Branżowy serwis informacyjny Gamasutra dopiero teraz zdecydował się ujawnić informacje uzyskane przed miesiącem na Konferencji Deweloperów Gier (GDC) w San Jose.
W rozmowie z dziennikarzami Neil Young, jeden z głównych szefów Electronic Arts, podzielił się swoimi wrażeniami odnośnie długo oczekiwanej konsoli od Nintendo.
Przy okazji tej rozmowy Young, znany jako były prezes zespołu Origin Systems, nad którym władze w 1992 roku przejęło Electronic Arts, potwierdził, że Elektronicy poważnie traktują platformę Revolution i w chwili obecnej tworzą z myślą o jej potencjalnych posiadaczach kilka całkowicie różnych gier.
W ostatnim czasie producent współpracował nad serią "Władca Pierścieni", a obecnie udziela się przy "Medal of Honor: Airborne". W rozmowie z serwisem Gamasutra zdecydował się przedstawić swoje przemyślenia w związku z nowym sprzętem japońskiego giganta.
"Jednym z największych wyzwań dla Revolution jest to że nie posiada HD (high definition). Jeśli myślisz o strategiach czasu rzeczywistego, to jednym z elementów jest planowanie, ale innym jest Twój dystans od ekranu telewizyjnego podczas zabawy, który różni się w odniesieniu do gier na konsole i na PC" - powiedział Young.
Wspomniał też o ostatniej strategii, nad którą obecnie pracuje jego firma: "Jednym z powodów dla których 'Bitwa o Śródziemie II' działa dobrze także na Xboxie 360 jest kontroler, innym zaś HD - możesz widzieć wszystko, szczerze mówiąc, tak samo dobrze jakbyś siedział przy PC".
Wreszcie Young odniósł się do Revolution: "Myślę więc, że jest tu już trochę pytań, inną sprawą jest wydajność. Możliwości sprzętowe stanowią coś jak starcie niewiele lepszej konsoli obecnej generacji z dziesięcio- lub dwudziestokrotnie lepszymi platformami następnej generacji. EA już przygotowuje na to pracowników, ale jestem pozytywnie nastawiony do tego, co dało nam nintendo już przy okazji konsoli Dual Screen. To daje mi wrażenie najbardziej sensownego rozwiązania".
Reklama
