50 Cent: Moja gra jest dla dzieci

Znany raper i zarazem tytułowy bohater wydanej zaledwie kilka dni temu w Stanach Zjednoczonych gry wideo nie widzi nic w złego w produkcji, w której się pojawił.

W wywiadzie udzielonym dla Reutersa 50 Cent, a w zasadzie Curtis Jackson stwierdził, iż nowa gra Vivendi Universal Games może być używana jako znakomite narzędzie do nauczania.

Artysta, który firmował swoim wizerunkiem nową przygodową grę akcji, uznał, że wypełniona przemocą produkcja w jego opinii nie jest niczym złym. Oznakowany przez rządowych specjalistów z organizacji ESRB tytuł uzyskał stopień "M" - co za tym idzie gra "50 Cent: Bulletproof" wydana na konsole Sony PlayStation 2 oraz Microsoft Xbox jest przeznaczona tylko dla pełnoletnich graczy. Ocena ta jest równoznaczna z faktem, że na ekranie możemy zobaczyć krew, przemoc, elementy związane z seksem, brzydkie słownictwo oraz sceny związane z braniem narkotyków.

"Fakt, że gra jest oznaczona dla dorosłych, nie oznacza, iż nie powinieneś jej kupić dla swoich dzieci. Graj sam i tłumacz im, w co będą grać" - stwierdził 50 Cent.

Warto dodać, że w zasadzie wszystkie płyty gwiazdy hip-hopu ukazały się ze znaczkiem "Parental Advisory: Explicit Lyrics", podkreślającym, iż w piosenkach są użyte mocne słowa. Niemniej wszystkie albumy 50 Centa sprzedały się w milionowych nakładach.

"Myślę, że wszyscy wiedzą, iż gra jest grą. Jest moment, kiedy naciskasz start na kontrolerze i następnie zaczynasz korzystać z gry" - zauważył raper. W jego opinii, jeśli przemocą można się zarazić, to równie dobrze da się tego dokonać przez cokolwiek innego. "Jeśli mielibyśmy usunąć gry, to musielibyśmy pomyśleć też o innych rzeczach. Wtedy nie mielibyśmy już rozrywki, bo moglibyśmy się zarazić od kogoś naprawdę szalonego" - podsumował 50 Cent.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wideo | Bohater | raper | 50 Cent | 50+
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy