American Conquest: Odwet

Producent: GSC Game World
Wydawca: CDV Software
Dystrybutor PL: Cenega Poland
Rodzaj gry: strategia / RTS
Data wydania PL: 22 maja 2004
Wymagania sprzętowe: Procesor 450 MHz, 64 MB RAM, karta grafiki 32 MB
Cena detaliczna: 79,90 PLN
Ocena: 8.5/10

Po roku od pojawienia się na rynku znakomitego "American Conquest", firma GSC Game World zdecydowała się na wydanie samodzielnego rozszerzenia pod tytułem "American Conquest: Odwet". "American Conquest: Odwet" nie jest zwyczajnym dodatkiem do pierwowzoru, ponieważ może on działać zarówno jako nakładka pierwszej części, jak również jako całkowicie samodzielna gra. Autorzy z GSC Game World nie zdecydowali się przy tym na jakieś głębsze zmiany ("nie zmienia się zwycięskiego konia?") w bardzo przecież dobrym i zbierającym wysokie noty "American Conquest", przy czym poprawili kilka strategicznych elementów, które ich zdaniem pozytywnie wpłyną na rozgrywkę.

Dla osób, które nie miały kontaktu z pierwszą częścią gry, podam teraz skróconą, ogólną charakterystykę techniczną produktu. Silnik graficzny, na którym pracuje "Odwet" został w całości i bez zmian przeniesiony z "American Conquest", co jest zabiegiem naturalnym jeżeli wziąć pod uwagę fakt, że gra ma współpracować z pierwszą częścią jako nakładka rozszerzająca. Inną sprawą jest fakt, że dwuwymiarowy engine graficzny "American Conquest" pochodzi od jeszcze starszej produkcji - "Kozaków", co ni mniej ni więcej oznacza, że nie uświadczysz w "Odwecie" wizualnego olśnienia ani ekstra fajerwerków graficznych. Niemniej jednak grafika wciąż może się podobać ze względu na duże (nawet bardzo duże) mapy, różnorodne figurki żołnierzy, które cieszą oko szczegółowym dopracowaniem i mnogością kolorów (szczególnie indiańskie) oraz pełnowymiarowe budynki, a nie jakieś domki dla lalek. Niewątpliwą zaletą zastosowania starszego, dwuwymiarowego silnika graficznego jest obniżenie się w ten sposób progu minimalnych wymagań sprzętowych dla tej gry, która powinna odpalić już na PII z 64 MB RAM.

Muzyka i efekty dźwiękowe w "American Conquest" były oceniane przez prasę branżową jako średnie. "Odwet" nie różni się niczym w tej kwestii - muzyka jest trochę monotonna, a efekty dźwiękowe przeciętnej jakości. Nie przeszkodzi mi to stwierdzić, że przemarsz kolumny muszkieterów w dźwiękach werbli wygląda bardzo ciekawie. Średnia oprawa dźwiękowa nie przeszkadza nazbyt w rozgrywce, choć przydałaby się muzyka zmieniająca tempo w zależności od rozwoju sytuacji na mapie.

Do grania w "American Conquest: Odwet" trzeba się przyzwyczaić. Wszak pod tym względem "Odwet" nie różni się od pierwszej części, ale początkujący w "American Conquest" gracz może się nieco przerazić bardzo szybkim tempem rozgrywki. Watahy dzikusów w wielobarwnych strojach biegają po mapie tak szybko, jakby były karaluchami po "środkach przyspieszających". W takim tempie bardzo trudno wprowadzać w życie skomplikowane strategie i wykorzystywać wszystkie dodatki, jakie dają nam rozmaite formacje i pojedyncze jednostki. Na szczęście szybkość gry można łatwo dostosować do indywidualnych wymagań każdego użytkownika za pomocą prostego suwaka w menu gry.

Ci, którzy spodziewali się w rozszerzeniu nowych misji, nie będą zawiedzeni - "Odwet" proponuje 26 misji w 8 kampaniach rozgrywających się w latach 1517 - 1804, w których możemy pokierować 1 z 12 tradycyjnych nacji, znanych z pierwszej części, albo jedną z 5 nowych nacji, wśród których znajdziemy: Niemców, Rosjan, Portugalczyków, Holendrów i Haida. Misje w "Odwecie" będą jednak różnić się od klasycznych RTS-owych potyczek, polegających na rozbudowaniu swojej bazy i pokonaniu wroga - choć są i takie. Większość zadań w rozszerzeniu będzie polegało na bezpiecznym (z jak najmniejszymi stratami) przeprowadzeniu oddziałów z jednego miejsca na mapie do innego, omijając przy tym osady wrogich plemion indiańskich i walcząc z agresorami. Trzeba przyznać, że misje takie mogą być niezwykle trudne, ponieważ mapy w grze są ogromne i dosyć skomplikowane (poprzecinane nieprzekraczalnymi rzekami i górami nie do przebycia).

Autorzy z GSC Game World postanowili nie zmieniać ogólnych zasad prowadzenia bitew znanych z pierwowzoru, a jedynie usprawnić niektóre elementy. Po pierwsze jednostki zyskują dodatkowe walory bitewne, kiedy są pogrupowane w formacje - inaczej mówiąc, 50 strzelców będzie lepiej atakować i bronić się, kiedy dowództwo obejmie odpowiedni oficer i zostaną sformowani na przykład w linię. Do stworzenia formacji piechoty potrzeba oprócz oficera także werblisty i żołnierza ze sztandarem. Swoją drogą przydałaby się możliwość dowolnego ustawiania jednostek w formacji, bo teraz mamy tylko 3 ustawienia: linia, kolumna i czworobok. Po drugie jednostki w grze zyskują doświadczenie - tu wszystko bez zmian, doświadczone oddziały walczą lepiej od żółtodziobów. Po trzecie zdecydowano się rozbudować znacznie wpływ morale na prowadzenie bitew. Jednostki, które mają niskie morale, walczą gorzej i w panice uciekają z pola walki. Na morale walczących oddziałów wpływa kilka czynników, między innymi opisana wcześniej formacja podnosi morale żołnierzy. Więcej czynników wpływa na obniżenie morale na przykład strata dużej liczby żołnierzy w krótkim czasie, strata dowódcy lub sztandarowego, atak od tyłu lub oskrzydlenie, zmęczenie, odległość oddziałów od bazy macierzystej, zaopatrzenie itd.

Musze przyznać, że rozgrywka w "Odwecie" nie jest rzeczą prostą. Wpływa na to przede wszystkim dynamika samej gry - wydarzenia na mapie dzieją się bardzo szybko. Żeby nie zawalić sprawy, musisz mieć podzielną uwagę i być wszędzie tam, gdzie coś się właśnie dzieje. Przydaliby się doradcy, dbający na przykład o rozwój kolonii, kiedy ty mógłbyś zająć się przygotowaniem bazy do obrony. W dużym stopniu na poziom gry w "American Conquest: Odwet" wpływa AI komputerowego rywala. Grając zauważyłem, że dzikusy nigdy nie pakują się pod lufy muszkietów moich żołnierzy broniących włości, tylko szukają bezpiecznej drogi przez luki w liniach obronnych i wdzierają się tamtędy do bazy i jeżeli nawet nie niszczą jej, to destabilizują gospodarkę wydobycia i pozyskiwania surowców. W sytuacji powtarzających się, ciągłych ataków całych hord Indian na Twoje posiadłości, bardzo trudno o spokojny rozwój ekonomiczny i rozbudowę armii.

Oprócz klasycznych scenariuszy "American Conquest: Odwet" ma również coś, co jest absolutną nowością w grach strategicznych - Battlemode. Battlemode jest esencją rozgrywki strategicznej dla małych Napoleonów (nie mylić z koniakiem). tryb ten pozwala dowodzić jednostkami w pojedynczej bitwie oraz sprawdzić się jako sprawny i przebiegły dowódca armii. Szkoda tylko, że AI komputerowego przeciwnika w Battlemode jest niedoskonałe - komputer przegrywa bitwy, w których ma przewagę liczebną. W połączeniu jednak z rozgrywką multiplayer przez sieć, Battlemode daje ogromną frajdę dowodzenia armią i stoczenia bitwy przeciwko koledze, który ma się za niezłego stratega (najlepiej skopać mu tyłek sromotnie).

Generalnie "American Conquest: Odwet" jest grą udaną, która przejmuje najlepsze cechy pierwowzoru, dodając przy tym nowe elementy i rozbudowując stare, które były nie w pełni wykorzystane. Nie przeszkadza przy tym dwuwymiarowa grafika i ogólnie słabej jakości dźwięk. Mamy za to możliwość dowodzenia olbrzymimi armiami w bitwach przeciwko żywemu przeciwnikowi i podboju niezbadanego kontynentu amerykańskiego w misjach scenariuszowych.

Siwy

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: muzyka | dystrybutor | bazy | wydawca | Game World | odwet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy