Arthur's Knights II: Tajemnica Merlina

Producent: Wanadoo Edition

Wydawca: Cryo

Dystrybutor PL: Cenega

Gatunek: Przygodowa

Termin wydania PL: 28 marzec 2002

Wymagania sprzętowe: PII 300, 64MB RAM, akcelerator 3D

Cena detaliczna: 79 PLN

Ocena: 7.5/10

Nie powinno być takiej osoby, która kiedykolwiek nie słyszała o przygodach króla Artura wraz z jego rycerzami. Na ich temat powstało wiele ekranizacji oraz bajek fascynujących najmłodszych widzów. Nic więc dziwnego, że nadszedł czas na przeniesienie przygód na ekran monitora.

Reklama

W kwietniu ubiegłego roku miałem przyjemność opisywać część pierwszą 'Arthur's Knight's'. Szczerze mówiąc - zawiodłem się. Grze brakowało naprawdę wiele, aby doścignąć niezapomniane przez nas przygodówki. Tym niemniej - do opisywanej przeze mnie części drugiej podszedłem z większym dystansem, mając nadzieję, iż poprawiono wiele błędów w stosunku do poprzedniczki. Fabuła przedstawia się, mniej więcej, następująco... Nazywasz się Bradwen i jesteś nieprawowitym następcą tronu po śmierci króla Atrebatów. Niestety, król począł prawowitego następcę, Monragora. To właśnie Monragor, wiecznie snujący intryganckie plany, wypędził Cię ze swoich ziem. Jakby tego było mało - Monragor postawił sobie cel zwalczenia króla Brytanii - Artura. Koniec końców - Bradwen pokrzyżował mu szyki.



Po śmierci Monragora - król Artur mianował Cię na króla Atrebatów. Po długiej rozłące wracasz na ziemie, z których zostałeś wygnany, i za którymi tak bardzo tęskniłeś. Od tego momentu zaczyna się Twoja zabawa, Drogi graczu. Już na samym początku zabawy pojawiają się kłopoty, którym będziesz musiał stawić czoła. Ogólnie rzecz biorąc - przygody będą bardzo interesujące i wierzcie mi - nie przyjdzie Wam łatwo oderwać się od monitora. Przede wszystkim grając w Tajemnicę Merlina nie musisz wcale wracać do poprzedniej części. 'Arthur's Knight's: Tajemnica Merlina' pozwoli poznać Ci podstawy kodeksu rycerskiego oraz przybliży kulisy największej legendy rycerskiej. Jeśli kiedykolwiek czytałeś opowieści Thomasa Malory'ego - będziesz czuł się tutaj, niczym we własnych czterech ścianach. Priorytetowo zwróćmy uwagę na to, co nowego oferuje nam najnowszy produkt francuskiej firmy Cryo. Autorzy zdecydowali się na wizualne odtworzenia głównych wątków przygody Bradwena. Dodatkowo - pojawiła się księga przygód, która pełni, niejako, funkcję poradni. Jest ona podzielona na kilka części, z czego na każdą część składa się nić fabularna. To wszystko, co będziesz robił, zostanie odnotowane w tej właśnie księdze. Nie musisz się martwić tym, że stanąłeś w miejscu i nie bardzo wiesz, co począć. Otóż - spoglądając na rozwój sytuacji zapisany w księdze - wrócisz się tam, gdzie będzie brakowało szczególnej czynności lub został przerwany ciąg akcji. Musisz pokierować Bradwenem w taki sposób, żeby nić fabularna tworzyła jedną, spójną całość. W tym pomoże Ci księga przygód.



Myślę, iż jest to naprawdę świetny i innowacyjny pomysł. Kolejnym, ciekawym rozwiązaniem jest historyczna baza danych. Stanowi ona bogate źródło wiadomości o legendzie arturiańskiej. Wraz z rozwojem sytuacji - będzie ona stale uzupełniana. Ponadto - dzieli się na dwie części: celtycką oraz chrześcijańską. Ważnym elementem są tutaj kamery. Nie pracują one idealnie, ale nie mam też większych zastrzeżeń. Czasami ustawiają się pod złym kątem, więc nie sposób wszystkiego dostrzec. Za to płynność w działaniu jest dobra. Nieraz zdarzają się spowolnienia podczas przechodzenia z ekranu do ekranu, ale to w żadnym razie nie wpływa na jakość. Można za to obejrzeć pięknie poruszającego się konia w spowolnionym tempie. Zastrzegam jednak, iż grałem na maksymalnych detalach, więc to może mieć wpływ na takie efekty. Sterowanie postacią nie sprawia większych problemów. Jedynie na początku możemy mieć mały problem z przyzwyczajeniem się. Ale z czasem, zagłębiając się w wir przygód, problem zniknie.



Na swojej drodze spotkasz wiele postaci. Charaktery najprzeróżniejsze. Nie wszyscy będą odnosić się wobec Ciebie mile. Na ścieżkach staną postacie chytre, przebiegłe i trzymające się nieugiętych zasad, nie zważając nawet na polecenia króla Brytanii. Tak było w przypadku, gdy Bradwen przybył po koronę, która była już w posiadaniu pewnego człowieka. A tradycja Atrebatów głosi, iż królem ich będzie ten, co koronę na głowie nosi. I na nic zdają się polecenia Artura. A siłą wszystkiego załatwić nie można. Tym niemniej - od razu rzuca się w oczy szacunek wśród mieszczan do króla Artura i jego Rycerzy Okrągłego Stołu. Podkreśla to na swój sposób, jakim szacunkiem i godnością cieszył się Artur wraz z rycerzami. Słów kilka napisać muszę odnośnie animacji. Trzeba stwierdzić, iż stoją na wysokim poziomie. Wystarczy spojrzeć na poruszającego się konia - wygląda on naprawdę przednio. Jakby żywcem wyjęty z konnych wyścigów. Ubolewam jednak nad tym, że autorzy nie oddali nam w pełni swobody. Będziemy chadzać tylko wyznaczonymi przez autorów ścieżkami. Tak samo było w części pierwszej, liczyłem, iż to się zmieni. Czasami chciałoby się udać do pięknego miejsca, które przyciąga skupienie gracza, a jest niedostępne. Na domiar złego - nie ze wszystkimi możemy zamienić słówko. Cóż - wielka szkoda, wielki minus. Natomiast lokalizacji podjęła się firma IM Group, ograniczając się li tylko do tekstu pisanego. Żadnych poważnych wpadek nie wychwyciłem, prócz kilku literówek. Niemniej jednak - szkoda, iż nie zdecydowano się na podłożenie głosów. Z drugiej jednak strony - każdą wypowiedzianą kwestię musisz potwierdzić. Tak więc ciąg rozmowy zależny jest od Ciebie. To ułatwia czytanie, bowiem wypowiedziany tekst będzie widniał dopóty, dopóki nie potwierdzisz jego przeczytania. Tym sposobem - można by się spierać odnośnie konieczności podłożenia głosów.



Teraz czas, aby napisać co nieco na temat oprawy technicznej. Pod względem graficznym gra prezentuje się całkiem nieźle, ale mogłoby być lepiej. Z bliska widać wszystko bardzo ładnie i dosyć dokładnie. Tym niemniej - dalsze obiekty pozostawiają wiele do życzenia. Nawet główny bohater, który znajduje się z dala od widoku kamery - wygląda niewyraźnie i brzydko. Lokacje wykonane są już lepiej. Swoim wyglądem przypominają odległe czasy, przykuwając skupienie gracza na bardzo długo. Odnośnie strony audio - wiele napisać nie mogę.



Dźwięki, owszem, są wyraźne i dobrze pasują do otoczenia. Oryginalne głosy, podłożone bohaterom gry, pasują i trzeba przyznać, iż budują klimat. Z kolei muzyka jest tutaj znikoma. Jedynie podczas pobytu w menu słychać ładną, rycerską muzykę i to w zasadzie wszystko. Żałuję, że podczas ważnych momentów nie przygrywa odpowiednio budująca nastrój muzyka, która pobudzi co ważniejsze narządy zmysłów.



Reasumując - musze przyznać, iż jest to pierwsza przygodówka Cryo, z którą miło spędziłem czas. Poprzednia część nie była tak dobra, jak druga. Widać, że twórcy poprawili wiele uchybień, wyciągając sporo pozytywnych wniosków. Oczywiście - należałoby kilka rzeczy poprawić lub zmienić, ale nie bądźmy tacy surowi. Liczy się fakt, że za każdym razem produkcje francuskiej firmy zyskują na jakości. 'Arthur's Knight's: Tajemnica Merlina' mogę Wam z czystym sumieniem polecić. Osoby lubujące się w gatunku gier przygodowych powinny sięgnąć po ten tytuł bez żadnych oporów.



Janek

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | wydawca | tajemnica
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy