Cult

Producent: 3D People

Wydawca: nieznany

Dystrybutor PL: nieznany

Rodzaj gry: cRPG

Data wydania: lipiec 2003

Wymagania sprzętowe: PII 400, 64 MB RAM, karta grafiki z akceleratorem 3D


Przez wiele lat mieszkańcy odległego Imperium Garulian znosili tyranię swego władcy. Istnieją przecież granice, których przekraczać nie wolno nawet samemu Imperatorowi. Ten jednak tego najwidoczniej nie zrozumiał i sam był sobie winien konsekwencji, jakie przyszło mu ponieść. Zmęczeni uciskiem mieszkańcy prowincji Garulian, nie mając już nic do stracenia, postanowili wszcząć bunt. Ich czyn spotkał się z niesłychanym poparciem, jednak walka z regularną armią Imperium nie napawała optymizmem rebeliantów. W związku z tym zawiązano Przymierze Magów, które miało pomóc w osiągnięciu zwycięstwa, lecz "co nagle, to po diable". Niewiele pomogły starania magów, albowiem powstanie zmierzało do upadku. Wtem pojawił się tajemniczy nieznajomy - Skorn Taryn. Złożył on zdesperowanym magom propozycję nie do odrzucenia - albo pomoże w zwyciężeniu wroga i obejmie rządy w Imperium, albo pozostawi buntowników na śmierć i represje ze strony złego Imperatora. Najlepiej było wybrać zło mniejsze, czyli zgodzić się na postawione warunki. Tak też się stało i ku wielkiej radości wszystkich Imperium zostało podbite na drugi dzień (to przypomina nieco cyrograf). Według umowy władcą został Skorn Taryn, lecz okazał się jeszcze gorszym przywódcą od poprzedniego. Solidarnie wszystkie ziemie podległe koronie wszczęły kolejny raz powstanie przeciw "cudownemu wybawcy". Organizacja i współpraca kończą się sukcesem, a Taryn znika nie pozostawiając śladu życia. Pozostaje po nim jedynie korona, którą przejmuje uczciwy i prawy człowiek, który odbudowuje Imperium i przywraca nadzieję na lepsze życie. Obalony Skorn Taryn nie ginie oczywiście i tylko czeka na odpowiednią chwilę, by sięgnąć po obiecany mu tron. Tak oto prezentuje się fabuła gry, która choć niezbyt skomplikowana, jest dość odkrywcza.

Reklama



Kim natomiast zostanie gracz? Czy wcielimy się w czarny charakter, czy może w dobrego Imperatora? Nic z tego. Nam pozostanie pośrednie kierowanie losami państwa. Zostaniemy bowiem herosem, który jako znakomity szermierz będzie pokonywał przeciwności losu, by wytępić zło doszczętnie. Świat będzie przypominał ten przedstawiony w serii "Baldur's Gate". Będziemy podróżować po licznych lokacjach (ich liczba ma sięgnąć około 50 obszernych map) napotykając na swej drodze licznych NPC'ów. Mapy będą skrajnie się różnić od siebie i w pełni oddawać nastrój panujący w otoczeniu. Obraz nie będzie więc ani zbyt mroczny, ani blady, lecz po prostu będzie kolorowo. Zadania, walki i wszystkie inne czyny naszego bohatera będą punktowane doświadczeniem, które będzie pozwalało na zdobywanie nowych umiejętności lub magicznych zdolności. Umiejętności będzie około 24, zaklęć zaś przewidziano ponad sto. Zarówno jedne jak i drugie mają być dość różnorodne i mają pozwalać na elastyczne kreowanie postaci. Poza ludźmi chcącymi z nami porozmawiać spotkamy również masę potworów, które powinny być znane wszystkim miłośnikom RPG (orki, ogry, skorpiony, wilki itp.). Walka z nimi nie będzie przebiegać jednak tak, jak w rdzennych RPG'ach przewidziano. Nie pomyślano o turowym stylu walki. Postawiono bardziej na akcję, dynamizm i zręczność. Jeśli ktoś grał w "Diablo", to dokładnie wie na czym pojedynki będą polegać - mało myślenia, dużo klikania (może w przyszłości będą dawać myszki w prezencie do takich gier... tak na wszelki wypadek). Sam system gry i rozgrywki nie będą zbytnio rozwinięte. Programiści ze słowackiej grupy 3D People postanowili zainteresować nas bardziej fabułą gry i licznymi zwrotami akcji, aniżeli złożonością zabawy (czy nie macie czasem ochoty sami zagrać w coś nie wymagającego myślenia?).



Przejdźmy więc dalej, czyli "przez wygląd do serca". Gra posiada izometryczny wygląd, przez co przypomina sławne RPG'i, których tytuły przytoczyłem gdzieś u góry. Jedynie postacie i potwory zostały stworzone w 3D. Wszystkie obiekty trójwymiarowe zostały zoptymalizowane do jak najmniejszej ilości polygonów, co w połączeniu z dwuwymiarowymi mapami pozwoli zagrać w grę nawet na starszych komputerach rzędu np. Pentium II. Ogólne wrażenie jest dokładnie takie, jak w "The Sims", jeśli można te dwie gry w ogóle razem porównywać. "Cult" będzie obsługiwać wysokie rozdzielczości, sięgające do 1600x1200x32 bit. Ucieszy to pewnie tylko nieliczną grupę posiadaczy monitorów o dość dużej długości przekątnej, bo 15-calówki z pewnością tego nie wytrzymają.



Jak by to podsumować... powiem tak. Gra nie posiada najlepszej grafiki, ale każdy starszy miłośnik RPGów dobrze wie, że tak naprawdę grafika nie ma aż tak wielkiego znaczenia. Można ją postrzegać jako miły dodatek, ale jej wysoka jakość nie jest koniecznością. Najważniejszą rolę odgrywa tutaj fabuła, fabuła i jeszcze raz fabuła. Ta - jak zapewniają twórcy gry - ma zapierać dech w piersiach, a mi to w zasadzie wystarczy. Proponuje spojrzeć na screeny i śledzić informacje prasowe na temat tej gry, bo kto wie czy nie będzie to kolejna perełka na podium "Najlepsza gra cRPG"? Nie będę dłużej zajmował Waszego czasu, bo czas to pieniądz, pieniądz to piwo, więc pijmy piwo, bo szkoda czasu... pfff. To było naprawdę trudne.



OLO

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | wydawca | people
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy