Need for Speed: ProStreet

...uliczne (co było już wykorzystywane przez inne tytuły oraz zwyczajnie zaczynało nudzić odbiorców) w ostatnich kilku odsłonach sprawiło, że seria wpadła w małą rutynę. Na szczęście, wraz z nadejściem Pro Street, EA Black Box zdecydowało zmodernizować i nieco popchnąć serię w całkiem nowym kierunku, stawiając sobie bardziej za cel stworzenie świetnych technicznie wyścigów, niż przekształcanie architektury tras poprzez tworzenie skrótów czy też dodania policyjnych pościgów. Zatłoczone miejskie ulice zastąpione zostały przez prawdziwe trasy. Zmiany dosięgnęły także samych samochodów - odpicowane bryki poszły w niepamięć, a na ich miejsce przyszły przejeżdżone, ale za to bardzo szybkie samochody. W natłoku zmian, jakie przeszła seria, tylko jeden aspekt pozostał nienaruszony - tuning, który bez dwóch zdań króluje w tej części.

Reklama

Need for Speed ProStreet pozwala nam przejąć kontrolę nad bohaterem o imieniu Ryan Cooper - kierowcą, który z samego dołu stara się jak najszybciej zasiąść w gronie najlepszych rajdowców. Od nadania nam miana Króla Szos dzieli nas potężna dawka zawodów oraz grupa kierowców, którzy dominują nad wyznaczonym terenem. Po tym jak zaliczymy wszystkie wyścigi dnia, zdobędziemy lepsze środki transportu oraz większa reputację, będziemy jeszcze musieli pokonać danego Króla Szos w jego ulubionej dyscyplinie. Dopiero ten sukces otworzy nam bramę do zwycięstwa.

Tryb Kariery złożony jest z Wyścigów Dnia oraz czterech lub więcej innych konkurencji w to włączonych. W skład całości wchodzą Dragi (gdzie w odpowiednim czasie musimy zmieniać biegi, aby uzyskać najlepszy czas na odcinku ćwierć mili), gripy (gdzie konkurując z przeciwnikami staramy się ukończyć wyznaczona trasę na jak najlepszej pozycji) oraz drifty (gdzie należy uzyskać jak najwięcej punktów za efektowne driftowanie na zakrętach). Chociaż gra zawiera kilka innych trybów dodatkowych, to większość wyścigów opiera się właśnie o te podstawowe kategorie.

Jednakże wygrywanie nie jest wystarczającym wyznacznikiem sukcesu Aby odblokować dostęp do najlepszych wozów oraz najlepszych ulepszeń, konieczna jest dominacja na danym terenie. Aby móc dominować nad innymi, należy zebrać odpowiednią ilość punktów przyznawanych za wykonywanie poszczególnych kompetencji podczas imprezy. Jeśli uda zdobyć się wyznaczoną pule punktów, dostaniemy możliwość wybrania specjalnego prezentu, którym mogą być pieniądze lub też odblokowanie tuningu.

Zniszczalność pojazdów w ProStreet wywiera najbardziej realne ze wszystkich poprzednich części serii konsekwencje na funkcjonowanie karoserii i poszczególne elementów pojazdu. Pomiędzy kolejnymi konkurencjami należy naprawiać naruszone części, gdyż w przeciwnym wypadku zamiast zdominować wyścig, wyzioniemy ducha przed samą metą. Zasięg uszkodzeń rozpościera się od tych drobnych po bardzo poważne, które mogą prowadzić nawet totalnego unieruchomienia podczas rajdu. Dodatkowo należy zaznaczyć, iż resetowanie w odpowiednim czasie nie spowoduje w magiczny sposób naprawy naruszonych części, wręcz przeciwnie gra przeniesie nas na linię startową z dotychczas uzbieranymi zarysowaniami i defektami. To najbardziej bezlitosne posunięcie ze strony producenta, dlatego następnym razem kiedy będziecie starali się wygrać, bądźcie uważni i cały czas obserwujcie zachowanie przeciwników.

Prawdziwe zmiany dosięgnęły jednak opcji tuningowania samochodów. Podczas gdy w poprzednich odsłonach ulepszanie osiągów grało drugie skrzypce (atmosfera klimatycznych wyścigów w Undergroundzie oraz Carbonie była tylko podkreślona tuningiem, który polegał raczej na estetycznych zabiegach), ProStreet pozwala na prawdziwe "ubrudzenie sobie rąk" przy doprowadzaniu samochodu do używalności i odpowiedniej skuteczności w wyścigach. Prawdziwi fani czterech kółek i tuningu mogą przebierać w rozmaitych ulepszeniach, by następnie zakupić osobno każdą najmniejszą część, natomiast mniej obeznani gracze mogą skorzystać z opcji "szybkie ulepszenie", która dzięki odpowiedniej pomocy doradzi odpowiedni zestaw i przeprowadzi "trzymając za rękę" przez cały proces tuningu. Jednym słowem najnowszy Need for Speed zawiera prawdopodobnie najbardziej zaawansowany system tuningu, który pozwala na najbardziej drobiazgowe dopasowanie samochodu do swoich własnych preferencji.

Na bardziej obsesyjnych maniaków, którym śmiertelnie zależy na tym, aby ich samochód prowadził się tak, jak oni tego chcą, czeka zaawansowany system Autosculpt. Podczas gdy w poprzednich seriach opcja ta sprowadzała się jedynie do lekkich zmian designu nadwozia, aktualnie stanowi ogromny wpływ na to, jak nasze auto przejdzie "aero" test, czy też jak prezentować się będzie jego odporność na siłę wiatru, co zresztą później możemy sami sprawdzić, wprowadzając samochód w tunel powietrzny, który pomoże nam wykryć najbardziej obciążone miejsca.

Oprócz trybu kariery gra oferuje nam kilka ciekawych dodatków w postaci trybu Race Days, który to umożliwia nam zaprojektowanie według uznania własnego dnia wyścigu, wybierając przy tym trasy oraz wyścigi, w które obfitować ma całe przedstawienie. Po zakończeniu prac w "edytorze" możemy sami w pojedynkę próbować swoich sił lub rzucić wyzwanie swoim kolegom z sieci i poprzez serwery Xbox Live urządzić wieloosobową imprezę.

Graficznie tytuł ten prezentuje się fenomenalnie, a całości dopełniają przepiękne efekty i tony detali. W porównaniu do poprzednich części, gdzie mogliśmy rozkoszować się cudownym światłem neonów oraz blaskiem miast, ProStreet oferuje praktycznie spartański widok samochodów, które tym razem stworzone zostały nie po to, aby na nie patrzeć, lecz po to, aby osiągać nimi jak największe prędkości. Oczywiście nie chce przez to powiedzieć, że gra nie jest olśniewająca i miła dla oka, bo w rzeczywistości jest! Modele samochodów są realistycznie odwzorowane i zbierają nie mniej realne uszkodzenia (nawet jeśli chodzi o efekty wpływające na stan działania silnika itp.). Poszczególne części wozu gniotą się i zanim totalnie odłączą się od całości bryły auta, przybierają kompletnie zdeformowane formy. Kolejnym niesamowitym efektem jest dym z opon, który niezaprzeczalnie jest jednym z najbardziej perfekcyjnie wykonanych i realistycznych efektów dymnych, jakie kiedykolwiek mogliśmy zaobserwować w grach wideo. Podczas palenia gum, przy wyścigu równoległym dym obleka całe opony, a następnie kłębi się wokół nich, tworząc tym samym nieprawdopodobne widowisko i ucztę dla naszych gałek ocznych.

Sfera dźwiękowa również nie odstępuje tym innym nawet na krok, proponując nam świetne efekty dźwiękowe i przyzwoite wypowiedzi lektorów. Jak przystało na dobierane przez EA piosenki, ścieżka dźwiękowa oferuje w tym temacie swoisty miks grup, które można było już usłyszeć w innych grach tego producenta, m.in. The Rapture, CSS czy Datarock.

Need for Speed ProStreet stanowi fascynujący wyznacznik dla serii, który reprezentuje ogromną zmianę w stosunku do ingerencji w rozgrywkę czy elementów społecznościowych. Producenci nareszcie odbiegli od nieco nużących już schematów związanych z oślepiającymi neonami czy nielegalnymi wyścigami ulicznymi. Seria Need for Speed nareszcie przeszła metamorfozę, którą każdy entuzjasta wyścigów musi przetestować.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wyścigi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy