Beyond Divinity

Producent: Larian Studios
Wydawca: Digital Jesters
Dystrybutor PL: CD Projekt
Gatunek: cRPG
Data premiery PL: 17 czerwca 2004
Wymagania sprzętowe: Pentium III, 450 MHz, 128 RAM, 16 MB akcelerator 3D
Cena detaliczna: 99,90 PLN
Ocena: 6.5/10

"Beyond Divinity", gra RPG stworzona przez Larian Studios, jest kontynuacją całkiem udanej produkcji pt. "Divine Divinity". "Beyond Divinity" tylko częściowo nawiązuje do pierwszej części. Częściowo dlatego, że obie gry cechuje bardzo podobna strona techniczna całego projektu - a konkretnie engine gry, który został przeniesiony z "Divine Divinity" jedynie z minimalnymi zmianami. Natomiast to, co odróżnia od siebie te dwie gry, to fakt, że fabuła "Beyond Divinity" nie ma nic wspólnego z opowieścią znaną z "Divine Divinity". Nie ma tu mowy o jakimś sequelu, prequelu czy jakimkolwiek innym nawiązaniu do fabuły znanej z pierwszej części - jest to całkowicie inna opowieść, tyle że dzieje się ona w tym samym świecie.

Reklama



W fabułę gry wprowadza nas historia, która opowiada o pościgu paladyna za potężnym nekromantą. Nekromanta widząc, że nie ma szans umknąć pościgowi, ani pokonać swoich prześladowców w otwartej walce, wzywa na pomoc potężnego demona - Samuela. Z jego pomocą nekromanta pokonuje paladynów. Niestety, okazuje się, że moc Samuela jest tak potężna, że nekromanta nie jest w stanie zapanować nad demonem i odesłać go powrotem do jego wymiaru. Ostatecznie Samuel wciąga nekromantę i jednego z pokonanych paladynów do swojego wymiaru, by tam ich więzić i torturować. Aby maksymalnie uprzykrzyć życie obydwu swoim ofiarom, Samuel postanawia połączyć dusze swoich więźniów magicznym zaklęciem, tak by stali się oni jednością w dwóch ciałach. Nieszczęśnicy przeżywają straszliwe katusze, ponieważ są zaciekłymi wrogami. Połączenie dusz oznacza również, że jeżeli zginie jeden z nich, zginie też drugi. Wszak ciało nie może istnieć bez duszy. Jasnym staje się więc dla obydwu, że aby wydostać się z więzienia Samuela i zdjąć łączące ich zaklęcie muszą współdziałać. Taki jest też główny cel rozgrywki - znaleźć sposób na pozbycie się zaklęcia łączącego dwa jakże odmienne byty. Jak już się pewnie domyślasz, w trakcie rozgrywki będziesz kierował nie jedną, a dwiema postaciami. Z jednej strony jest to ułatwienie, bo masz dwa razy więcej oręża w walce, z drugiej zaś utrudnienie, gdyż śmierć jednego bohatera oznacza śmierć drugiego i automatyczny koniec gry.



Na początku musisz dokonać wyboru jednego z bohaterów (jednego, gdyż drugim będzie zawsze Rycerz Śmierci) - możemy wybierać między wojownikiem, magiem lub też złodziejem i obrać dla niego jedną z trzech ścieżek rozwoju: wojownik, mag i złodziej. Niezdecydowani mogą obrać odmienną niż wybrana postać ścieżkę rozwoju dla każdej z nich i stworzyć np. maga-kleptomana (!) albo... czarującego wojownika (!), albo ostatecznie wojującego złodziejaszka. Pomimo że niezłym pomysłem wydaje się taka możliwość rozwijania innej ścieżki każdą z postaci, to zawsze potężniejszy będzie mag, który rozwija swoją ścieżkę, czyli szkoli się w swojej profesji, od jakiegoś złodzieja-czarownika. Następnie rozdzielamy punkty pomiędzy sześć atrybutów naszej postaci. Oprócz tych podstawowych czynności wybieramy jeszcze wygląd zewnętrzny naszego bohatera i po ustaleniu stopnia trudności rozgrywki możemy już grać. Trzeba w tym miejscu przyznać, że system tworzenia i rozwoju postaci jest otwarty i elastyczny, więc to od nas zależy jaką ścieżkę rozwoju naszych bohaterów wybierzemy. Otwartość i elastyczność ta jest posunięta aż do tego stopnia, że przez niewłaściwy przydział punktów umiejętności w jakimś punkcie rozgrywki możemy zawalić i utracić możliwość ukończenia gry. Sami twórcy gry pouczają w instrukcji, aby zapisywać stan gry, kiedy nasi bohaterowie zyskują poziom doświadczenia, tak aby w przypadku popełnienia jakiegoś błędu w dystrybucji punktów do charakterystyki mieć możliwość powrotu do momentu ich przydzielania.



Aby dobrze grać w "Beyond Divinity", trzeba się przyzwyczaić do nieco skomplikowanego i trochę niedopracowanego moim zdaniem interfejsu. Musisz pamiętać, kto aktualnie jest liderem drużyny, ponieważ postać ta będzie odpowiedzialna za zbieranie przedmiotów, ale przede wszystkim będzie podstawową w walce. Co to znaczy? Podstawową postacią będziesz mógł wykonywać oba rodzaje ataków (jeżeli jest to mag, to atak bronią lub rzucanie czarów), druga natomiast postać, będzie walczyła sama (albo komputer będzie za nią walczył). Trzeba o tym pamiętać, gdyż w ferworze walki często okazuje się, że rzucasz potężny czar, a tu nic - dostajesz parę razy po głowie i po zabawie. Kolejną istotną kwestią jest sposób zdobywania umiejętności. Uczysz się ich z ksiąg, które znajdujesz podczas wędrówki, czyli za friko, albo od nauczycieli (w zasadzie każdy, z kim możesz handlować, może też nauczyć cię jakiejś umiejętności), którym niestety trzeba słono zapłacić. Ale jak mawiała moja babcia: "nauka to potęgi klucz", więc nie skąp na nią forsy. Dzięki systemowi umiejętności możemy nauczyć się lepszego operowania różnymi rodzajami broni, a czynimy to przeznaczając na odpowiednie umiejętności (np. obrażenia lub celność miecza) punkty. Niestety, system umiejętności jest tak pogmatwany, że przydzielając punkty do umiejętności walki mieczem jednoręcznym nie oznacza, że będziesz miał tę umiejętność, kiedy będziesz walczył tym samym mieczem, ale w połączeniu z tarczą. Bzdurą jest w tym przypadku rozdzielenie umiejętności łuczniczych na poszczególne rodzaje strzał, a jest ich aż 11. W "Beyond Divinity" często będziesz miał wątpliwości, czy używać jednoręcznego miecza, który masz opanowany w umiejętnościach, czy może potężniejszego dwuręcznego.



Teraz może kilka słów o zapleczu technicznym opisywanej gry, czyli o grafice i muzyce. Nie wiem od czego zacząć, bo te dwa elementy zasadniczo odbiegają od siebie poziomem. Zacznę więc może od gorszego elementu i przejdę do lepszego. Gdybym powiedział, że oprawa graficzna stoi choćby na średnim poziomie, to miałbym wyrzuty sumienia i nie mógłbym spać w nocy. Oprawa graficzna, jaką możemy zobaczyć w "Beyond Divinity", nie powinna się zdarzyć w grze, za którą chce się wziąć 100 zł. Naprawdę. Postaci w grze są śmiesznie wydłużone i nie zachwycają jakością i ilością szczegółów, a ich "pikseloza" razi wzrok. Otoczenie, po którym się poruszamy, jest na każdym poziomie podobne, co czyni rozgrywkę wtórną i monotonną. Szczególnie mocno razi tu tło, jakie widzimy pod lochami w pierwszym epizodzie - kto to wymyślił? Czyżby to jakiś rodzaj nostalgii za grami na komputery 8-bitowe? W przeciwieństwie do grafiki, muzyka prezentuje się wyraźnie lepiej. Do tego dialogi czytane przez lektora i mamy dźwięk na "piątkę".



Podsumowując moje dotychczasowe wywody, wydaje się, że "Beyond Divinity" jest grą raczej kiepską. Mam nadzieję, że włożyłem tymi słowami kij w mrowisko i nieźle nim tam pogrzebałem. Grafika, interfejs oraz niektóre pomniejsze elementy rozwoju postaci są niedopracowane. Jednak tym, na co liczą rzesze zwolenników "Divine Divinity", jest przede wszystkim rozbudowana i nieliniowa fabułą, setki ciekawych zadań i tysiące przeróżnych przedmiotów. Te pozostawiam do indywidualnej oceny, mając nadzieję, że toporna grafika nie znuży was w wypełnianiu kolejnych misji i odkrywaniu świata Divinity. Ja na nieszczęście autorów gry jestem uczulony na "pikselozę"...



Siwy

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: DIGITAL | dystrybutor | rozgrywki | wydawca | umiejętności
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy