Analitycy bronią Sony
Japoński producent sprzętu elektronicznego od dłuższego czasu ma problemy ze swoim wizerunkiem. Jednym z powodów niezadowolenia obserwatorów jest konsola PlayStation 3.
Po ostatniej zmianie w zarządzie odpowiedzialnego za nią działu Sony Computer Entertainment analitycy nie żałowali ostrych słów i pesymistycznych wizji. Michael Pachter z Wedbush Morgan broni twórców następcy najpopularniejszych systemów do gier.
W czwartek Sony Computer Entertainment ogłosiło zmiany w składzie pracowników najwyższego szczebla. Kaz Hirai, prezes amerykańskiego oddziału SCEA, przejął dotychczasową pozycję kierownika wykonawczego japońskiej filii firmy od Kena Kutaragi. Z kolei Kutaragi, "ojciec PlayStation", zachowa swoje stanowisko na zasadzie honorowej. Hirai ma posiadać w swoich rękach większość kompetencji po tym, jak przeprowadzi się z Kalifornii do Tokio.
Korporacja wychodzi z założenia, że "wzmacnia" swój zespół kierowniczy. Zapytani przez dziennik Financial Times analitycy branży nie podzielają jednak tej opinii. Szczególny rozgłos wywołała wypowiedź Yuta Sakurai z Nomura Securities. Jego zdaniem "mianowanie Hirai może być początkiem przejścia Sony z produkcji sprzętu do oprogramowania". Zakłada, że jest to osoba, która poprowadzi zmiany w firmie w kierunku przekształcenia Sony na wzór korporacji Sega, wobec czego nie będziemy mieli do czynienia z konsolą PlayStation 4.
Michael Pachter, badacz amerykańskiej grupy Wedbush Morgan na łamach GamesIndustry.biz, w zupełnie inny sposób skomentował te doniesienia: "Myślę, że te sygnały zmian stanowisk nie mają absolutnie nic wspólnego z planami Sony wobec PlayStation 4. To kłopotliwa sytuacja, gdy analitycy mogą do takiej konkluzji, szkicowanie takich wniosków jest pochopne".
Pachter poszedł nawet dalej i sięgnął po komentarz Hiroshi Kamide, jeszcze innego znawcy rynku gier, który oświadczył, że Kutaragi będzie teraz odpowiedzialny jedynie za utrzymywanie kontaktów z partnerami działu gier Sony.
"W odpowiedzi powiedziałbym, że to już w ogóle jest ostatnia generacja konsoli, jakie znamy i w przyszłości sprzęt będzie posiadać nowe opcje i funkcje, ale nie zmieni architektury, dopóki nie będziemy gotowi do gier w pełnej wirtualnej rzeczywistości czy formie holograficznej" - podsumował sarkastycznie Pachter.