MotorStorm

O MotorStormie zrobiło się głośno na długo przed pojawieniem się PlayStation 3. A nawet na długo przed pierwszymi zdjęciami z gry. Wszystkiemu winien sławny już film promocyjny, który zaszokował świat.

Chociaż tryb dla samotnika zapewnia niezapomniane doznania, to prawdziwa moc MotorStorma drzemie w zabawie z żywym przeciwnikiem - niestety tylko po sieci, bo split-screena tu nie uświadczycie. Miód z rozgrywek wieloosobowych można czerpać wiadrem i jeżeli twoja PlaySation 3 jest podpięta do netu, Motor Storm wystarczy na długie tygodnie. Według własnych preferencji możesz założyć sesję, w której określisz czym i gdzie będziesz się ścigał, albo podłączyć się do jednego z dziesiątek wyścigów.

Reklama

Robi się tłoczno

Naraz na torze może spotkać się do 12 zawodników, a poziom adrenaliny i widowiskowości wykracza poza skalę. Przygotuj się jednak na konkretną dawkę upokorzenia. Obecnie w MotorStorm grają już tacy wymiatacze, że dotrzymanie im kroku graniczy z cudem. Czasami ciężko będzie w ogóle ukończyć wyścig, nie mówiąc o jego wygraniu. Warto jednak trenować. W końcu sława jest wieczna.

MotorStorm, chociaż mocno pocięty w stosunku do rendera sprzed dwóch lat, to zdecydowanie najciekawsza i najpiękniejsza propozycją dla miłośników zręcznościowych wyścigów jaką znajdziecie na rynku. Świeży pomysł, genialne wykonanie i niebywała efektowność przyciągają do ekranu jak magnes, a rozgrywka w swojej klasie nie ma sobie równych.

W MotorStorm grają tacy wymiatacze, że dotrzymanie im kroku graniczy z cudem

Przydałoby się tylko więcej tras, ale te które są to najwyższy światowy poziom. Jeżeli myślisz o kupnie PlayStation 3, albo już ją posiadasz - koniecznie sprawdź tą pozycję. Kolejna generacja wyścigów właśnie nadeszła.

Dawno, dawno temu, kiedy SONY wygłaszało buńczuczne obietnice na temat mocy przerobowej PlayStation 3, zespół Evolution zaprezentował renderowany film, który miał być jaskółką nowej jakości w grach video. Zwiastun szokował dynamiką, samochody latały w powietrzu rozsypując się na setki części, a błoto tryskające spod opon cudnych wehikułów było niemalże namacalne. Teraz gdy płytka z pełną wersją Motor Storma kręci się jak oszalała w napędzie PlayStation 3, przyszedł czas na lustrację.

Pierwsze sekundy spędzone z grą zwiastują mocne uderzenie. Produkcję Evolution otwiera klimatyczne intro, przedstawiające miejsce akcji. Amerykański kanion Monument Valley to idealna sceneria dla potyczek zmotoryzowanych gladiatorów. Jeżeli kręcą cię off-roadowe, brudne i szybkie wyścigi - w Motor Stormie poczujesz się jak w domu.


Czy to render?

Rozprawmy się szybko z tym, jak graficznie wypada finalna wersja MotorStorma w stosunku do tego, co obiecywał render, żeby mieć to już za sobą i zająć się tym, co najważniejsze. Oprawa MotorStorma to absolutnie pierwsza liga. Fury są wykonane pierwszorzędnie. Podczas kraksy rozlatują się na setki części, natomiast po stłuczkach zostają wgniecenia, odpadają spojlery, maski – po prostu cudo. Jeżeli do tego dodać fakt, że na trasie pędzi do 15 maszyn, każda z nich zostawia w czasie rzeczywistym trójwymiarowe koleiny w błocie, a pryskająca spod kół breja przykleja się do lśniących karoserii maszyn pędzących obok, to oczopląs murowany.

Jak cały splendor MotorStorma wypada w porównaniu z niesławnym trailerem? Odpowiedź jest trudna. Wszystkie efekty wyglądają gorzej niż w renderze, ale kiedy zacząłem ścigać się z kamerą znad maski pojazdu, dynamika rozgrywki zniszczyła mnie całkowicie. Ogólny feeling pełnej wersji MotorStorma ociera się o to, co prezentował zwiastun. Kraksy wyglądają niesamowicie spektakularnie, a na trasie non stop coś się dzieje. MotorStorm to na tą chwilę najdobitniejszy dowód mocy PlayStation 3. Tyle chyba wystarczy. Grafikę każdy może ocenić w naszej galerii, więc nie ma co się nad nią rozwodzić. W ruchu całość wygląda pięknie i bardzo wysoko ustawia poprzeczkę dla zręcznościowych ścigałek.

Na tą chwilę MotorStorm to najładniejsza i najefektowniejsza gra wyścigowa na rynku i długo szukać pretendenta do walki o ten tytuł. Niestety zdarzają się małe przycięcia animacji, a kilka tekstur woła o pomstę do nieba, ale nie wpływa to absolutnie na odbiór tego tytułu. Jeżeli tak wygląda gra z pierwszego rzutu tytułów na PlayStation 3, to o moc czarnej konsoli nie ma się co martwić. Natomiast jak będzie wyglądał zapowiedziany już sequel Motor Storma, wolę nawet nie myśleć. Kilka ciepłych słów należy się również ścieżce dźwiękowej. Licencjonowane, ostre gitarowe granie idealnie pasuje do klimatu. Nirvana, czy Slipknot pompują adrenalinę, że aż miło.

MotorStorm to na tą chwilę najdobitniejszy dowód mocy PlayStation 3

Tryb dla samotnika ogranicza się jedynie do samochodowego festiwalu, w którym nie tylko nabierzesz pierwszych szlifów, ale też odblokujesz kolejne pojazdy i poznasz na wylot bezdroża Monument Valley. Wyścigi zostały pogrupowane w specjalne bilety, a za wygrane otrzymasz punkty do odblokowania kolejnych zawodów. Dzięki temu, że w MotorStormie na jednej trasie mogą walczyć ze sobą najróżniejsze pojazdy, każdy kolejny wyścig będzie nowym wyzwaniem. Raz taplasz się w błotku mocarnymi ciężarówkami, żeby za chwilę pruć quadem przez wyprażoną słońcem pustynię i uciekać spod kół pędzących na stłuczkę jeepów.


Liczymy konie mechaniczne

Autorzy umieścili w grze kilka klas pojazdów, które różnią się od siebie gabarytami, ciężarem i możliwościami jezdnymi, co daje pole do popisu domorosłym strategom. Najlżejsze z nich – motocykle, świetnie czują się na skoczniach i wąskich półkach skalnych. Mają niezłe przyspieszenie i są diabelnie zwrotne, ale nie chcesz być w skórze motocyklisty, jeżeli przez przypadek trafisz na trasę przejazdową ciężarówek. Po dwukółkach są quady. Bardziej stabilne, z mocniejszymi silnikami, nieźle radzą sobie z podmokłymi nawierzchniami, ale wystarczy zawadzić o wystającą skałkę, a zobaczysz każdą śrubkę z jakiej składa się twoja ATV-ka.

Po odsłoniętych maszynach przychodzi pora na buggie. Skoczne bestie kochają piaszczyste tereny, a dzięki większej masie z łatwością mogą taranować motocykle i quady. Nie są natomiast w stanie dogonić samochodów rajdowych, które niepodzielnie panują na płaskim terenie. Ceną za niesamowite prędkości rally carów jest wrażliwość i kruchość - wystarczy mały wybój, żeby stracić panowanie nad samochodem i w akompaniamencie giętej blachy skasować furę na pobliskim drzewie. Dalej są kochające błotko dżipy do typowo offroadowej zabawy i pickupy, które nieźle radzą sobie na każdym terenie. Łańcuch pokarmowy zamykają ciężarówki, czy raczej gigantyczne, ciężkie tarany do niszczenia wszystkiego, co stanie im na drodze. Nie są za szybkie, ale kiedy się je rozpędzi w zasadzie nic ani nikt nie może ich zatrzymać.


Trzeba kombinować

Taka różnorodność pojazdów to największa nowość, jaką przynosi ze sobą MotorStorm. Każdy pojazd jest zupełnie inny i miną dziesiątki godzin zanim rozpracujesz optymalną trasę dla każdego z nich. A nawet potem w sieci podpatrzysz jakiegoś mistrza, który gdzieś oszczędza kolejną, cenną sekundę. Żaden przejazd nie jest taki sam, a chwila nieuwagi może kosztować bardzo wiele. Trasy, choć nie jest ich za wiele, są ustawiatnie wykonane. Każda z nich ma swój motyw przewodni. Jedna przyniesie wyschnięte na wiór pustynie i opustoszałe osady, inna niebezpieczne skalne urwiska, a kolejna tony lepkiego błocka. Do tego dochodzą rozjazdy oraz ścieżki dedykowane konkretnemu rodzajowi maszyn. Trzeba się mocno nakombinować, żeby wykręcić najlepsze wyniki. Albo w ogóle ujść z życiem.

Sam model jazdy to czysta zręcznościówka w duchu Burnouta, która nic sobie nie robi z rzeczywistości.

W MotorStorm jak chyba w żadnej arcadówce czuć różnicę nawierzchni. Nie ma tu ani centymetra idealnie równej drogi, a każdy odcinek trasy ma swoją fakturę. Trzeba obserwować, planować i wyciągać wnioski, a wszystko to w ułamkach sekundy. Sam model jazdy to czysta zręcznościówka w duchu Burnouta, która nic sobie nie robi z rzeczywistości. Na początku irytuje „księżycowa” grawitacja - samochody wydają się za lekkie i latają jak ringo - jednak po kilku okrążeniach staje się to normalne, a monstrualne skoki dają kupę frajdy. O ile oczywiście nie kończą się na skale.

Od Burnouta zapożyczył MotorStorm wskaźnik boost. Przyspieszenia można używać w dowolnym momencie, ale chwila nieuwagi, a silnik przegrzeje się i wybuchnie. Cały czas trzeba kątem oka kontrolować, czy jego temperatura nie jest za wysoka, a w ferworze walki nie jest to takie proste.

Wszystko poszłoby na nic gdyby nie fenomenalna fizyka i sztuczna inteligencja przeciwników. Orgia zniszczenia, której będziecie świadkami pokazuje ostry pazur PlayStation 3. Większość obiektów na trasie jest podatna na zniszczenia i ma własną fizykę. Podczas jednego przejazdu, pędząc rozgrzaną do czerwoności ciężarówką wpakowałem się w podpory mostu, po którym śmigały quady przeciwników. Spodziewałem się tego do czego przyzwyczaiły mnie lata grania w wyścigówki, czyli rozwalenia mojej maszyny. Błąd! Podpory zostały wyrwane z gleby, a mostek runął na ziemię. Chłopaki z góry mieli pecha, rozwalone części ich bryczek spadały z nieba jak śnieg w grudniu, a ja depnąłem gaz do dechy i tyle mnie widzieli. Jeżeli to wydaje się spektakularne, to poczekajcie aż zobaczycie, jak potrącony przez was motocyklista wpada w stojącą obok trasy drewnianą chatkę.

Brud, pył, błoto i upalne powietrze aż emanuje z telewizora

Przeciwnicy nie są tępymi kukłami. Walczą ze sobą nawzajem, zajeżdżają drogę i walczą o zwycięstwo za wszelką cenę. Fajnym patentem jest animacja kierowców. Kiedy będzie cię wymijał motocyklista na pewno pokaże ci środkowy palec, albo będzie wygrażał ręką. Na szczęście wystarczy wepchnąć go na ścianę, żeby pokazać kto tu rządzi. Wtedy zachowanie jego walającego się ciała przeliczy już Havok. Autorom dzięki takim drobnym smaczkom udało się idealnie odwzorować klimat wyścigów po bezdrożach. Wysoko na skałach stoją kibice, wszędzie walają się wraki samochodów i opustoszałe drewniane chatki. Brud, pył, błoto i upalne powietrze aż emanuje z telewizora. Wielkie brawa dla producentów za stworzenie tak wspaniałej i zasysającej otoczki wyścigów.

Valhalla.pl
Dowiedz się więcej na temat: PlayStation Vita | film | trasy | quady | motor | playstation 3
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy