Doom na srebrny ekran

Zastanawiające jest to, że Hollywood wciąż jest przekonany, iż tworzenie filmów na podstawie zaadaptowanych scenariuszy gier to bardzo dobry pomysł.

Warto przy okazji zauważyć, że jak do tej pory żadna powstała w ten sposób ekranizacja nie stała się prawdziwym przebojem. Mimo wzmożonych akcji promocyjnych i starań dystrybutorów osiągnięte wyniki można zaliczyć jedynie do kategorii miernych.

Owszem, zdarzało się, że na film stworzony w oparciu o grę komputerową do kin szło sporo ludzi. Dobrym przykładem jest choćby seria "Tomb Raider". Jednak na taki efekt zapracowały bardziej bezdyskusyjne wdzięki Angeliny Jolie niż klasa widowiska.

Temat ekranizacji kolejnej gry powraca co jakiś czas i trzeba przyznać, że na podziw zasługuje upór niektórych twórców filmowych, którzy kompletnie nie przejmują się niepowodzeniami i falą krytyki wywołanej ich dotychczasową działalnością.

Tym razem na tapetę weszły dwa tytuły - "Doom" i "Tekken". Jeśli chodzi o "Dooma" to pomysł na jego ekranizację ma tak długą historię, jak sama gra. W 1993 roku, wraz z pojawieniem się pierwszej odsłony tej produkcji, zaczęto mówić o filmie. Ileż było przymiarek do obsady głównych bohaterów i możliwych scenariuszy. Ostatnio pomysł odżył na nowo, co po sukcesie kasowym gry "Doom3" nikogo nie powinno dziwić. Przedstawiciel id Software, Todd Hollenshead, stwierdził, że prace nad scenariuszem filmu mają się ku końcowi. Ruszyły już także castingi i wstępna faza produkcji. Wszystko idzie tak sprawnie, że filmu powinniśmy spodziewać się przed końcem przyszłego roku.

Fabuła filmowego "Dooma" będzie luźno związana z trzecią częścią gry. Największym problemem dla scenarzystów był fakt, iż w grze występuje samotny bohater. Film rządzi się swoimi prawami i na jego potrzeby stworzono więcej postaci.

Kolejna ekranizacja dotyczy znanej wszystkim posiadaczom konsoli PlayStation 2 gry pt. "Tekken". Reżyserem filmu będzie Charles Stone, który mam na koncie wiele niskobudżetowych produkcji. Autorzy filmu chcą w czasie realizacji pójść w kierunku filmów w stylu "Wejście Smoka", z legendarnym Bruce Lee w roli głównej. Kiedyś mówiło się, że w ekranizacji "Tekkena" zagrają Jet Li oraz Jackie Chan. Teraz nie wymienia się ich nazwisk, a wspomina się tylko o kilkunastu aktorach klasy A.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hollywood | ekran
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama