Symulacja prostoty?

Zręcznościowy symulator - jakkolwiek karkołomnie by to nie brzmiało, tak z powodzeniem można określić jedną z zaprezentowanych w Lipsku gier Toma Clancy'ego.

H.A.W.X. ucieszy przede wszystkim maniaków wojskowego latania bez większych utrudnień, ale i z nutą realizmu w postaci przeszło pięćdziesięciu wiernie oddanych maszyn. Znajdziesz tu zarówno konstrukcje pamiętające początek zimnej wojny, jak i najnowsze, niemal wyrwane z desek kreślarskich supermaszyny w służbie wszystkich liczących się potęg militarnych. Będzie na czym latać!

Już kilka chwil spędzonych przy padzie wystarczy by stwierdzić, że różnice w prowadzeniu poszczególnych typów podniebnych rumaków są zauważalne - jednocześnie jednak wcale nie musisz spędzać dziesiątek godzin ucząc się ich obsługi. H.A.W.X jest grą intuicyjną i przyjazną użytkownikowi. Twórcy wrzucili do swego dzieła nie tylko uproszczone systemy celowania, ale i odpowiadające za nawigację: dzięki specjalnemu "tunelowi" bez problemu wejdziesz na ogon kolesiowi, który śmiał zadrwić z ciebie niecelną (dzięki flarom, a jakże!) rakietą. Największym jednak udogodnieniem jest system wspomagania, który, uruchomiony w środku szalejącej bitwy, pomoże wykręcić zapierający dech w piersiach manewr, zapewniając jednocześnie, dzięki zmnienionej kamerze, ucztę dla oka. Rzeczywiscie - jest na co poparzeć!

Reklama

Podczas siedemnastu misji, jako były pilot sił powietrznych USA zwiedzisz praktycznie cały świat. Przejście całej gry zajmie wg twórców jakieś 15 godzin, ale jeśli to mało, zostaje multiplayer, który jest zresztą oczkiem w głowie chłopaków z Ubisoftu. Dwie drużyny po cztery osoby i całe niebo do dyspozycji... Tylko wskoczyć do kokpitu! Niestety, na to przyjdzie poczekać do pierwszych miesięcy 2009 roku.

Wszystko o targach Games Convention 2008 na stronie gc2008.interia.pl.

INTERIA.PL/Click!
Dowiedz się więcej na temat: prostota | symulacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy