Dragon Pad

Producent: Manta Multimedia
Dystrybutor PL: Manta Multimedia
Rodzaj kontrolera: pad
Platforma: PC
Cena detaliczna: 69.90 PLN
Ocena: 7/10

Jakiś czas temu miałem okazję pisać test pada o nazwie Bomber Game Pad (tutaj), wyprodukowanego przez coraz bardziej znaną na naszym rynku firmę Manta. Nie będę powtórnie rozwodził się nad zaletami użytkowania takiego urządzenia, ale powiem tylko coś, z czym zgodzi się pewnie każdy, kto choć raz trzymał w dłoni taki urządzenie. Nie ma porównania. Granie za pośrednictwem klawiatury to często istna męczarnia. Dlatego zawsze polecam zakup dobrego zastępnika, w tym wypadku pada. Dziś zajmę się rozpatrzeniem kolejnego urządzenia ze stajni Manty, którym jest Dragon Pad USB. Tym razem mamy do czynienia z nieco bardziej zaawansowanym rozwiązaniem, bo pad jest dodatkowo wyposażony w system wibracji. Jak zapewne zauważyliście, pad znajduje się w przedziale cenowym tzw. "niskiej półki" i taki w rzeczywistości jest. Jeśli szukacie profesjonalnego urządzenia to, niestety, nie ten adres, i na pewno nie ta cena.

Dragona starałem się testować na rozmaitych grach, gdyż liczyłem na to, że będzie bardziej wszechstronny niż jego uboższy krewny, którego miałem poprzednio. Niestety, mimo dołożonego systemu wibracji sprawdza się on najlepiej w grach akcji i sportowych. Co do gier symulacyjnych czy samochodowych jest zacznie gorzej. Prawdę powiedziawszy nie zalecałbym jego stosowania w tego rodzaju produkcjach.

Nie znaczy to wcale, że produkt Manty jest tandetny czy coś w tym rodzaju. Tego nie powiem na pewno. Konstrukcja pada jest bardzo solidna, zwarta i przemyślana. Wszystkie elementy obudowy - zarówno te ruchome, jak i stałe - wykazują się sporą odpornością na użytkowanie. Nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów w postaci trzeszczenia obudowy, zacinania się klawiszy czy problemów z precyzją.

Ergonomia użytkowania pada też w zasadzie nie daje okazji do narzekania. Całość wykonano z solidnego plastiku, a uchwyty pokryto gumowymi wykończeniami. Sprzyja to długiemu graniu, gdyż nawet wilgotne dłonie nie mają prawa ślizgać się na uchwytach. Przyciski są całkiem wygodne, a długi kabel połączeniowy zapewnia komfort zabawy. Mankamentem jest to, że przyciski i ich opisy są w jednolitym (srebrnym) kolorze co nie ułatwia ich odczytania. System wibracji działa sprawnie, ale nie jest tak dobry, jak rozwiązania znane z droższych urządzeń lub padów do np. PS2.

Stylistyka i kolorystyka to jak zwykle kwestia gustu, ale w zasadzie nie można powiedzieć, żeby Dragon Pad wyróżniał się czymkolwiek na plus lub na minus. Czarna obudowa, przyciski (srebrne) i dwa ze świecącego plastiku oraz dyskretne logo Manty i nazwa urządzenia. Pod prawą ręką znajdziecie rysunek smoka, który zapewne ma nawiązywać do nazwy pada, ale jak dla mnie jest to wątpliwe upiększenie, bo funkcji użytkowej nie ma w tym żadnej.

Instalacja pada trwa tyle, ile zajmie Wam włożenie wtyczki do gniazda USB i pierwsze skalibrowanie go w ustawieniach systemu. Aby tego dokonać, nie potrzebna jest żadna wiedza, ani umiejętności. Chyba, że Wasz komputer stoi w ekstremalnie niedostępnym miejscu. Za to jednak producent nie może brać odpowiedzialności. Po krótkotrwałej akcji, zwanej umownie "instalacją", możemy przystąpić do korzystania z pada.

W przeźroczystym opakowaniu z plastiku, zawierającym pada, znajdziecie miniaturową i bardzo lakonicznie napisaną instrukcję, będącą jednocześnie kartą gwarancyjną. Taka objętość manuala nie powinna nikogo dziwić, gdyż naprawdę nie ma tu o czym pouczać. Każdy z pewnością poradzi sobie z instalacją, jak również użytkowaniem. Niestety, w gry musicie zaopatrzyć się osobno, bo przy tej cenie sprzętu trudno liczyć na jakieś bonusy w postaci darmowych gier.

Dragon Pad można polecać głównie graczom mniej zaawansowanym, niewybrednym i szukającym taniej alternatywy jeśli chodzi o urządzenia tego typu. Za cenę niecałych 70 złotych otrzymujecie kawał solidnego pada o przyzwoitych parametrach i wyglądzie. Jednak tak jak pisałem wyżej, prawdziwi wyjadacze powinni szukać czegoś poważniejszego, gdyż produkcja Manty jest tylko namiastką lepszych (czytaj dużo droższych) padów, których ostatnio pojawiło się sporo na rynku. Podsumowując należy napisać, że zaletami opisywanego dziś sprzętu jest na pewno cena, stosowna do niej jakość wykonania i komponentów oraz próba przemycenia "czegoś więcej" w postaci systemu wibracji.

W skrócie Dragon Pad USB wygląda mniej więcej tak:

  • 10 przycisków
  • 2 grzybki
  • system wibracji
  • gumowe pokrycie (zapobiegające ślizganiu się)
  • wygodne ułożenie dłoni
  • bardzo ergonomiczny kształt
  • przyjemna kolorystyka
  • 8-kierunkowy pad
  • proste podłączenie przez USB
  • kompatybilny z Windows 98/Me/2000/XP

    MadMan

    Reklama
  • INTERIA.PL
    Dowiedz się więcej na temat: Platforma Obywatelska | przyciski | dystrybutor | Manta | multimedia
    Reklama
    Reklama
    Reklama
    Reklama
    Strona główna INTERIA.PL
    Polecamy