Boom na gry

Colin Sebastian z Schwab Soundview, analityk zajmujący się rynkiem gier, opublikował prognozy na resztę 2004 roku.



Jak twierdzi, ze względu na spodziewany wysyp hitów będzie to czas obfitości zarówno dla producentów i wydawców, jak również dla sprzedawców. Przewiduje wzrost o 5-10% dochodów firm zaangażowanych w ten segment rynku.



Z raportu przedstawionego przez Sebastiana wynika, że firmy deweloperskie i dystrybutorzy szykowali się bardzo skrupulatnie do tegorocznych wakacji i okresu powakacyjnego. Nad wszystkimi wisiało fatum fatalnego lata 2002 roku, kiedy to na rynku nie działo się praktycznie nic. Jedynym wyjątkiem było fenomenalnie sprzedające się "GTA: Vice City".

Reklama



W tym roku podobny scenariusz raczej nie ma prawa się powtórzyć, gdyż oferty wydawnicze obfitują w wiele gier zapowiadających się na prawdziwe hity. W najbliższych i dalszych planach są przecież takie tytuły, jak choćby "Doom 3" i "The Sims 2". Tuż za nimi "Halo 2", "Grand Theft Auto: San Andreas" i "Gran Turismo 4". Nie można również zapominać o "Half-Life 2".



Poza tym koncerny Sony i Microsoft szykują rozmaite edycje specjalne swych produktów, które jak zwykle przyciągną wielu kupujących.



Colin Sebastian przewiduje także stagnację cenową jeśli chodzi o sprzedaż hitów na terenie Stanów Zjednoczonych, które utrzymają swą dotychczasową cenę w granicach 49 dolarów. Za nowości Amerykanie zapłacą nieco więcej, bo od 50 dolarów wzwyż, ale w tym przypadku obędzie się bez wielkiego galopowania cen w górę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: boom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy