EndWar nie będzie natychmiastowym sukcesem?

Twórcy RTS-a EndWar, w przeciwieństwie do ekip tworzących hity tej jesieni, nie są zbyt pewni sukcesu finansowego.

W końcu przed nimi niemałe wyzwanie - na nowo zachęcić konsolowców do RTS-ów.

Dotychczas, jeżeli już jakiś RTS był portowany na konsole, to, ze względu na skomplikowane sterowanie, gra ta była kierowana do wąskiego grona odbiorców (tych z dużym zapasem samozaparcia). UbiSoft postanowił więc przy EndWarze nieco "skażualizować" i ułatwić zarządzanie jednostkami wprowadzając sterowanie głosem. Jednak jak przyznaje sam Michael de Plater z szanghajskiego oddziału Ubi - przekonać konsolowców na nowo do RTS-ów mo"e być ciężko, a cały proces mo"e potrwać jakiś czas: "Nie sądzę, aby EndWar stał się hitem od pierwszego dnia (...) Jest to gra nowego typu i nie ma "adnej bezpośredniej konkurencji. Myślę, że wieść o niej zostanie przekazana z ust do ust i ludzie kupią ją, mając z niej kupę radości. Pewnie poleży na półkach przez dłuższy okres".

Reklama

Jeżeli ktoś jest ciekaw, jak sprawdza się w akcji to całe sterowanie głosem - demko wisi od 15 października na Xbox Live, a wczoraj trafiło także na PlayStation Network. Rozmiar standardowy - ok. 1 GB i oferuje jedną mapę w multiplayerze i singlu.

gram.pl
Dowiedz się więcej na temat: hity | sterowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy