Dungeon Siege

Producent: Gas Powered Games

Wydawca: Microsoft

Dystrybutor PL: APN Promise

Rodzaj gry: Action RPG

Data wydania PL: 29 kwiecień 2002

Wymagania sprzętowe: PIII 500, 128 MB RAM, karta grafiki z akceleratorem 3D

Cena detaliczna: 159 PLN

Ocena: 9/10

"Dungeon Siege" to debiut zespołu Gas Powered Games na rynku gier komputerowych. Należy przyznać, że firma swój pierwszy projekt zakończyła ogromnym sukcesem. Czyżby dlatego, że wydawcą gry jest sam Microsoft? Zdecydowanie nie. GPG stworzył dzieło wybitne, niepowtarzalne, a dla części graczy wręcz kultowe. Trzeba także zaznaczyć, że zespół producencki to nie zbieranina "żółtodziobów", lecz bardzo dobrze współpracująca ze sobą grupa ludzi, pod dowództwem Chrisa Taylora, odpowiedzialnego między innymi za wielokrotnie nagradzaną pozycję "Total Annihilation". Przeczytajcie, na co tym razem porwał się "z motyką" szef GPG.

Reklama

"Z motyką", bo to od niej wszystko się zaczęło. Żyli sobie dawnymi czasy szczęśliwi potomkowie Dziesiątego Legionu, który osiadł w Królestwie Ehb z dala od wojennych zawieruch i palących się zgliszcz. Sielanka trwała i trwała, jednak wiadomym jest, że wszystko co piękne szybko się kończy. Tak było i tym razem. To, przed czym lud ten uciekł aż tak daleko, wróciło. Jeden z ostatnich obrońców zdołał dotrzeć do swojego przyjaciela, prostego farmera, któremu ostatnim tchem opowiedział o grożącym niebezpieczeństwie. Nie trudno domyślić się, że chłopem tym jesteś Ty graczu i rzucasz się ze swoją motyką, którą przed chwilą spulchniałeś glebę, w wir niebezpiecznych wydarzeń!



Niezbyt nowatorskie podejście do historii przedstawiającej całość fabuły daje znać o sobie przez całą rozgrywkę. Jeśli spodziewacie się wątku rodem z serii "Baldur's Gate", to z pewnością go tu nie znajdziecie. Fabuła jest niesłychanie liniowa i droga do pomyślnego ukończenia gry jest tylko jedna. Również ograniczony wybór mamy, jeśli chodzi o dobór bohatera. Losowanie współczynników? Wybieranie profesji? Zapomnijcie - co najwyżej możecie zmienić kolor gaci albo długość zarostu na twarzy swojemu komputerowemu wcieleniu. Każdorazowo startujemy z takimi samymi współczynnikami charakteryzującymi naszego bohatera (główne to: siła, zręczność, inteligencja, walka wręcz, walka na dystans, magia). Nie dziwcie się takiej prostocie przy starcie - "Dungeon Siege" z założenia jest typowym produktem hack'n'slash, a podobieństw do słynnego "Diablo II" znajdziemy tutaj bez liku. I tak jak w D2, tutaj fabuła i zadania stanowią sprawę poboczną - najważniejsze to przeć naprzód i niszczyć hordy wrogich jednostek. A tych jest naprawdę sporo - walcząc z przeciętniakami, co jakiś czas natkniemy się na dość pokaźnego boss'a rodem z krainy fantasy. Są pająki, skorpiony, człekopodobni Krugowie, szkielety, wściekłe psy i mnóstwo innych. Na naszej drodze znajdziemy mnóstwo złota i przedmiotów, w tym także tych magicznych - po jakimś czasie nieodzowną rzeczą będzie zakupienie muła, który taszczyć będzie cały nasz dobytek. Wprowadzenie do rozgrywki takiego "tragarza" jest bardzo dobrym rozwiązaniem - ogromnie przypadło mi ono do gustu. Nasz zwierzak biernie uczestniczy w przygodach zespołu, ale czasem potrafi wpaść w niezłe tarapaty. W trakcie wędrówki spotkamy przeróżne postacie - jedne mniej ważne, inne bardziej. Niektórzy będą usilnie starali przyłączyć się do naszej drużyny, inni zrobią to tylko za stosowną opłatą. Waszym kaprysem będzie to, czy w drużynie znajdzie się barczysty krasnolud, czy szczupła wojowniczka - miejsc w zespole jest osiem, więc pole do popisu jest spore.



A jak się prezentuje system walki? Z nim to właśnie przyjdzie spędzić Wam najwięcej czasu. Członkowie drużyny używać będą mogli najróżniejszych rodzajów broni. W skrócie podzielić ją można na: broń krótkiego zasięgu (miecze, topory, młoty, kije, itp.), broń dalekiego zasięgu (łuki) oraz magię (ofensywna i defensywna). Wcześniej warto zapoznać się z szykiem i ustawieniem naszego "teamu". Postacie mogą w czasie walki bronić się, atakować lub nic nie robić. Podobnie wyznaczyć możemy rodzaj celu dla naszych podróżników. Po zwycięskiej walce każda postać otrzymuje punkty doświadczenia oraz podnosi swoje umiejętności w posługiwaniu się danym rodzajem oręża. Dużym plusem gry jest możliwość "spauzowania" jej podczas walki i wydania stosowanych rozkazów. Czasami na ekranie dzieje się po prostu zbyt wiele rzeczy naraz i utrzymanie tego wszystkie w ryzach bez możliwości zatrzymania akcji byłoby po prostu niemożliwe.



Przejdźmy teraz do oprawy technicznej gry. Zastanawiam się, czy jestem w stanie opisać grafikę stworzoną przez panów z GPG. Początkowo byłem tak nią oszołomiony, że nie wiedziałem co się dzieje na ekranie - biegałem wszędzie, by móc podziwiać piękno świata stworzonego przez autorów. Według mnie "Dungeon Siege" posiada najpiękniejszą szatę graficzną w dotychczasowej historii gier RPG. Ogrom detali, pełen trójwymiar, możliwość przybliżania, oddalania i dowolnego obracania kamery, mnóstwo kolorów, piękne animacje i wstawki filmowe - naprawdę mógłbym wymieniać w nieskończoność zalety wyglądu DS. Oszczędzę Wam tego podsumowując ją jednym słowem: rewelacyjna! Czy widzieliście w jakiejkolwiek grze biegających wrogów naszpikowanych strzałami jak jeże kolcami? Boskie!



Również oprawa muzyczna i dźwięk nie zostają daleko w tyle za swoją wizualną poprzedniczką. Muzyka jest nastrojowa, bardzo dobrze oddaje klimat gry, zmienia się odpowiednio do zaistniałej na ekranie sytuacji i lokacji, w których się znajdujemy. Dźwięki to standardowy zestaw tych znanych z gier typu action RPG - krzyki wrogów, odgłosy walk, świszczące strzały - to one będą długie noce towarzyszyć Wam podczas gry. Ale nie zabraknie także świergotu ptaszków czy plusku płynącej wody - ot, takie miejsca dla błędnych rycerzy :-).



Pora na krótkie podsumowanie. "Dungeon Siege", pomimo swojej super-liniowej fabuły, jest grą wyjątkową. Na jej specyficzność składa się bajeczna grafika, bardzo dobra oprawa dźwiękowa i muzyka, a także ogromna grywalność, która zapewnia ponad 40 godzin świetnej rozrywki. DS posiada także bardzo ciekawy tryb multiplayer. Jedynym mankamentem gry, jak już wcześniej wspomniałem, jest jej liniowość, przez co wątpię w to, że po ukończeniu całości zdobędziecie się na odwagę i rozpoczniecie grę od samego początku. Gdyby nie to, spokojnie dałbym temu tytułowi możliwie maksymalną ocenę. Efektem ukazania się "Dungeon Siege" będzie jedno - wszyscy fani serii "Diablo" powinni znaleźć nowy obiekt kultu, natomiast resztę towarzystwa "Dungeon Siege" z pewnością zatrzyma przez kilka długich wieczorów (nocy) przed ekranem monitora, choćby tylko po to, żeby zobaczyć tak cudownie zobrazowaną krainę DS.



Na koniec dodam jeszcze, że gra w naszym kraju ukazała się dzięki firmie APN Promise, która wydała ją w cenie 159 złotych, co z pewnością zniechęci wielu potencjalnych graczy do jej zakupy. Polonizacja gry objęła jedynie spolszczenie instrukcji i stworzenie pudełka z grą. Rozgrywka, tak jak oryginał, prowadzona jest w języku angielskim.



Wakabajaszi

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | wydawca | Microsoft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy