Gra pod lupą prokuratury

Stołeczna prokuratura weźmie pod lupę grę komputerową, według której to Polska miała rozpętać II wojnę światową, a polscy żołnierze mieli w niej być przedstawiani jako pijacy i tchórze.



Prokuratura Krajowa poleciła warszawskiej prokuraturze wszczęcie postępowania sprawdzającego w tej sprawie i zbadanie, czy gra może wypełniać znamiona przestępstwa propagowania ustroju faszystowskiego, nawoływania do waśni narodowościowych lub znieważania narodu polskiego - poinformowała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Krajowej prok. Małgorzata Wilkosz-Śliwa.

Reklama



Powiedziała ona dziennikarzowi PAP, że Prokuratura Krajowa zajęła się sprawą po otrzymaniu informacji MSWiA o tej grze, noty MSZ do władz niemieckich oraz zawiadomienia od oburzonego

obywatela Polski.



"Wszystko zależy od treści gry" - powiedziała Wilkosz-Śliwa, zapytana, jakie elementy gry mogłyby być przestępstwem. "Myślę, że prokuratura najpierw zajmie się polską wersją gry" - dodała na uwagę, że - według "Gazety Wyborczej" - polska wersja gry nie zawiera najbardziej kontrowersyjnych elementów. Przypomniała, że zgodnie z prawem, w przypadku przestępstwa przeciw interesom Rzeczypospolitej i narodowi polskiemu prokuratura może prowadzić śledztwo także wobec cudzoziemców.



Ostatnio media w Polsce podawały, że w wyprodukowanej na Węgrzech grze "Codename: Panzers" ma znajdować się scena, w której polscy żołnierze są przedstawieni jako pijacy zataczający się przed żołnierzami Wehrmachtu. Ma być tam też informacja, jakoby to Polska napadła na Niemcy.



"GW" napisała jednak w poniedziałek, że skandalicznych fragmentów w grze nie ma i nigdy nie było.



"Grając w grę, nie miałem wątpliwości, że za wojnę odpowiadają Niemcy, zwłaszcza że bohater-Niemiec napada nie tylko na Polskę, ale i na Francję" - napisał dziennikarz "GW". Według niego, polscy żołnierze walczą zaciekle, a kiedy bohater-Niemiec spotyka pijanego Polaka, "nie ma on nic wspólnego z obrońcami i nie jest tchórzem". Pijakami są zaś w grze niemiecki generał Rommel oraz sowiecki dowódca.



(PAP)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: żołnierze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy