Komiksowy Mortal Kombat
Wśród bijatyk pokazanych na targach największą chyba uwagę przykuwała nowa odsłona Mortal Kombat. Oryginalności odmówić jej nie można: tym razem bowiem naprzeciw Scorpiona i spółki stanął... Superman - również z kolegami.
To zderzenie dwóch światów może na pierwszy rzut oka wydać się nieco dziwne - ciężko nie mieć zarzutów co do pokazanych w grze możliwości poszczególnych bohaterów. Ale jeśli przymknie się oko na fakt, że Człowiek ze Stali może zostać obity przez takiego Sub-Zero, to gra się całkiem fajnie - o czym zresztą sami przekonaliśmy się na stoisku Midway.
Mortal Kombat vs. DC Universum to w istocie starcie dwóch zupełnie różnych światów. Komiksowi herosi stają naprzeciw bohaterów znanych z wcześniejszych odsłon turnieju. Pół godziny, jakie spędziliśmy z grą wystarczyło, by zauważyć specyficzne animacje dostępnych bohaterów. Jak można było się spodziewać, wszystko wyglądało kanonicznie: Joker się zgrywał, niekiedy ze śmiertelną wręcz powagą, Sub-Zero dość chłodno traktował oponentów, pod gorącym zaś wzrokiem Supermana miękła każda panna w grze. Ogółem twórcy pokazali nam po pięciu zawodników z każdej strony, pozostawiając pozostałą dziesiątkę zablokowaną.
Ciekawym urozmaiceniem zabawy okazały się specjalne pojedynki, do jakich niekiedy dochodzi, gdy złapiemy przeciwnika lub zrzucimy go w przepaść. Możemy wtedy okładać się z nieco innej perspektywy: w locie lub dosłownie, twarz w twarz. Nie zabrakło też znaku rozpoznawczego Mortal Kombat: tzw. fatalitów, czyli śmiertelnych wykończeń. Widzieliśmy kilka z nich - krwiste! Co ciekawe jednak, dostępne były tylko dla czarnych charakterów. Bohaterowie zadowolić się muszą brutalitami, czyli w sumie tym samym, jednak bez śmiertelnego zejścia oponenta.
Gra w listopadzie ucieszy posiadaczy konsol PS3 i Xbox 360. Jak się jednak dowiedzieliśmy nieoficjalnie, rozważana jest również konwersja na pecety.
Wszystko o targach Games Convention 2008 na stronie gc2008.interia.pl.
