Destroy All Humans! Path of the Furon

Destroy all humans! swoją premierę miał w 2005 roku na PlayStation 2 i Xboksa. W tej przesympatycznej grze akcji, stylizowanej na klasyczne filmy o inwazji ufoludków, wcielaliśmy się w wiecznie zirytowanego kosmitę Crypto...

...który w poszukiwaniu fragmentów DNA, przybył na Ziemię. Tu, przy okazji swojego pobytu, postanowił dokonać kompletnej anihilacji rasy ludzkiej. Wcielając się w postać owego kosmity, przy pomocy przeróżnych wymyślnych broni i swojego latającego spodka, dokonywaliśmy totalnego zniszczenia na Ziemi w latach 50tych ubiegłego wieku. Gra okazała się na tyle dobrze odebrana przez graczy, że niedługo potem wydano kontynuację, o wiele mówiącym podtytule Make War not Love, której akcja toczyła się w latach 60tych. Swój przydział otrzymały również konsole przenośne w postaci odrębnej części gry. Teraz Crypto powraca i jest jeszcze lepiej wyposażony pod każdym względem, niż kiedykolwiek wcześniej.

Reklama

Viva Las Vegas!!

Tym razem wylądujemy w latach 70tych, kiedy to Crypto postanawia zrobić sobie przerwę od niszczenia ludzkości i zakłada kasyno w Las Vegas. Sielankę kosmicznego niszczyciela przerywa jednak atak innego Furona, który okazuje się być przywódcą religijnym sekty Alienologów. Kiedy nasz główny ufoludek postanawia rozruszać na nowo swoją machinę zniszczenia, dociera do niego głos Mistrza mówiący o tym, że aby zwyciężyć, musi najpierw otrzymać oświecenie. Idąc za głosem w swojej głowie, Crypto dociera do klasztoru kung-fu prowadzonego przez starożytnego Furona, którym właśnie jest Mistrz. Ów stary, pomarszczony kosmita, postanawia nauczyć głównego bohatera jak posługiwać się mocą swojego umysłu. W efekcie ma to pomóc Crypto w walce z przeciwnikiem.

Upgrade

Destroy all humans! Path of the Furon przenosi serię na nowy poziom technologiczny. Jest to pierwsza część na konsole obecnej generacji, co widać już na pierwszy rzut oka. Większa ilość detali, więcej zniszczalnych obiektów, możliwość poruszania znacznie większej ilości przedmiotów. PlayStation 3 i Xboks 360 zwiększają wrażenia z destrukcji wielokrotnie. Raz zniszczone budynki czy też zdewastowane drogi, pozostaną takie do końca rozgrywki. Wyraźnie skok technologiczny widać również na latającym spodku głównego bohatera. W chwili zmiany uzbrojenia cały statek będzie się przekształcał - do wnętrza schowają się dotychczasowe elementy, a na wierzch wyjdą nowe, nieraz kompletnie zmieniając kształt i kolor pojazdu.

Z Armagedonem dookoła świata

Crypto zabierze nas na pięć ogromnych poziomów, z których każdy zlokalizowany zostanie w innej części globu. Oprócz Las Vegas, odwiedzimy Paryż, Hong Kong, Hollywood i jedną, odległą, jeszcze niesprecyzowaną krainę, niekoniecznie leżącą na naszej planecie. Dotarłszy na miejsce, Crypto rozpocznie swoją małą apokalipsę, a pomoże mu przy tym szereg umiejętności i gadżetów. Oprócz już znanych broni, takich jak przemiła sonda analna (teraz z możliwością wybierania wielu celów na raz!), promienie dezintegracyjne czy też detonatory jonowe, programiści zdecydowali się na kilka nowych rozwiązań, wcześniej niedostępnych ze względu na ograniczenia techniczne konsol poprzedniej generacji. Inne, znane już gadżety, wyposażono w nowe cechy - na przykład porywanie ludzi i innych stworzeń przy pomocy latającego statku nie ograniczy się tylko do usuwania jednostek z powierzchni ziemi. Teraz będzie można z nich wysysać energię i uzupełniać swój wskaźnik życia.

Sklepik z horrorami

Jak jest się starożytną rasą kosmitów, to ma się pewien bagaż doświadczeń. W tym bagażu sporo miejsca zajmują wszelkiego rodzaju narzędzia zniszczenia. Jednym z nich jest Wenusjańska Pułapka na Ludzi, czyli gigantyczna roślina z chwytnymi mackami, która potrafi żywić się wszystkim, co tylko uda jej się złapać. Miło coś takiego umieścić w grze. Tak też stwierdzili programiści z Sandblast. Gracz więc dostanie możliwość przywoływania tego niszczycielskiego stworzenia, by przy pomocy swoich kończyn, dewastowało najbliższe otoczenie. Wraz z kolejnymi połkniętymi ludźmi, samochodami, czołgami czy też nawet budynkami, roślina rozwinie się do olbrzymich rozmiarów. Bohater w tym czasie nie będzie zmuszony do biernego przyglądania się destrukcji - wykorzystując swoje umiejętności telekinetyczne, da się przemieszczać okoliczne obiekty prosto do paszczy bestii, by ją wspomóc. Kolejną niezwykle interesującą zabawką, o przeogromnych możliwościach, stanie się przenośny generator czarnych dziur, których efekty działania łatwo sobie wyobrazić. Po wycelowaniu w przestrzeń, wytworzy się punkt, wokół którego zaczną wirować, a następnie weń wpadać wszystkie najbliższe obiekty. Taka przywołana sztuczna czarna dziura będzie siała zniszczenie przez najbliższe trzydzieści sekund.

Czasowstrzymywacz?

Ze wszystkich nowości najwięcej zabawy przynieść ma możliwość zatrzymywania czasu i modyfikowania w tym czasie otoczenia. Dziennikarze mający możliwość spróbowania rozgrywki na etapach testowych właśnie tą umiejętność wskazywali na posiadającą największy potencjał. W chwili kiedy zamrażamy czas, możemy przestawiać przedmioty i ludzi, by po wznowieniu jego płynięcia, działy się przedziwne rzeczy. Łatwo sobie wyobrazić co się stanie z człowiekiem nagle przeniesionym wiele metrów nad ziemię, albo z dwoma pędzącymi ciężarówkami niespodziewanie zestawionymi ze sobą twarzą w twarz.

Wojna na każdej płaszczyźnieOprócz nowych i ulepszonych broni, Crypto zyskał nowych przeciwników. Oprócz tych kroczących po ziemi, wyglądających jak przekoloryzowane machiny z Wojny Światów, największą rewolucją stanie się wprowadzenie walki powietrznej. Przestworza Crypto zostanie zmuszony dzielić z helikopterami, samolotami i kto wie, jakimi jeszcze ziemskimi zagrożeniami.

Nowe jutro nadchodzi

Na chwilę obecną Destroy All Humans! Path of the Furon rysuje się jako dobrze zapowiadająca się kontynuacja pozytywnie przyjętej przez graczy serii. Nowe możliwości techniczne, które dały twórcom obecne konsole, przekładają się na atrakcyjną szatę graficzną i efekty, które wcześniej stanowiły niemały problem. Inwazji możemy spodziewać się już we wrześniu tego roku.

gram.pl
Dowiedz się więcej na temat: PlayStation Vita | Ziemia | las vegas | zniszczenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy