Fallout Tactics - betatest

Producent: Micro Forte

Wydawca: Interplay

Dystrybutor PL: CD Projekt

Rodzaj gry: Strategia

Data wydania: 16 maja 2001

Sugerowana cena: 99 zł

Ocena: 9.5/10

Istnieje wiele dobrych gier , kilka z nich, to dobre gry RPG, a jednymi z najlepszych gier RPG były te z cyklu Fallout , dlatego jak tylko dowiedziałem się o wydaniu trzeciej już części tej sagi zapragnąłem znowu zasiąść z "kawą" przed komputerem, zapuścić się na długie godziny w post-nuklearny świat, a ponad wszystko usłyszeć sakramentalne : "War, war never changes....."

Reklama

Interplay po wydaniu dwóch poprzednich części w których mieliśmy możliwość sterowania jedną postacią (oczywiście były przyłączające się osoby ale zasadniczo graliśmy jednym bohaterem), postanowił wypuścić na rynek grę Fallout Tactics która znacząco pozmieniała moje plany na ten świąteczny 1-3 majowy weekend. Oto dlaczego:

Gra polega na sterowaniu grupa uderzeniową Bratherhood Of Steel (pamiętacie tych odzianych w stal panów z dużą i efektywnie działającą bronią z poprzednich części? ) złożoną z kilku zróżnicowanych klubowiczów-żołnierzy w ponad 20 misjach, które powoli rozwijają się w historię poszukiwań wielkiego schronu - ostatniej nadziei na odbudowanie świata po globalne wojnie atomowej która zniszczyła wszystko.

Wszystkie postacie szkolą się w różnych umiejętnościach, mogą posiadać specjalne zdolności, są opisane pełnowartościowymi statystykami. Zdobywane w walce doświadczenie pozwala na rozwijanie postaci, a wszystko co znajdziemy przy pokonanych wrogach zapełnia nasz ekwipunek i służy najczęściej jako środek płatniczy przy wszelkiego rodzaju uzupełnianiu sprzętu. Statystyki postaci podzielone są na trzy grupy, w jednej znajdują się wrodzone umiejętności takie jak siła, percepcja, czy wytrzymałość, w drugiej procentowe wskaźniki odporności na różne czynniki, punktów akcji itp., a w ostatniej umiejętności nabytych czyli small guns, big guns, gambling, first aid i tak dalej. . Oczywiście sami możemy modyfikować tylko umiejętności nabyte przeznaczając na nie zdobyte punkty procentowe na każdym nowym poziomie naszej postaci. Modyfikacja innych statystyk zazwyczaj wiąże się ze spożyciem jakiegoś specyfika, niestety autorzy pomyśleli realnie i po zjedzeniu dużej ilości tabletek polepszających nasze samopoczucie nasza postać może się od nich uzależnić a jest to bardzo nie wygodne jeżeli przed nami stoi kilkunastu facetów z dubeltówkami. Muszę wspomnieć że po raz kolejny autorzy serii umieścili w grze opcje wyłączania scen i języka, których nie powinny oglądać dzieci, więc jeżeli jesteście dorośli to sprawdźcie czy nie jest to przypadkiem zaznaczone w opcjach bo można dużo stracić; w tej grze trzeba kogoś zabić i lepiej zrobić to efektywnie i efektownie. Efektownie ponieważ gra od samego początku daje nam do zrozumienia, że graficy bardzo się postarali bo wszystko wygląda przepięknie (jak na taki zniszczony krajobraz :-), Intro zwala z nóg, wszystko jest dopracowane do granic możliwości. Grę proponował bym zacząć od przejścia turtorialu który łagodnie i ciekawie tłumaczy nam wszystkie zasady przy okazji dając możliwość przećwiczenia podstawowych zachowań na polu bitwy (tutaj nauczysz się poruszać w trybie "sneak" czyli pozostawać ukrytym na przykład podczołgując się do wrogiego strażnika stojącego aza rogiem), po jego przejściu nie powinniście mieć większych problemów z wykonaniem pierwszych 3-4 misji, potem zaczną się schody.

Z poprzednich części został zachowany cały schemat poruszania się, więc aby coś robić musimy po prostu pójść do naszego przełożonego i odsłuchać świetnie mówiona odprawę w zabawnym tonie amerykańskiego sierżanta , a żeby coś kupić albo sprzedać musimy wybrać się do odpowiedzialnego za magazyn bazy, członka Brotherhood of Steel. Walka jest możliwa zarówno, co jest nowością w tej serii, w trybie rzeczywistym jak i w dobrze znanym miłośnikom systemie turowym (tak ja w Fallout 1 i 2, Ufo, Warhammer 40k). Tryb czasu rzeczywistego jest świetny ale musi być bardzo mało do zabijania żeby był wykonalny, dlatego i tak wielkość walk w misjach wykonuje się w oparciu o AC czyli "punkty akcji" w trybie turowym (strzał z AK47 - 4 punkty, silny kop - 3 punkty, chodzenie po hexagramie itp.)

Przejścia pomiędzy miejscami misji odbywają się w czasie rzeczywistym i czasami spotykamy przypadkowe grupy przeciwników (uważajcie na skorpiony ;-) ale zasadniczo wszystko opiera się na zabiciu setki wrogów równemu przejściu misji, zabraniu tego co tamci mieli przy sobie (jest bardzo dużo rodzajów broni, przedmiotów, leków itp.) sprzedaniu tego w bazie i ruszeniu na następną misję. Nowością i to nie byle jaką, jest możliwość pojeżdżenia opancerzonym Hammer'em czy nawet czołgiem (extra!!!).

O muzyce i dźwiękach powiem tylko tyle że udało mi się nabrać mojego kolegę że w pokoju jest przeciąg gdy podopieczni: Peter, Fairsight i Stich stali w obozowisku Ridersów na pustyni owiewani przez ciepły wiatr.

Grywalność jest bardzo wysoka, jest trudno odejść od klawiatury i zmusić się na przykład do napisania recenzji, gra jest po prostu świetna, przesycona czarnym humorem i dopracowana. Moja ocena to zdecydowanie 9.5 na 10. Kupujcie, grajcie i uważajcie na to żeby się nie zapomnieć, bo czas bardzo szybko płynie.

Kończę, bo musze zdobyć pancerfaust i rozwalić takie dwie "uciążliwe" wieżyczki blokujące przejście do dalszych podziemi starego składu energii.



Simon

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: umiejętności | dystrybutor | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy