Allard broni Xboxa 360

Odpowiedzialny za promocję konsoli firmy Microsoft Jay Allard wziął udział w blisko godzinnej rozmowie z fanami zorganizowanej na chacie internetowym serwisu Major Nelson.

Pytania, jakie zadali dla Allarda gracze, bez wątpliwości stawiały spore problemy. Wszystko za sprawą ostatnich rewelacji z ujawnieniem ceny i zawartości zestawów z konsolą Xbox 360.

Na pytanie "Po co w ogóle oferować zestaw podstawowy? Wygląda na bezużyteczny", Allard odpowiedział: "Kiedy projektowaliśmy ten system do gier, spora ilość naszych klientów nie była tak wymagająca, jak goście na tym chacie". Następnie dodał, że chce pozostawić ludziom możliwość wyboru zestawu, jaki im bardziej pasuje, tak samo jak ma się sprzedaż innych produktów. Jak podkreślił Allard, w odróżnieniu od np. samochodów tutaj można ulepszyć podstawową wersję, kiedy nadejdzie na to pora.

W odpowiedzi na pytanie, dlaczego cena małego dysku twardego 20 GB jest taka duża (99,99 euro), Allard powiedział, że główną przyczyną tego jest jego niemal miniaturowa wielkość. Natomiast w pytaniu o to, czemu cena rozszerzonej wersji Xboxa 360 jest tak wysoka (399 euro), stwierdził, że to "wspaniała cena" za sprzęt, który "jest niezrównany w historii gier wideo".

Zmuszony do porównania ze startem Sony PlayStation 2, Allard odpowiedział: "Sprzedaż PS2 zaczęto w Japonii w cenie 368 dolarów za sztukę, bez dysku twardego, wsparcia usług sieciowych, karty pamięci, bezprzewodowych padów, bez obsługi głosu, network adaptera, pilota, a jedynie z wsparciem dla dwóch padów do sterowania".

"Jeśli rozważysz to wszystko, to za znakomitą ceną dostajesz nie tylko najsilniejszy system do gier, odtwarzacz muzyczny, medialny, filmowy itd." - dodał szef działu Xbox w Microsoft.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: firmy | Microsoft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy