Halo 3
Wielkimi krokami zbliża się trzecia i ostatnia część trylogii Halo. Master Chief powraca by zakończyć walkę, uratować ludzkość i… zadbać o swoją reputację. Halo to jedna z tych serii, której tytułu nikomu nie trzeba przedstawiać.
Halo to jedna z tych serii, której tytułu nikomu nie trzeba przedstawiać. Wystarczy choćby trochę interesować się elektroniczną rozrywką by wiedzieć, kim jest Master Chief i kojarzyć wygląd jego oryginalnego pancerza Mjolnir. Machina Halo pochłania wszystkich.
Nic, więc dziwnego, że seria Halo stała się czymś znacznie więcej niż zwyczajną strzelaniną z widokiem z oczu bohatera. W Halo równie dużo się gra, co o nim mówi czy myśli. Świat Spartan sięgnął daleko poza ekran telewizora i monitora. Halo to przede wszystkim niesamowita fabuła żyjąca w masie historii, tych tworzonych przez fanów i tych oficjalnych, pełnych najróżniejszyh detali budujących pewną wizję. To nie tylko opowieść, ale cała atmosfera.
Zwieńczenie trylogii
Po tym jak druga część przygód Master Chiefa zakończyła się sceną z serii ciąg dalszy nastąpi nikt nie miał wątpliwość, że Halo 3 jest tylko kwestią czasu. Praktycznie jednocześnie z premierą dwójki rozpoczęły się prace autorów i spekulacje graczy dotyczące ostatniej odsłony trylogii. Musiało jednak minąć trochę czasu by bezkształtna masa zaczęła formować się w kolejną grę. Zmieniono pierwotne plany dotyczące daty premiery ustalonej na start PS3 by ogłosić, że Halo 3 wyjdzie „kiędy będzie gotowe”. W kuluarach mówi się o listopadzie – to miesiąc premier obu poprzednich części.
Przez cały ten czas Bungie, studio tworzące Halo i będące aktualnie wewnętrznym studiem Microsoftu, dba o podtrzymywanie napięcia towarzyszącemu grze. Ostatnio jego szefowie posunęli się nawet do oficjalnego stwierdzenia, że „spaprali Halo 2, które mogło być o wiele lepsze i bogatsze”. Faktycznie, dwójka zgarnęła sporo krytyki, także ze strony najwierniejszych fanów gry.
Na największą uwagę zasługuje jednak zupełnie nowy system oświetleniaPokazany podczas ubiegłorocznej edycji targów E3 krótki trailer wprowadził wygłodniałych graczy odrobinę w historię ostatniej części. Wojna przeniosła się na Ziemię, do Afryki, której piaski okazały się skrywać tajemnice sięgające czasów wymarłej rasy Forerunner, odpowiedzialnej za stworzenie pierścieni Halo i budowli The Ark, którą najprawdopodobniej ukazuje minutowy materiał. Pojawiająca się w tle góra to Kilimandżaro. Cortana, sztuczna inteligencja towarzysząca bohaterowi, zniewolona przez świadomość Flood, Graveminda, szepcze "Tak kończy się świat".
Gdy przychodzi do zdradzania informacji o tytule, autorzy pozostają jednak wciąż bardzo tajemniczy, chcąc zachować jak najwięcej na koniec. Wygłodniała prasa rzuca się na każdy kąsek. Wiadomo, że w H3 znacznie większą rolę niż poprzednio odegra rasa małpokształtnych Brute’ów będących obrońcami Profetów – religijnych przywódców Covenant’ów.
Potwierdził to film zatytułowany "Et Tu, Brute?", który jednocześnie stał się pierwszym materiałem pokazującym sceny z samej gry. Na ekranie zawitają także inni znani przeciwnicy i nie zabraknie oddziału Elite, chociaż rola tego ostatniego nie jest jeszcze znana po rozłamie, jaki dokonał się w wyniku wojny domowej. Fabuła z pewnością skrywa niejeden zwrot akcji.
Fach w rękach
Drobne odświeżenie przeszedł sam Master Chief i jego arsenał. Nowsza wersja pancerza różni się nieco wyglądem od poprzedniej a do naszych rąk trafi między innymi nowe wcielenie broni przeciwpancernej Spartan Laser. Ładujące się trzy sekundy działko noszone na ramieniu przestrzeliwuje wszystko i wszystkich stając się najmocniejszą bronią. Zagadką pozostają nowe granaty, które jak pokazano w reklamie gry, wytwarzają ochronne pole siłowe w miejscu wybuchu. Wśród pojazdów zawita natomiast mały quad stanowiący szybki, jednak nieopancerzony środek transportu dla dwóch Spartan. Obok niego w przemieszczaniu się po planszach mają także pomóc ‘ludzkie działa’, które przeniosą gracza na strumieniu powietrza z punktu a do b. Większości z tych rzeczy jeszcze nikt nie widział w akcji a już absolutną tajemnicą strzeżoną chciwie przez Bungie jest funkcja, jaką ma pełnić guzik X.
Parę słów o grafice. Przedstawiciele Bungie oficjalnie potwierdzili, że pustynny materiał zaprezentowany podczas E3 był w pełni generowany w czasie rzeczywistym na enginie gry. Po pokazie, dla wybranych urządzono nieco bliższe spotkanie z Master Chiefem, na którym potwierdzono, że prezentacja faktycznie liczona jest na bieżąco. Prowadzący pokaz sterował kamerą i samym MC by pokazać ilość detali. Na największą uwagę zasługuje jednak zupełnie nowy system oświetlenia.
Ponieważ jedynym źródłem światła w pokazanej scence było zachodzące słońce, wszystko było oświetlane z jednego kierunku. Wszystkie obiekty razem, a nie z osobna jak było w przypadku H2. Nowy system zapewnia bardzo realistyczne odwzorowanie oświetlenia i daje możliwość iluminacji obiektów światłem odbitym od otoczenia.
Nowy efekt dobitnie zademonstrowało zbliżenie na hełm bohatera, w którym odbijało się całe otoczenie. Jakość samych modeli i tekstur robiła co najmniej równie wielkie wrażenie. Wyrastająca w tle budowla wypełniała olbrzymi krater o średnicy 3 mil, którego wielkość była dokładnie odwzorowana geometrycznie. To zupełnie nowa jakość. Trochę gorzej wypadł wspomniany wcześniej video-dokument "Et Tu, Brute?", który skupiał się jednak nie na wyglądzie, ale nowych pomysłach i sztucznej inteligencji. Samo Bungie powiedziało, że w żadnej mierze nie oddaje on wyglądu ostatecznej wersji gry.
Zagadką pozostają nowe granaty, które jak pokazano w reklamie gry, wytwarzają ochronne pole siłoweZapowiada się hit? Z pewnością oczekiwania wciąż rosną pomimo tego, że i tak już są ogromne a umiejętnie podgrzewana atmosfera sięga zenitu. Z pewnością znacznie więcej będzie można powiedzieć po rozpoczęciu publicznych beta testów, które rozpoczną się na wiosnę, chociaż jeżeli autorzy naprawdę wzięli sobie do serca krytykę wylaną na dwójkę i poprawią to, czego w niej zabrakło możemy dostać od Bungie tytuł 2007 roku.