Microsoft nie wierzy w Xboxa 360?
Ciężko w dziesiejszych czasach otworzyć konserwę z paprykarzem tak, żeby nie wyśledziły tego media. Przekonał się o tym na własnej skórze Robbie Bach.
On akurat nie miał zamiaru zajadać się szczecińskim przysmakiem. Zrobił jednak rzecz dość niespodziewaną. Prezes oddziału Entertainment and Devices w Microsofcie posiadał sporą ilość akcji firmy.
Na dzień przed ogłoszeniem przez giganta z Redmond planów rozszerzenia gwarancji na 360tkę na trzy lata Bach sprzedał papiery wartościowe o łącznej wartości 6,2 miliona dolarów.
W chwilę później twórcy Windowsa ogłosili, iż koszta związane z przedłużeniem gwarancji mogą uszczuplić firmowe konto o 1,15 miliarda dolarów. Przez ostatnie osiem miesięcy poprzedzających ogłoszenie prezes nie pozbył się żadnych posiadanych przez siebie akcji.
Czyżby Bach czegoś się obawiał? Czy powinien w ten sposób korzystać z informacji dostępnych jedynie niewielkiej ilości osób? Jak widać na załączonym obrazku wpadki zdarzają się każdemu nie tylko Sony. Brawo panie prezesie.