Gericom Silver Shadow

Idąc za ciosem przygotowaliśmy dla Was następny test notebooka - tym razem raczej mało popularnej firmy niemieckiej Gericom. Do rąk naszych trafił :



Gericom Silver Shadow, Celeron II-600, 6 GB HDD, DVD , karta grafiki ATI Rage 8 MB AGPx2, akceleracja 3D, modem V90 56k, matryca aktywna 13.3", touchpad, karta dźwiękowa 3D PCI, wbudowane głośniki i mikrofon.



Wygląd zewnętrzny



Notebook zwraca uwagę srebrnym kolorem oraz niewielkimi rozmiarami - jest bardzo cienki, zaledwie 32 mm grubości, lekki (waga 2.4 kg), ładnie zaprojektowany. Matryca 13.3" aktywna pozwala na wygodną pracę w rozdzielczości 1024*768. Touchpad działa bardzo precyzyjnie i po krótkim okresie przyzwyczajania się można całkiem sprawnie poruszać się w systemach graficznych. Szkoda, że obudowa jest dość twarda, odbiega ona tym samym od produktów np. IBM-owskich, w których mamy do czynienia z miękkim i miłym w dotyku tworzywem. Notebook nie posiada firmowego złącza do podpięcia zewnętrznych napędów - czyli albo pracujemy z FDD, albo z CD/DVD ? montowane są one wewnętrznie, zamiennie.

Reklama



Trochę o parametrach



Zwrócę uwagę na jedną istotną rzecz - w notebooku pracuje procesor Celeron II. Jest to procesor będący dokładnym odpowiednikiem Pentium III z jedną różnicą ? ma o połowę mniej pamięci cache. Pentium III to 512 kB cache, Celeron II ? 128 kB. W praniu sprawdza się to ... zresztą o tym za chwilę. Z ciekawszych rzeczy można wymienić jeszcze wyjście SVHS, standard NTSC/PAL, co umożliwia podpięcie notebooka do dowolnego odbiornika TV wyposażonego w wejście Composite Video, Eurozłącze lub SVHS. I możemy oglądać filmiki z DVD na dużym ekranie - tak więc na dobrą sprawę mamy przenośny odtwarzacz DVD.



Wydajność



Nie ma się co okłamywać - szybki procesor z instrukcjami PIII pokazał, na co stać taką maszynkę. W naszym porównawczym teście wydajności Gericom Silver Shadow zajął najwyższą lokatę we wszystkich testach wymagających zaangażowania jednostki obliczeniowej. Pola ustąpił jedynie w testach transferu danych z twardego dysku oraz napędu DVD, ale tylko w porównaniu z komputerem stacjonarnym wypadł tutaj gorzej. Należałoby się więc spodziewać bardzo komfortowej pracy w większości aplikacji i tak jest w istocie. Komputerek doskonale czuje się w środowisku Windows z programami biurowymi i graficznymi, przy bardziej skomplikowanych pracach zaczyna przeszkadzać niewielka ilość pamięci RAM (64 MB - cóż to jest w dzisiejszych czasach). Gorzej było z grafiką 3D...



Grafika



Przy obróbce grafiki 2D karta ATI Rage Mobility, wyposażona w 8 MB pamięci oraz działająca na szynie AGP x2, działa bez zarzutu. Wszystkie operacje wykonywane są błyskawicznie, ale nie ma się co dziwić - teraz praktycznie każda karta grafiki bezproblemowo radzi sobie z grafiką 2D. Przetestowanie karty w środowisku 3D pokazało jej słabe strony - niestety nie wszystkie funkcje 3D realizowane są poprawnie. Grafika 3D jest uboższa, niż w przypadku pełnowartościowych kart 3D ( np. S3 Savage z Toshiby Satellite Pro 4200 ), co objawia się m.in. np. w uproszczonym filtrowaniu tekstur oraz znacznie wolniejszej obróbce obrazu 3D. Co ciekawe większość nowych notebooków wyposażona jest właśnie w karty grafiki ATI Rage! Ja wiem, że to sprzęt do grania nie jest, ale jak już wsadza się w komputer coś, co jest opisane jako akcelerator 3D, to niech to realizuje wszystkie funkcje 3D, a nie tylko wybrane.



Peryferia



Kilka słów o peryferiach:

  • napęd DVD - szybki i w miarę cichy. Nie sprawiał nam żadnych problemów zarówno przy odczycie zwykłych płyt CD, jak i przy obsłudze DVD. Nawet problematyczne dla niektórych napędów płyty nagrywane nasz Gericom obsługiwał bez żadnych zgrzytów
  • modemik - mamy tu do czynienia z kombajnem - jeden układ realizuje funkcje karty dźwiękowej oraz modemu - jest to rozwiązanie podobne nieco do tego, jakie jest w serii IBM Thinkpad. Trzeba jednak przyznać, że tutaj sprawuje się bez najmniejszego zarzutu - modem łączy się bezproblemowo i co najważniejsze - na dość wysokich transferach - bez problemu uzyskiwałem 45333 albo 46666 bps ? co przy polskich liniach należy uznać za mały sukces
  • matryca - 13.3" to niezbędne minimum w dzisiejszych czasach. Minął już okres świetności matryc pasywnych, teraz pora na aktywne LCD, pracujące z rozdzielczościami co najmniej 1024*768. Ta, którą mieliśmy w notebooku, bardzo dobrze, chociaż nie idealnie, odwzorowuje kolory, obraz był oczywiście ostry jak żyleta - ale to już norma dla matryc LCD
  • rozbudowa - byłem szczerze mówiąc zaskoczony prostotą rozbudowy komputera. Bez najmniejszych kłopotów znajdziecie miejsce, gdzie dokłada się pamięć, bez problemu wyjąć można twardy dysk, bateria też jest łatwo dostępna. Do tej pory ideałem dla mnie były rozwiązania stosowane w IBM-ach, nieco problematyczne były Compaq i Toshiba ( ze względu na konieczność wyjęcia klawiatury przy rozbudowie pamięci w tym pierwszym oraz twardego dysku w tym drugim ). A tutaj miłe zaskoczenie ? wszystko jest łatwo dostępne i łatwo demontowalne. Duży plus.
  • napędy zdradzają związek z produktami Toshiby - okazuje się, że napędy Toshiby i Gericoma są identyczne - dlatego też bez problemu można zamiennie stosować napędy jednego producenta u drugiego i odwrotnie.


Podsumowanie



Firma mało znana, a produkt udany. Moja wrodzona wybredność każe przypomnieć o niezbyt trafionej karcie grafiki, ale ja trochę skrzywiony grami jestem. Większość z Was nie będzie to przeszkadzało. Ładny design notebooka oraz zwarta budowa czynią go idealnym sprzętem do noszenia. Trochę przeszkadza brak dedykowanego wyjścia do napędów zewnętrznych CD/FDD i nieco toporny materiał na obudowę. Ale to właściwie są już szczegóły, nie wpływające na komfort pracy i szybkość sprzętu.



Notebooki tej firmy są dość tanie - ok. 20-30% tańsze niż produkty konkurencyjne. Na rynku komputerów używanych można notebooka tutaj testowanego nabyć za ok. 6400 zł - jak na sprzęt o takich parametrach nie jest to chyba dużo.



Tomasz Jarnot

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: karty | IBM | firmy | karta | DVD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy