą swoje odbicie w grach sieciowych i związanych z nimi wirtualnymi społecznościami. Jednym z rezultatów może stać się istna dematerializacja oprogramowania (wszystko dostępne na serwerach), czego dalsze efekty są dziś trudne do przewidzenia.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rewolucja | thomas | gry sieciowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy