SOCOM: Fireteam Bravo 2

Nie można nie zgodzić się ze stwierdzeniem, iż zespół Zipper Interactive wraz z SCEA potrafią wspólnie sprawić, że każda kolejna część z serii SOCOM: U.S. Navy SEALs na konsole PS2 jest coraz to lepsza, a z miesiąca na miesiąc serwery online odnotowują ciągły wzrost przybywających nowych użytkowników tej gry.

Cieszy fakt, że producent nie poprzestał na stacjonarnych konsolach i wydał wersje na PSP, która to zresztą okazała się, bez wątpienia, zdumiewająco dobrym i wartym swoich pieniędzy tytułem. Wyobraźcie sobie teraz że SOCOM: U.S. Navy SEALS Fireteam Bravo powrócił na konsolkę Sony, z tym że wzbogacony o cyfrę "2" w tytule i fakt że zarówno tutaj, na przenośnym systemie, pozycja ta z części na część rośnie w oczach.

Kampania dla pojedynczego gracza w Fireteam Bravo 2 rzuca nas prosto w wojskowe buty wysoce wytrenowanego w boju dowódcy składu Navy SEALs. Wraz z dobraną przez siebie drużyną dowódca otrzymuje szereg różnorakich misji, które wyślą jego samego i drużynę w najbardziej trudne misje, aby walczyć w imię Boga i swojej ojczyzny. Zamiast liniowego scenariusza w nasze ręce oddane zostaje prawo własnego, niczym nie skrępowanego wyboru misji (w sumie 14 misji). Główny tryb gry zawiera w sobie przeróżne miejscówki, a scenariusz każdej misji generuje wiele przeszkód, z jakimi będą musieli sobie poradzić nasi podopieczni.

Aspekt związany z następstwami wykonywanych działań jest jednym z wielu nowych dodatków, jakie można znaleźć w tym sequelu, jak i jednym z najbardziej interesujących elementów, który sprawia, że zaufanie napotkanych na drodze ludzi podyktowane będzie i zależne od naszego postępowania na polu bitwy. Naturalnie można wtargnąć do jakiegoś domu i w środku zacząć opróżniać magazynek swojej broni palnej, ale w konsekwencji należy zapomnieć o tym, że cywile będą się do nas serdecznie odnosić, oferować pomoc lub też dostęp do ich czarnego rynku (zakup nowej broni). Szybko zauważa się, iż są lepsze i gorsze sposoby na ochronę obywateli, np. strzelanie w stronę uciekających ludzi w celu zatrzymania ich nie jest najlepszym wyjściem, aby pozyskać sobie ich przychylność. Pod koniec każdej misji system podsumowuje całkowity występ podczas danego zadania. Zasadniczo polega, to na przydzielaniu punktów za wykonanie kolejnych misji w kampanii oraz traceniu ich za nie dokończenie któregoś z bonusowych zadań, śmierć naszego kompana na placu boju czy też poważne zranienie. Na końcu punkty te można przeznaczyć na odblokowanie dostępu do nowych broni, jak również możliwości zamówienia podczas misji zrzutu z powietrza zapasów amunicji lub medykamentów.

Reklama

Dostępne w grze misje są bardzo zróżnicowane: usiłowanie zabezpieczenia zestrzelonego śmigłowca oraz szczęśliwie ocalałych w fikcyjnym kraju Adjikistan, próby znalezienia i zniszczenia jak największej liczby kryjówek przeciwników - to tylko niektóre z nich. Zaznajomieni z serią SOCOM odkryją powiązanie formatu misji z tymi z pozostałych części, tzn. że każde główne zadania dzielą się na dodatkowe. W niektórych z nich zostaniecie poproszeni o sfotografowanie kilku obiektów, innym razem ochronę cywili czy też odbicie i przetransportowanie zakładników do bezpiecznego punktu. Co ciekawe, po szczęśliwym wykonaniu misji z kampanii można wrócić do początku i raz jeszcze wykonywać poszczególne misje wzbogacone o na nowo wygenerowany komplet zadań.

Schemat ustawienia przycisków pozostał stosunkowo ten sam jak ten, z którego korzystaliśmy w Fireteam Bravo, chociaż wydaje się, jakby kwestia poruszania została bardziej poprawiona. Namierzanie wrogów miejscami wciąż może sprawiać kłopot, ale na szczęście są bronie, które posiadają dokładniejsze celowanie. Jest to bardzo przydatna cecha, odkąd niektórzy przeciwnicy potrafią w odpowiednim momencie się schować. Momentami nawet przechodzą samych siebie i do ochrony wykorzystują doprawdy zdumiewające miejsca, np. pustą półkę na środku pokoju czy też druciane ogrodzenie.

Element, którym najbardziej może się szczycić Fireteam Bravo 2, to tryb multiplayer. Rozgrywki mogą być prowadzone przez 16 osób jednocześnie przy wykorzystaniu trybu Ad Hoc, a sama grywalność wypada wyśmienicie. Jednak jeszcze większą rozkosz sprawia gra w trybie online. Ten rodzaj rozgrywek przebiega tu perfekcyjnie, lepiej już chyba się nie dałoby tego dopieścić, a zaznaczyć należy, że w tym trybie również może zmagać się ze sobą 16 znajomych i to bez najmniejszego spadku prędkości wyświetlanych klatek na ekranie. Świetnym dodatkiem jest możliwość stworzenia od stóp do głów własnego najemnika (mężczyzny lub kobiety). Wszystkie te opcje dotyczące gry wieloosobowej zapewniają jeszcze wiele długich godzin spędzonych z grą po ukończeniu trybu kampanii dla pojedynczego gracza.

Fireteam Bravo 2 zawiera w sobie również sporo dodatków i opcji wykorzystujących tryb Crosstalk. Ten ostatni, poprzez umożliwienie komunikacji między konsolami PSP oraz PS2, pozwala na odblokowanie nowych dodatków zarówno do kieszonkowej wersji SOCOMA, jak i stacjonarnej konsoli Sony. Pozostałą bardzo miłą opcją jest możliwość przesłania swojemu koledze wersji demonstracyjnej gry Fireteam Bravo 2.

Grafika w grze została odpowiednio podrasowana, więc ze spokojem możecie oczekiwać bardziej szczegółowego otoczenia. Nawet modele naszych bohaterów ruszają się bardziej realistycznie. W niepamięć poszły niezgrabne ruchy z pierwszej części. Co najbardziej skupi na sobie wasza uwagę, to efekty wizualne, w szczególności wszelkie eksplozje i dym.

Efekty dźwiękowe zostały starannie dobrane, a niezwykła muzyka, która przygrywa w kluczowych momentach rozgrywki czy też przy animowanych przerywników filmowych, po prostu "chwyta" za ucho. W końcu nic tak nie łagodzi obyczajów i pozwala na przeżywanie odczuć wyższych, jak gra z odpowiednia ścieżką dźwiękową. Jeśli chodzi o pracę wykonaną przez lektorów, to jest ona równie dobra co pozostałe elementy tego tytułu.

Pierwsza część serii Fireteam Bravo była sporym zaskoczeniem, a tryb multiplayer okazał się najlepszym, jaki kiedykolwiek można było sobie wymarzyć na przenośnej konsolce PSP, teraz na półki sklepowe trafia druga część - SOCOM: U.S. Navy SEALs Fireteam Bravo 2 i cóż można powiedzieć... Chyba nikogo nie zdziwi jeśli ujmę to w kilku wyrazach - najnowsza odsłona serii SOCOM jest jeszcze bardziej dopracowana od pierwowzoru. Bogactwo nowych elementów, fantastyczny tryb dla pojedynczego gracza oraz mnóstwo dodatków samych w sobie mogą w końcu znużyć (jak w każdej grze), ale wtedy z pomocą przychodzi tryb multiplayer, który to już z pewnością sprawi, że nie pożałujecie wydanych pieniędzy na to plastikowe pudełko z grą. Fani SOCOM'a - oto gra, którą absolutnie nie możecie przegapić, więc czym prędzej biegnijcie do sklepów i zakupcie jeden egzemplarz.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: misje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy