Cenzura na Xbox Live?

Zapowiada się miła odmiana na kanałach czatów głosowych na Xbox Live.

Microsoft opatentował technologię rozpoznawania niechcianych wyrazów w przekazie audio i wyciszania ich.

Chyba wszyscy znają teorię Johna Gabriela dotyczącą internetowych kretynów. Gdy jest się anonimowym i ma się dostęp do publiki, nagle dany delikwent zamienia się w dupka. Aby przekonać się o prawdziwości tej teori wystarczy wejść albo w komentarze na onecie/youtube albo do Xbox Live. O ile w przypadku tych pierwszych nie zanosi się na poprawę, tak sytuacja XBL może się zmienić. Przynajmniej jeżeli chodzi o przekleństwa. Jeszcze w 2004 roku Microsoft złożył wniosek patentowy dotyczący systemu automatycznego "filtrowania przekazu audio" i wreszcie został on zatwierdzony. Filtracja ta pozwalałaby na wyciszanie lub zastępowanie innymi dźwiękami fragmentów wypowiedzi, które są uznane przez operatora za niechciane.

Reklama

Nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle Microsoft wprowadzi to rozwiązanie do swojego systemu.

gram.pl
Dowiedz się więcej na temat: Microsoft | cenzura | Live | Xbox
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy