Aleja growych sław

W San Francisco otwarto aleję sław, w której honorowane będą najważniejsze osobistości branży gier wideo. Idea wzorowana jest na umieszczanych na Bulwarze Hollywood gwiazdach, jakimi nagradzane są znakomitości świata filmu.

"Walk of Game" ("Aleja Gier") to odpowiedź branży elektronicznej rozrywki na hollywoodzką "Walk of Fame" ("Aleja Sławy"). Gwiazdy umieszczane w pasażu handlowym otrzymywać będą co roku - na podstawie głosów ludzi z branży i przedstawicieli specjalistycznych pism - gry, postaci z gier oraz najważniejsi twórcy.

Pierwszymi osobami nagrodzonymi taką gwiazdą zostali Noran Bushnell - twórca jednej z pierwszych gier wideo, słynnego "Ponga" - oraz Shigeru Miyamoto, autor m.in. klasycznej dziś już gry "Donkey Kong", uważanej za tytuł, która spopularyzował interaktywną rozrywkę. Gwiazdy otrzymała też trójka bohaterów gier - Link, Mario i Sonic - oraz gra "Halo" firmy Bungie.

Gry wideo to dziś wart 20 mld USD rynek, będący najszybciej rozwijającą się gałęzią branży rozrywkowej. Z tego względu postanowiono wyróżniać osoby i projekty, bez których oprogramowanie rozrywkowe nie mogłoby być tym, czym jest. Nagrody "Walk of Game" to także doskonała okazja by przypomnieć o korzeniach tej branży. Zwłaszcza, że pionierzy trzymają się doskonale. Miyamoto wciąż pracuje nad nowymi tytułami, a nazywany "ojcem gier wideo" Bushnell podczas udzielonego z okazji wyróżnienia wywiadu zadeklarował, że pomimo 62 lat na karku wciąż namiętnie gra na konsolach. Regularnie toczy przez internet pojedynki z rodziną i znajomymi, a braki spowodowane słabnącym refleksem nadrabia podobno doświadczeniem, którego przecież nie sposób mu odmówić.

(INTERIA.PL/4D)

Reklama
Rebis
Dowiedz się więcej na temat: idea | San Francisco | wideo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy