George Harrison krytykuje Microsoft i Sony

Wojna na zgryźliwe komentarze między bossami "wielkiej trójki" trwa w najlepsze. Tym razem strzały w kierunku okopów wroga oddaje przedstawiciel Nintendo.

W wywiadzie udzielonym serwisowi GamesIndustry Biz szef Nintendo of America twierdzi, że jego dwóm największym rywalom "brakuje DNA, które ma Nintendo". Dlatego też zmuszeni są kopiować najlepsze pomysłów "Wielkiego N". Według niego Viva Pinata jest jedynie słabą kalką Pokemonów a SIXAXIS imitacją Wiilota. Na tym jednak nie koniec. Jego zdaniem japońska firma może z łatwością zdobyć 50% rynku konsol "next-gen" pomimo tego, że od początku jej istnienia zapowiadano, iż nie jest ona nawet maszyną następnej generacji.

"Wierzymy że w tym "cyklu życia" możemy mieć około 40-45 procent udziału w sprzedaży sprzętu. Patrząc na to z innej strony mogę nawet powiedzieć, że może przeskoczymy 50%. Wiele zależy tu od tego, co zrobi konkurencja" - podsumował boss Nintendo.

Reklama

To co robi konkurencja również zostało skrytykowane: "Jeśli skupią się jedynie na tytułach pokroju Grand Theft Auto i Halo i tym podobnych to skupią się na bardzo wąskiej części rynku. Ogółem rośnie on w dramatycznym tempie. Tym samym przegapią okazję, które my widzimy w tym rozszerzającym się kręgu odbiorców gier".

Nie będziemy krytykować Harrisona ani tego co powiedział. Nintendo pokazuje za pomocą statystyk sprzedaży co znaczy jego marka i udane produkty. W zasadzie pokusimy się nawet o stwierdzenie, że szef Nintendo of America ma prawo tak mówić. Niedoceniany przez graczy sprzęt póki co miażdży konkurencję na całym świecie. Grafika nie jest jak widać zbyt istotna dla dużej części graczy.

Valhalla.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sony | Microsoft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy