Dark Souls - o długości rozgrywki i demie

W dzisiejszych czasach narzekamy, że gry są krótkie. Na szczęście nie wszystkie. Dark Souls będzie dziesięć razy dłuższe niż takie Call of Duty: Black Ops.

Już poprzednia gra studia From Software, Demon's Souls, była zaskakująco długa - na jej ukończenie potrzebne było około 30-40 godzin. Nie ma się więc co dziwić, że jej duchowa kontynuacja (ale tylko duchowa!), Dark Souls, również nie będzie należała do produkcji krótkich. Wręcz przeciwnie, będzie dwa razy dłuższa - spędzimy przy niej nawet 60 godzin, o czym nie omieszkał poinformować nas Hidetaka Miyazaki, twórca.

Była dobra wiadomość, teraz czas na złą. Miyazaki poinformował także, iż Dark Souls nie otrzyma dema pod żadną postacią. Twierdzi on, że wersje demonstracyjne nie wychodzą mu najlepiej, a poza tym niemożliwe jest ocenienie tej gry na podstawie krótkiego fragmentu. Szczerość, lenistwo czy obawy? Wierzymy, że to pierwsze.

Reklama

Poza tym Miyazaki zapowiedział, iż w grze pojawią się nowatorskie rozwiązania dotyczące zabawy z przyjaciółmi. Twórcy postanowili pójść w kierunku, który wyznaczyli już w Demon's Souls. Podczas rozgrywki będzie można komunikować się ze znajomymi, wymieniać się informacjami, podpowiadać sobie itd. Ma to przypominać stare RPG-i, takie jak Dragon Quest.

Dark Souls zapowiada się niezwykle mrocznie (jak na grę z członem "dark" w nazwie przystało) i ciekawie, sami przyznacie. Premiera gry odbędzie się jeszcze w tym roku. Niestety nie mają co na nią czekać pecetowcy - produkcja powstaje tylko w wersjach na Xboksa i PlayStation.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy