Producent: Inevitable Entertainment
Wydawca: Midway
Dystrybutor PL: nieznany
Platforma: Xbox, PS2, PC
Rodzaj gry: FPP / akcja
Data premiery: 20 maja 2005
Najsławniejszą z amerykańskich baz wojskowych jest z całą pewnością ta, którą określa się kryptonimem Area 51. To tam rzekomo prowadzone są badania nad kosmicznymi technologiami, później wykorzystywanymi w produkcji najnowocześniejszych samolotów. Na temat tego miejsca powstało już tyle różnych legend, więc nie ma się co dziwić, że co jakiś czas twórcy gier osadzają tam akcję swoich tytułów. "Area 51", gdyż tak nazywa się najnowszy FPP zespołu Inevitable Entertainment, dołączy do tego grona już w maju, a będzie cechować się mrocznym klimatem, atmosferą zagrożenia, totalną rzeźnią i bardzo ładną grafiką. Brzmi nieźle i zapowiada się naprawdę kawałek dobrej rozrywki.
Fabuła nie będzie jakoś specjalnie skomplikowana. W tytułowej bazie dojdzie do wymknięcia się kosmitów spod kontroli, a także do zarażenia personelu przez tajemniczego wirusa. Do akcji wkroczy oddział specjalny, z którego po kilku godzinach gry zostanie tylko Ethan Cole - bohater gry, któremu swojego głosu użyczy sam David "Fox Mulder" Duchovny. Prócz niego usłyszymy też znanego piosenkarza Marylin Mansona. Jego głosem przemówi tajemnicza postać ukazująca się podczas wizji, jakie nawiedzą bohatera. Ethan w pewnym momencie zostanie zarażony wirusem i rozpocznie walkę z czasem o zachowanie swojej ludzkiej natury.
Przeciwnikami bohatera będą postacie przypominające trochę zombie, zmutowane małpopodobne stworzenia, tajemnicze oddziały wojskowe oraz oczywiście kosmici w różnych postaciach. Nie zabraknie popularnych "szaraków", będą też mini-bossowie, z którymi walczyć będzie się na małym arenach. Gracz radzić sobie będzie z nimi za pomocą takich standardowych broni, jak shotgun, karabin maszynowy, pistolet, karabin snajperski, ale prócz nich będzie mógł sprawdzić w akcji również technologię kosmitów. Co powiecie na tajemniczą rękawicę plującą energią? Ziemskie wyposażenie wzorowane jest prawdopodobnie na tym, znanym z "Killzone", szczególnie widać to w przypadku karabinu - luneta wraz ze swoim zielonym "okiem" wygląda tak jak ta, z podstawowej broni Helghastów. Od czasu do czasu przyjdzie korzystać z dwóch broni na raz - można będzie podnieść drugi karabin albo shotgun i strzelać z niego dopóki nie skończy się w nim amunicja.
Bardzo ciekawie zapowiada się też pomysł z tajemniczą infekcją powoli niszczącą ciało Ethana. W dowolnym momencie gry da się zmienić na kilka chwil w obcego i skorzystać z ich mocy. Bohater wyśle specjalne pasożyty wysysające z wrogów energię, dzięki czemu będzie można się podleczyć. Prócz tego możliwe będzie zwolnienie czasu, a także sprawienie, że najbliżej stojący przeciwnik rzuci się do walki przeciwko swoim kompanom. Oczywiście bieganie w postaci kosmity będzie miało swoje minusy. Nie da się wtedy korzystać z broni, więc trzeba będzie podbiegać do przeciwników i atakować ich szponami - na szczęście wystarczy jeden lub dwa ciosy, by zakończyć ich żywot.
Pod wskaźnikiem zdrowia gracz zobaczy pasek tak zwanego mutagenu, czyli substancji pozwalającej przemienić się w obcego. Zmniejszać ma go samo chodzenie w zmutowanym ciele, a także korzystanie z wymienionych wyżej mocy.
Graficznie "Area 51" prezentuje się bardzo dobrze i być może będzie to jedna z piękniejszych gier FPP, a przynajmniej jeśli chodzi o wersję na PlayStation 2. Autorzy zapowiadają bump mapping, który do tej pory występował raczej w grach na Xboxa, a nie na czarną konsolę Sony. Tekstury mają być ostre jak żyletka nawet wtedy, gdy będzie się je oglądać z najbliższej odległości. Podczas przemiany w obcego zmieni się perspektywa i kolory, a do tego nałożonych zostanie kilka filtrów na ekran. Przypominać to będzie trochę "Painkillera", a dokładniej tryb demona - wszystkie postacie będą świecić się na czerwono, a świat dookoła będzie odrobinę "powyginany".
Najlepsze jest to, że animacja ma być bardzo płynna i na pewno gracze nie uświadczą żadnych chrupnięć. Jest to o tyle ważne, że "Area 51" ma być grą szybką, z dużą ilością walki - cechować się będzie sporą ilością przeciwników na ekranie, świszczącymi w powietrzu kulami, sypiącymi się w mak szybami. Podczas tworzenia gry, autorzy poszli w stronę dynamicznej rzeźni i dlatego też bohater będzie wyjątkowo wytrzymały, a kosmici na tyle osłabieni, żeby nawet w przeważającej ilości nie pokonać gracza w parę sekund, a dać mu jako takie szanse na przetrwanie. Ich inteligencja również nie będzie zaskakiwać - raczej liczyć się tutaj ma ilość obcych nacierających na Ethana.
Ważnym elementem zabawy będzie klimat gry. Zniszczona baza, w której w pewnych miejscach szaleje ogień, a w pozostałej części panują ciemności ma sprawić, że gracz poczuje się nieprzyjemnie. W ciemnym korytarzu nieraz usłyszeć da się tajemnicze odgłosy, a niech nikogo nie zdziwi to, że często przeciwnicy zaatakują z zaskoczenia. Wyskoczą gdzieś zza pleców, spadną z sufitu czy cokolwiek w tym stylu. Uczucie zagrożenia ma stale towarzyszyć podczas zabawy.
Oczywiście nie zabraknie trybu gry dla kilku osób - czy to na podzielonym ekranie, czy w sieci. Tryby zabawy będą standardowe - Deathmatch, Capture the Flag i tym podobne. Bardzo ciekawie prezentuje się pomysł zmniejszania tudzież zwiększania plansz, w zależności od tego ile osób jest naraz na polu walki. Zabieg ten ma na celu utrzymanie dynamizmu zabawy. Jeśli na mapie znajduje się kilka osób, to nie potrzebują biegać po ogromnym terenie - powinni ciągle być blisko siebie, by jak najwięcej walczyć. I tak samo w drugą stronę. Jeśli będzie zbyt ciasno, bo dołączy się kolejna osoba, otworzą się zamknięte do tej pory drzwi, co zapobiegnie powstaniu chaosu.
"Area 51" ukaże się w maju i wtedy będziemy mogli sprawdzić, czy mimo postawienia na akcję autorom udało się zachować klimat zaszczucia i zagrożenia. Chętnie też ocenimy, czy faktycznie mamy do czynienia z tak ładną grą - screeny prezentują się wyśmienicie, ale wiadomo, że w akcji wszystko może wyglądać trochę gorzej.
Vento
