Emergency 3: Mission Life

Producent: Sixteen Tons Entertainment
Wydawca: Take 2 Interactive
Dystrybutor PL: TopWare Poland
Rodzaj gry: strategia / RTS
Data wydania: 28 października 2005
Wymagania sprzętowe: Procesor 1.2 GHz, 256 MB pamięci RAM, Windows 98/Me/2000/XP, Karta dźwiękowa zgodna z Directx 9, Karta graficzna zgodna z Directx 9. np. NVIDIA GeForce 2 lub podobna z 32 MB RAM, Napęd CD-ROM lub DVD, 1 GB wolnej przestrzeni na dysku
Cena detaliczna: 59 PLN
Ocena: 7.5/10

Seria "Emergency" debiutowała na rynku gier komputerowych kilka lat temu i - mimo niewielkiego budżetu - szturmem zdobyła sobie uznanie klientów. O sukcesie produktu zadecydował głównie pomysł, który opiera się na tym, ażeby gracz wszystkimi możliwymi środkami niósł pomoc potrzebującym. W tym celu mogliśmy (a nawet musieliśmy) wysłać na miejsce wypadku pogotowie ratunkowe, straż pożarną czy policję. Schemat "Emergency 3: Mission Life" nie zmienił się znacząco od tego, co twórcy oferowali nam wcześniej, więc czym prędzej postaram się skupić na konkretach, jakie do zaoferowania ma najnowszy produkt Sixteen Tons Entertainment.

Dla niezorientowanych w temacie proponuję zacząć od samouczka. Jest on prosty i krótki, ale za to w szybki sposób nauczy nas podstaw rządzących grą. Po przełknięciu opcji treningowej istnieje możliwość wzięcia udziału w kampanii złożonej z 20 misji lub w wolnej grze. Osobiście proponowałbym wpierw zmierzenie się z kampanią, która pozwoli nabrać większej wprawy. Wszystkie misje - oprócz kilku początkowych - są bardzo trudne, w szczególności te końcowe. Zadania przed nami stawiane cieszą różnorodnością, ponieważ przyjdzie nam zwalczać m.in. pożary, wypadki drogowe, zamachy terrorystyczne czy rozległe kataklizmy. Lista służb ratowniczych jest niemal identyczna jak w poprzednich częściach, czyli do dyspozycji oddano nam policję, pogotowie ratunkowe, straż miejską i - co jest nowością - żandarmerię. Każdą służbę wyposażyć można w odpowiedni sprzęt oraz różnego rodzaju pojazdy. Oczywiście nie ma nic za darmo, bowiem każdego pracownika trzeba opłacić, a sprzęt ma też swoją wartość. Ponadto misje będzie można przejść na kilka sposobów, zależnie od naszej inwencji twórczej. Także jak widać, nie powinniśmy narzekać na nudę, tym niemniej miałbym w tym miejscu kilka zastrzeżeń wobec interfejsu. O ile wszystko jest w miarę logicznie i przejrzyście rozłożone, to tempo działania interfejsu pozostawia wiele do życzenia. Co do tak zwanej wolnej gry, to tym różni się ona od kampanii, że nie mamy żadnego ograniczenia czasowego i niewykonanie danego zadania nie jest równoznaczne z końcem gry. Początkowo ten sposób zabawy wciąga bardzo mocno, jednak z czasem staje się on po prostu nudny. Nie musi to jednak być równoznaczne z odłożeniem gry na półkę, ponieważ autorzy pomyśleli także o edytorze misji. Ambitni będą mogli pokusić się o własne scenariusze, ewentualnie pobrać z sieci misje stworzone przez innych miłośników gry.

O kamerach chciałem napisać przy oprawie wizualnej, jednak wydaje mi się, że teraz jest to najbardziej odpowiedni moment do takiego opisu. Widok możemy dowolnie przesuwać, obracać, przybliżać oraz oddalać. Wszystko byłoby bardzo fajnie, gdyby przesuwanie obrazu następowało szybciej, aniżeli ma się to faktycznie. Ponadto zadziwia mnie fakt, że za pomocą myszki obraz gry możemy przemieszczać jedynie po przekątnej, natomiast za przesuwanie w boki odpowiada klawiatura. Akurat w grze nie zabraknie sytuacji, w których będziemy zmuszeni do natychmiastowego podejmowania decyzji i przydałaby się, aby zarówno klawiatura jak i myszka udostępniały pełną kontrolę świata gry.

Ciekawą nowością jest wprowadzenie zmieniających się warunków atmosferycznych oraz dnia i nocy. Ten pomysł automatycznie nadaje grze sporej dawki realizmu oraz powoduje, że akcje ratownicze - przykładowo w przypadku mgły - mogą stać się o wiele trudniejsze niżby się wydawało. Grafika w "Emergency 3: Mission Life" prezentuje się nad wyraz dobrze. Sądziłem, że będziemy mieli do czynienia z co najwyżej przeciętnym wykonaniem. Przyszło mi się jednak mile zaskoczyć. Okolica oraz jednostki biorące udział w grze wykonane zostały z dużą dbałością o wizerunek. Także efekty opadów atmosferycznych przygotowano należycie. Oczywiście grafika nie powala na kolana, ale jak na ten rodzaj produkcji - cechuje się bardzo dobrym wykonaniem. Na pochwałę zasługują także krótkie filmiki wprowadzające do każdej misji. Oprawa dźwiękowa nie ustępuje wcale grafice i także prezentuje solidny poziom. Muzyka zmienia się zależnie od okoliczności, natomiast dźwiękom też nie mam nic do zarzucenia, bowiem wszystkie są na swoim miejscu.

Dystrybutorem tego produktu na terenie naszego kraju jest firma TopWare, która przygotowała nam pełną lokalizację. Błędów w tłumaczeniu nie zauważyłem, może poza tym, że lektor w samouczku zbyt często powtarza słowo "misja" i słuchając go ma się wrażenia masła maślanego. Swoją drogą zadziwiają wysokie wymagania sprzętowe, bowiem aby uruchomić grę na najwyższych detalach potrzeba nader mocnego sprzętu. Konfigurację można jednak dopasować w ten sposób, że powinna ona ruszyć także i na słabszych komputerach.

Kończąc niniejszą recenzję można śmiało stwierdzić, że trzecia część "Emergency" udanie kontynuuje tradycje serii i z pewnością przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom poprzednich odsłon. Zasadnicze pytanie jest takie, czy grze uda się pozyskać nowych zwolenników? Osobiście wydaje mi się, że głównie młodszym graczom produkt ten może z miejsca przypaść do gustu, jeżeli zaś chodzi o starych wyjadaczy - "Emergency 3: Mission Life" może okazać się dla nich, mimo swojego skomplikowania, produktem niegodnym uwagi.

Janek

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | misje | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy