Etherlords

Producent: Nival Interactive

Wydawca: Fishtank Interactive

Dystrybutor PL: Lemon Interactive

Rodzaj gry: Strategia turowa

Data wydania PL: 11 styczeń 2002

Wymagania sprzętowe: PIII 550, 128 MB RAM, karta graficzna AGP z akceleratorem 3D

Cena detaliczna: 99.90 PLN

Ocena: 7.5/10

"Etherlords" jest grą napisaną przez rosyjskich programistów z Nival Interactive, znanych m.in. z rewelacyjnej gry "Evil Islands". Zastosowano tu zresztą ten sam engine graficzny, co zaowocowało bardzo wysokiej jakości grafiką i niespotykaną wręcz ilością szczegółów. Środowisko gry jest w pełni trójwymiarowe, co oznacza, że mapę można dowolnie obracać i skalować. Nawet przy największym zbliżeniu wszystko wygląda fantastycznie, co świadczy o ogromie pracy włożonej przez grafików w dopracowanie najdrobniejszych nawet szczegółów. Każda z postaci i ponad 160 potworów posiada własny zestaw animacji, a każdy z 300 możliwych do użycia czarów i zaklęć magicznych przejawia się na swój, odmienny sposób. Dostępne są dwie rozdzielczości oraz kilka ustawień dotyczących jakości wyświetlanych tekstur. Jednak do płynnej gry potrzeba naprawdę mocnego sprzętu. O dźwięku nie można zbyt wiele napisać, oprócz tego, że jest i nie przeszkadza. Interfejs jest dosyć przejrzysty i po zapoznaniu się ze wszystkimi ikonkami pozwala szybko i sprawnie prowadzić grę. Dużym ułatwieniem jest samouczek oraz podpowiedzi ukazujące się po naciśnięciu prawego przycisku myszki - wszystko oczywiście w języku polskim. Tłumaczenie nie ustrzegło się kilku błędów, ale ogólnie stoi na przyzwoitym poziomie. Gra oferuje nam możliwość rozegrania pojedynczej misji, całej kampanii lub pojedynku składającego się z max. dziewięciu rund. Jest też oczywiście możliwość gry w sieci lokalnej i przez Internet. Ciekawym trybem jest pojedynek. Pomijamy tu mozolne odkrywanie mapy, zbieranie zasobów i kompletowanie czarów i przechodzimy od razu do bardziej interesującej części, czyli walki. Wystarczy tylko wybrać talię, czyli zestaw czarów dla siebie i przeciwnika, oraz ustalić miejsce walki. Możemy tu poznać możliwości czarów i opracować strategię. Jest to dobry trening przed właściwą rozgrywką, gdyż tam utrata bohatera może oznaczać koniec gry.

Reklama



Przystępowałem do recenzji tej gry z nastawieniem, iż odnajdę w niej fantastyczny świat z "Heroes of Might and Magic", jednak trochę się rozczarowałam. Gra ma inny klimat, a walki odbywają się na odmiennych zasadach niż pojedynki z Heroes'ów. Nie jest to typowa turowa gra strategiczna z elementami RPG, gdyż sama walka zawiera głównie elementy rozgrywki karcianej. Dla tych, którzy nie lubią lub po prostu nie znają "Magic: The Gathering" może być zbyt zawiła, mało dynamiczna i nużąca. Nasz bohater w grze nie posiada do ciągłej dyspozycji żadnego wojska. Jedynie w trakcie pojedynku może stwarzać jednostki z udostępnianych w każdej turze czarów (kart) - jeżeli oczywiście posiada odpowiednia ilość eteru, którego poziom wzrasta z tury na turę. Sam bohater nie ma możliwości ataku fizycznego, posiada jedynie talię czarów charakterystycznych dla każdej z cywilizacji.



Gra rozgrywa się na dwóch płaszczyznach. Pierwsza z nich to mapa, bardzo podobna do tej z HoM&M, na której znajdują się zamki i inne budowle, a bohaterowie wędrują w poszukiwaniu zasobów i artefaktów. Mimo możliwości oglądania mapy pod różnymi kątami nie jest ona zbyt czytelna. Wszystkie surowce i kopalnie są do siebie podobne, a potwory mało widoczne. Druga płaszczyzna to niewielka arena walki, na którą przenosimy się po zaatakowaniu wrogiej istoty. Tam odbywa się strategiczny pojedynek. Musimy wykorzystać w nim nasze zdolności przewidywania i za pomocą odpowiednich zaklęć i przywołań doprowadzić naszego przeciwnika do utraty wszystkich punktów życia. Za wygraną walkę otrzymujemy zasoby i doświadczenie, potrzebne do awansu na kolejne poziomy i zdobywania nowych umiejętności.



Na świat Etherlords składają się cztery potęgi fantastycznych stworów. Pierwsza z nich to Vitalici - cywilizacja wykorzystująca siły natury, potrafiąca korzystać z pomocy leśnych stworzeń, druga - Chaotycy, którzy mają w swojej mocy nieprzyjemne istoty - szczury, koboldy, ogry itp., trzecia - Syntetycy, posiadają unikalne zdolności tworzenia mechanicznych kreatur bojowych i wykorzystywania w walce specjalnych chemicznych mikstur. I wreszcie czwarta potęga to Kinetycy, wykorzystujący latające stworzenia i zaklęcia zakłócające działania wrogich istot. Najważniejszym obiektem dla każdej cywilizacji jest zamek, jego utrata oznacza koniec gry. W zamku możemy powołać nowego bohatera, począwszy od słabego rekruta aż po doświadczonego weterana. Dostarcza także punkty many, czyli eteru, w nim także możemy rzucać zaklęcia globalne, które oddziałują na cały świat Eteru. Poza nim na mapie rozmieszczone są pojedyncze surowce, kopalnie zapewniające ich ciągłe uzupełnianie, forty, atrefakty oraz sklepy z czarami i runami. Dostępu do ważniejszych miejsc zawsze bronią wrogie stwory.



Denerwującym jest fakt, iż po każdej wykonanej czynności tzn.: zebraniu zasobów, zdobyciu kopalni czy artefaktu automatycznie następuje koniec tury. Według twórców ma to zdynamizować przebieg rozgrywki w trybie multiplayer, lecz w trybie dla pojedynczego gracza jest to dosyć uciążliwe i zniechęca do dalszej gry. Myślę, że w grze wieloosobowej takie rozwiązanie zdaje egzamin - skraca czas trwania tur poszczególnych graczy. Szkoda że nie można wyłączyć tego systemu w trybie single. W grze sieciowej znaczenia nabiera też opcja dyplomacji, która podczas rozgrywki z komputerowym przeciwnikiem nie ma większego znaczenia. Nie miałem okazji przetestować trybu multiplayer, ale wydaje mi się, że będzie on dużo bardziej emocjonujący od gry w pojedynkę, choć trzeba przyznać, że komputer jest czasem wymagającym i trudnym przeciwnikiem.



Za 99 PLN "Etherlords" oferuje ponadprzeciętną grafikę, świat rodem z powieści fantasy i ciekawe połączenie turowej gry strategicznej z grą karciana. Z czystym sumieniem mogę polecić tę pozycje miłośnikom gier typu "Magic: The Gathering". Pozostałym gra może wydać się nieciekawa, a sama walka zbyt skomplikowana i po prostu nudna. Mnie osobiście nie przypadła ona do gustu, odłożę ją na półkę i poczekam na "Heroes of Might and Magic IV".

lenin & kamila

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | rozgrywki | Herosi | świat | magic | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy