Plotki o Call of Duty: Modern Warfare 2

W sieci pojawiła się garść nowych plotek o oczekiwanej kontynuacji Call of Duty, tworzonej przez Infinity Ward.

Ukazały się one pierwotnie na kanale Twitter firmy, gdzie jeden z rzekomych beta testerów zdradził wiele konkretów. Nie wiemy na ile były one prawdziwe, jednak w krótkim czasie zostały usunięte, a konto użytkownika skasowane, co zdaniem niektórych świadczy pozytywnie o ich rzetelności.

Zestaw ploteczek podchwycił jeden z członków NeoGAF, który opublikował je na łamach tego forum po ich usunięciu z oficjalnej strony Infinity Ward. Zawierają one kilka nowych faktów zarówno o trybach rozgrywki oraz zawartości gry. W kwestii uzbrojenia tajemniczy tester podał, że powrócą takie bronie jak: M16, AK-47, M4, M40 - w wielu z nich dokonane zostaną zmiany. Nie zobaczymy podobno: Scorpion, P90, M21, R700, G3, G360 i innych. Pojawią się za to: amerykańska snajperka SR25M, kanadyjski karabin Diemeco C8 i brytyjski L85A2. W sumie w przypadku rozgrywki sieciowej mielibyśmy spodziewać się więc około 35 różnych modeli.

Reklama

Autor zdradził też, że najprawdopodobniej powrócą ulubione mapy z Call of Duty 4: Modern Warfare. Zapewne zagramy na nich także we wszystkich znanych trybach rozgrywki sieciowej, tym razem także w trudniejszych wersjach. Wśród nowych form zabawy pojawią się podobno: Secure, czyli wariacja na temat Capture the Flag, w której musimy wykraść informacje zamiast flagi oraz nienazwany jeszcze tryb polegający na konieczności zabicia konkretnego osobnika z przeciwnej drużyny. Według plotek stworzona zostanie też swoista wersja zabawy w ubijanie nazistowskich zombie, znanej z gry Treyarch (Call of Duty: World at War).

W grze pojawią się ponownie pojazdy (także helikoptery, naloty i samoloty zwiadowcze UAV). Podczas lokalnych sieciowych potyczek nie uświadczymy botów. Na jednej konsoli będzie mogła grać w sieci tylko jedna osoba, chociaż pojawi się też tryb kooperatywny (lokalny i przez Internet). Zmianom ulegną w pewnym zakresie interfejs oraz bardziej szczegółowe elementy. Snajperzy w grze z innymi graczami otrzymają kamuflaż (występujący w kampanii w Call of Duty 4: Modern Warfare), ale nie będą mogli wykorzystywać tłumików do swoich broni. Można też spodziewać się obecności opcji Killcam (pokazującej kto nas zabił).

Gracze będą mogli w pełni ustawiać wygląd swoich żołnierzy, zależnie od klasy i narodowości. Powrócą najpewniej prawie wszystkie perki, czyli cechy, które możemy wybierać i zdobywać (podobno nie pojawi się eavesdrop, a wiele innych zostanie zmienionych). Gra będzie krwista i pojawi się przemoc. Kampania miałaby rozgrywać się na Środkowym Wschodzie - wcielimy się w żołnierza amerykańskiego. Podczas rozgrywki usłyszymy głos Ken Lally i będziemy mogli zbierać nieśmiertelniki odblokowujące dodatki. W trybie dla jednego gracza pojawi się też kilka ekskluzywnych broni.

Anonimowy tester zdradził też, że gra miałaby pojawić się pod koniec roku, a dokładniej w listopadzie. Jak widać nowych informacji jest sporo i są one bardzo konkretne. Oczywiście wszystkie należy traktować ze sporym dystansem, bo chociaż brzmią wiarygodnie i prawdopodobnie, to jednak nie zostały one w żaden sposób potwierdzone przez studio zajmujące się grą. Twórcy na razie niechętnie dzielą się informacjami, pozostawiając szczegóły swojego projektu w sferze plotek i domysłów. Na wygląd gry możemy jednak wpłynąć sami - autorzy zbierają właśnie sugestie od graczy za pośrednictwem strony, na której wcześniej pojawiły się powyższe doniesienia.

Gry-Online
Dowiedz się więcej na temat: INFINITY | rozgrywki | plotki | modern | Call of Duty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy